- Mieszkają tutaj bowiem aż 42 osoby, którym należy już śpiewać "Dwieście lat!" - informuje Marta Chechelska, rzeczniczka krakowskiego MOPS-u.- Dla porównania: w pozostałych dzielnicach ta liczba nie przekracza 3-4 osób - dodaje rzeczniczka.
Jak wynika z obserwacji pracowników socjalnych, niektórzy z najstarszych mieszkańców Krakowa są całkiem samodzielni, sprawni, a czasami wręcz potrafią zaskoczyć swoją energią.
- Owszem, nie uczestniczą już aktywnie w zajęciach dla seniorów, ale np. potrafią sami ugotować sobie obiad, zrobić zakupy, przejść się na krótki spacer. To dla osób w takim wieku jest naprawdę prawdziwym wyzwaniem - podkreśla Chechelska.
Największą sensację wywołała jednak Maria Janicka, wieloletnia mieszkanka jednej z kamienic przy ul. św. Sebastiana. Kobieta na swoją "setkę", którą obchodziła 25 stycznia tego roku, sama sobie uszyła sukienkę i upiekła tort. - Orzechowy- uściśla pani Maria. - Ale tak naprawdę były dwa torty: mój i ten drugi, który upiekł profesjonalny cukiernik. Obserwowaliśmy z nim, który z tortów goście zjedzą szybciej. Wypadł remis - śmieje się stulatka ze Śródmieścia.
Szyć i przerabiać swoje suknie uwielbiała zawsze. Ma do tego dryg. W parę godzin zmienia krój, długość rękawów i głębokość dekoltu. - Stroić się lubiłam, a więc i modę śledziłam. I teraz staram się być na bieżąco - zaznacza. Podobnie jest z gotowaniem. Jest przekonana, że lepszego niż domowe jedzenie nie ma na świecie. Nie akceptuje farszu czy pierogów ze sklepu.
- Kiedy robię gołąbki, to farsz sama muszę przygotować. Innej opcji nie ma - kręci głową pani Maria. Zresztą gotuje obiady też zupełnie sama, bez żadnej pomocy, i to codziennie. - Syn tylko zakupy robi, ale to też na własne życzenie. Mówię mu: weź mnie z sobą, ale on martwi się, czy nie zakręci mi się w głowie. Jednak ja jestem od niego odważniejsza - mówi stulatka.
Maria Janicka jest mamą Wacława i Lesława Janickich, aktorów w teatrze Cricot 2 Tadeusza Kantora i słynnych jubilerów.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+