Na przystanku komunikacji miejskiej przy ul. Aleksandry strażnicy miejscy udzielili pomocy dwóm bezdomnym. To kierowca autobusu MPK, którym jechali, zauważył ich dziwne zachowanie i zgłosił ten fakt.
Jeden z mężczyzn miał blado-siną cerę i tracił przytomność. Strażnicy natychmiast przystąpili do reanimacji. Wezwano lekarza z Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień oraz pogotowie ratunkowe. Do momentu przybycia karetki funkcjonariusze nie przerywali masażu serca. Po kilkudziesięciu minutach udało się mężczyźnie przywrócić funkcje życiowe. Został zabrany do szpitala.
Jak ustalono - przyczyną utraty przytomności było wypicie bezbarwnego denaturatu. Przy mężczyznach znaleziono opróżnioną niemal do końca butelkę po nim.