Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pieniądze na lexusa są. Ale na chorych już nie

Dawid Serafin
archiwum
Rodziny osób przewlekle chorych zamiast pomocy władz Krakowa mają kolejne zmartwienia. Magistrat nie widzi w tym problemu.

Krakowscy urzędnicy nie znaleźli w miejskiej kasie kilkunastu tysięcy złotych. Pieniądze miały być przeznaczone na pomoc rodzinom osób, które z powodu choroby nie mogą samodzielnie żyć. Zamiast pomocy urzędnicy woleli mnożyć wątpliwości prawne. Tych nie miał wojewoda i władze ponad 20 miejscowości w Małopolsce.

Chodzi o możliwość dofinansowania turnusów opiekuńczych. Dzięki nim osoby po udarach, ciężkich zawałach i niepełnosprawne, które na co dzień potrzebują stałej opieki ze strony najbliższych, mogą skorzystać z dwutygodniowego wyjazdu. Podczas takich turnusów chorzy mają zapewnione wyżywienie, zakwaterowanie i całodobową opiekę, w tym medyczną.

- Dzięki programowi opiekunowie będą mieli czas na załatwienie ważnych życiowych spraw czy też odpoczynek - tłumaczy Monika Frenkiel z biura prasowego wojewody małopolskiego. To właśnie on wpadł na pomysł, by dofinansować takie wyjazdy. Na ten cel zarezerwował blisko 400 tys. złotych. To połowa potrzebnej kwoty pozwalającej na wyjazd ponad 400 osób. Resztę miały pokryć poszczególne samorządy. Ich wkład miał zależeć od liczby mieszkańców, którzy skorzystają z dotacji.

- Dofinansowanie pobytu jednej osoby na dwutygodniowym turnusie opiekuńczym ze strony urzędów samorządów to koszt 750 złotych - wyjaśnia Frenkiel.

Rodziny chorych z Krakowa nie mają jednak co liczyć na dofinansowanie wyjazdu, bo urzędnicy miejscy do programu nie przystąpili.

- Dla rodzin osób chorych to wielka pomoc. Cały rok zajmujemy się naszymi bliskimi. Kosztuje nas to sporo wyrzeczeń. Dlatego taki wyjazd byłby chwilą, kiedy człowiek sam mógłby pozałatwiać wiele pilnych spraw - mówi Małgorzata Dudek, która od kilku lat opiekuje się mężem po udarze. Sama zresztą ma drugą grupę inwalidzką.

- Liczyłam, że jak mąż dostanie wyjazd, to sama będę mogła podreperować swoje zdrowie - opowiada. - Nie rozumiem. Mąż pracował całe życie i płacił podatki w Krakowie. A kiedy potrzebuje drobnej pomocy od miasta to urzędnicy robią kłopoty - dodaje.

Krakowscy urzędnicy winni się nie czują. - Nasuwały się wątpliwości formalnoprawne i organizacyjne związane z realizacją zadania opisanego jako turnus opiekuńczy - wyjaśnia Filip Szatanik, zastępca dyrektora ds. informacji wydziału informacji, turystyki i promocji miasta. - Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Krakowie przedstawił zastrzeżenia, które uniemożliwiały złożenie deklaracji współpracy z wojewodą. Odpowiedzi na nasze zastrzeżenia ostatecznie nie otrzymaliśmy - dodaje Szatanik.
Problem w tym, że podobnych zastrzeżeń nie mieli urzędnicy z ponad 20 miejscowości w Małopolsce, którzy do programu przystąpili i ich mieszkańcy z dotacji korzystają.

Efekt wątpliwości urzędników z Krakowa jest taki, że rodziny osób chorych jeśli będą chciały skorzystać z takich wyjazdów, same będą musiały za nie zapłacić.

- Dla nas to spory wydatek. Często z powodu choroby musimy odstawić na bok pracę zawodową, co z kolei przekłada się na finanse. A pieniądze trzeba przecież wydawać na leki, na opłacenie pielęgniarki czy potrzebne sprzędy medyczne - opowiada Krystyna Torbiel, której mąż również potrzebuje stałej opieki. Jest po udarze. - Cóż, będę się starała sama zebrać pieniądze na taki turnus - dodaje.

Pieniądze zbiera także Małgorzata Dudek. Według jej szacunków może ją to kosztować nawet 3 tys. złotych. - Wierzę, że się uda. Może trochę pieniędzy pozyskam od rodziny czy przyjaciół. I jakoś dam radę - opowiada Dudek. - A urzędnikom mogę tylko "podziękować" za ich zaangażowanie w pomoc - dodaje.

Urzędnicy bronią się i mówią, że podejmują szereg działań na rzecz osób trwale chorych. Jednak zabrakło im determinacji, by dofinansować wyjazdy. A chodziło o niewielką kwotę. Mniej więcej taką, jaką urząd zapłacił za nowy służbowy samochód prezydenta Krakowa (155 tys. zł).

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+

Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska