FLESZ - Nowe obostrzenia od 15 grudnia!

Strój Lajkonika, szopka krakowska, do której można wejść, maszkarony, srebrny kur Bractwa Kurkowego, pierścień i berło burmistrzów krakowskich, lada Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej z XVIII w., dzieła Jana Matejki, Józefa Mehoffera, Zofii Stryjeńskiej, Jacka Malczewskiego, Wlastmila Hoffmana – na tej wystawie historia, magia i legendy splatają się z codziennością i współczesnością, tworząc barwną i intrygującą opowieść.
„Od początku” nie wymaga chyba wyjaśnień. „Bez końca”, bo miasto ma tyle historii i kontekstów, że nie sposób opowiedzieć o wszystkim. „Bez końca”, bo choć opowieść doprowadziliśmy do współczesności, to przecież miasto trwa dalej, wciąż zmieniając swoje oblicze. „Bez końca”, bo mamy nadzieję, że ekspozycja będzie inspiracją dla dalszego odkrywania miasta: w trakcie spacerów po jego ulicach, na stronach książek i podczas przygotowanych przez Muzeum Krakowa wydarzeń.
- Na tej wystawie będzie kilkaset opowieści, kilka tysięcy poruszonych wątków, a powiązanych kontekstowo kilkadziesiąt tysięcy – wyjaśnia dyrektor Michał Niezabitowski. - Będą na niej elementy zmienne, które będziemy co pewien czas wprowadzać, ale mamy nadzieję, że mieszkańcy Krakowa będą z niej wychodzić także z własnymi opowieściami. Dla nas istotne jest nie tylko to, ażeby ktoś wychodząc z tej wystawy miał pewną wiedzę – to też, ale żeby miał przekonanie, że jest częścią tego miasta, uczestniczy w nim i że to, że on dziś tu jest, to wynik tego, że ktoś kiedyś tu był i ktoś za nami będzie i będziemy to miasto ciągle opowiadać – dodaje.
Wystawa jest podzielona na dwie części, w piwnicach i na pierwszym piętrze. Ta pierwsza opowiada o najważniejszych elementach tożsamości Krakowa dawnego, które wciąż wpływają na kształtowanie wizerunku miasta w nim samym i na zewnątrz.
- To opowieść o społeczności i samorządności - dawnej i obecnej, o tym, że Kraków, jest miejscem rozrywki, która jest generatorem dla kultury, a ta stanowi jeden z najważniejszych zasobów i największych skarbów Krakowa dawnego i współczesnego – wyjaśnia Kamil Stasiak, kurator wystawy. - Przestrzeń na pierwszym piętrze to wystawa, która opowiada o życiu codziennym krakowian: mieszkaniach, miejscach pracy, miejscach, w których robi się zakupy, ulicach, na których się protestuje czy świątyniach, w których zaspokaja się potrzeby duchowe.
Wernisaż wystawy „Kraków od początku, bez końca” wieńczy trwający kilkanaście lat remont głównej siedziby Muzeum Krakowa.
Muzeum Kompletne, jakim staje się właśnie Pałac Krzysztofory w wyniku przeprowadzenia inwestycji, jest muzeum dostępnym dla wszystkich – niezależnie o wielu i zainteresowań. Stanowi nową przestrzeń w centrum Krakowa, w której każdy znajdzie coś dla siebie i która będzie mógł współtworzyć.
- Przez lata snuliśmy opowieść o mieście rozdziałami: o średniowieczu w „Rynku podziemnym”, o II wojnie światowej w „, Fabryce Emalia”, rozdział nowohucki, zwierzyniecki, o teatrze, o „Weselu” w Rydlówce. Dziś wybiliśmy się na pewna syntezę, której – co bardzo mocno podkreślamy – nie kończymy. Każdy może dodać swoją opowieść o mieście, ponieważ każdy z mieszkańców jest tym miastem, tworzy to miasto. To wystawa adresowana także do turystów, ale przede wszystkim, chcemy, by stała się miejscem integracji dla mieszkańców – podsumował Michał Niezabitowski.