Maluch przejechał pół Europy, w Krakowie został zniszczony [ZDJĘCIA]
Ta historia stawia Kraków w złym świetle, mam nadzieję, że nasza akcja odwróci tę sytuację i będzie wyrazem braku zgody krakowian na podobne wybryki - mówi Wojciech Harpula, redaktor naczelny "Gazety Krakowskiej".
O sprawie pisaliśmy 22 października. Przypomnijmy: para z Radomia przyjechała do Krakowa swoim zabytkowym maluchem. Wcześniej fiat 126p z 1979 r. odwiedził Paryż i wiele innych miejsc, jednak akurat w naszym mieście auto zostało zniszczone. W nocy z 19 na 20 października zaparkowany na ulicy Małej samochód został przewrócony przez nieznanych sprawców. Widać ich na nagraniu z monitoringu - zdjęcie nr 13 w galerii. Policja nadal szuka osób, które dokonały zniszczenia auta.
Maluch cały czas jest unieruchomiony, z powgniataną blachą i pozdzieranym lakierem na lewym boku, zniszczonymi drzwiami, lusterkiem i klamką.
Właściciele zlecili kosztorys naprawy - okazało się, że naprawa auta będzie kosztować ponad 2,8 tys. zł. Na taki ekstrawydatek właściciele nie mogli sobie od razu pozwolić - remont miał się odbyć dopiero na wiosnę. Malucha czekała zima w garażu.
Sprawa zniszczonego przez wandali fiacika poruszyła naszych Czytelników i kilkanaście tysięcy internautów. Pod naszym artykułem pojawiło się wiele komentarzy: "Ciemnota i chamowo. Żal mi" - napisał oster. "Znam turystów, którzy do Krakowa już nie przyjadą z tych właśnie powodów" - skomentował poIIM. Niektórzy sugerowali, aby wesprzeć właścicieli: - Może zorganizować jakąś pomoc finansową, żeby to autko odrestaurować? Jak można pomóc? - pytał mm.
Poszliśmy tym tropem. Aby przywrócić auto do stanu sprzed zniszczenia, konieczne było znalezienie nowych drzwi. Pomógł Wojciech Harpula, redaktor naczelny "Gazety Krakowskiej", który kupił brakujący element. - Ta historia stawia Kraków w złym świetle, mam nadzieję, że nasza akcja odwróci tę sytuację i będzie wyrazem braku zgody krakowian na podobne wybryki - mówi Wojciech Harpula.
Z prośbą o pomoc zwróciliśmy się też do Viamotu, jednej z największych firm motoryzacyjnych w Małopolsce. - Ta historia bardzo poruszyła pracowników naszej firmy - mówi Jacek Swoboda, kierownik działu blacharsko-lakierniczego w Viamot SA. - Dodatkowo krzywda dotknęła pasjonata polskiej motoryzacji i właściciela kultowego już samochodu w jego pierwszym wydaniu. Chętnie naprawimy uszkodzenia na nasz koszt.
- Jestem miłe zaskoczony, nie sądziłem, że ta historia zakończy się happy endem - mówi Bartosz Polak, właściciel fiacika, kiedy informujemy go, że znaleźliśmy firmę, która bezpłatnie naprawi auto. - Razem z narzeczoną jesteśmy wdzięczni i cieszymy się, że sprawa zakończyła się w taki pozytywny sposób.
Teraz maluch czeka, aż zamówione drzwi trafią do Krakowa. Potem auto czeka pięć dni naprawy w warsztacie firmy Viamot. Jeszcze przed końcem roku zabytkowy fiat 126p będzie znowu całkowicie sprawny.
Firma Viamot SA
Autoryzowany diler takich marek jak Fiat, Fiat Professional, Alfa Romeo, Abarth, Hyundai i Piaggio. Ma ugruntowaną pozycję na rynku i tradycję sięgającą 1980 r., kiedy Wacław Podolski uruchomił zakład mechaniki pojazdowej przy ul. Żmujdzkiej.
Obecnie główna siedziba firmy mieści się przy ul. Zakopiańskiej. Viamot zapewnia obsługę w zakresie kredytów, leasingu, ubezpieczeń, wynajmu pojazdów i sprzedaży części. Specjalizuje się też w sprzedaży aut używanych. Prowadzi autoryzowany serwis wszystkich ww. marek.
Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+