"Dwulatek i rak – nigdy nie sądziliśmy, że powiemy tak o własnym dziecku"
Koszmar państwa Sitarzów zaczął się 25 marca na oddziale onkologii. Dawid od dwóch tygodni przyjmował antybiotyki na infekcję, której, jak się okazało, nie miał. Chłopczyk z pełnego energii dziecka stał się nagle apatyczny. Zaniepokojeni, zabrali syna na badanie USG brzuszka. Nie spodziewali się takiej diagnozy… ,,Zmiany nowotworowe na wątrobie. Nie czekać. Pilnie udać się z dzieckiem do szpitala” – brzmiały słowa lekarza. - Trzaśnięcie drzwi gabinetu. Badanie. Rączki Dawidka zaciśnięte na naszych dłoniach. Cisza. Długa, złowieszcza. Strach, a potem panika – wspominają ten moment rodzice Dawidka.
Jak się okazało, to zmiany w wątrobie chłopca spowodowały przerzuty. Guz w brzuszku 2-latka, którego wymiary wynosiły 11 cm x 11cm x 9 cm, osiągał rozmiary dwóch dorosłych pięści. -W głowie kotłowało mi się wtedy jedno pytanie: jakim cudem zmieścił się on w tak drobnym ciele?- wspomina pan Kamil, tata Dawidka.
"Nowotwór to śmierć, dzieci o łysych główkach, rączkach z żyłami popalonymi od chemii"
Po szybkiej reakcji lekarzy i analizie badania histopatologicznego rodzice usłyszeli słowa wyroku: neuroblastoma – IV stopień zaawansowania. Neuroblastoma – czyli jeden z najgorszych nowotworów dziecięcych, gdzie szanse na przeżycie w ostatnim stadium oscylują w granicach 15%. To także guz na miednicy z przerzutami do wątroby, szpiku, węzłów chłonnych oraz kości oczodołów.
"Brzuch, nogi i oczy urosły do niewyobrażalnych rozmiarów"
- Nasz 2-letni synek zaczął to, czego tak bardzo chcielibyśmy mu oszczędzić – dramatyczną walkę o życie – wspominają rodzice Dawidka. Po ośmiu cyklach silnej chemioterapii, organizm chłopca był wyniszczony. Jego brzuch, nogi i oczy urosły do niewyobrażalnych rozmiarów. -Ból był tak straszny, że nie pomagały nawet zastrzyki z morfiną, podawane co dwie godziny. Guz zaczął naciskać na okoliczne narządy. Nastąpił krwotok wewnętrzny. Dawidek przestał samodzielnie oddychać. Umierał – opowiadają o strasznych wydarzeniach sprzed kilku miesięcy państwo Sitarzowie. Żadnej nadziei nie dawały również słowa personelu szpitala: „Stan jest krytyczny, dziecko najprawdopodobniej nie przeżyje doby… Potrzeba cudu”. Ten nastąpił – udało się opanować krwotok i odłączyć respirator.
"Błagamy o pomoc, by zwyciężyć raka, który chce zabić"
Przed Dawidkiem jeszcze megachemioterapia, autoprzeszczep szpiku, a następnie ostatni – i najważniejszy - rozdział leczenia, czyli immunoterapia przeciwciałami ANTY GD-2. Jego zastosowanie zwiększa szansę przeżycia nawet do 20%. Ma też zapobiec ewentualnemu nawrotowi nowotworu. Niestety, ten rodzaj leczenia – kluczowy dla Dawidka w walce z bezwzględną chorobą- nie jest refundowany przez NFZ. Kwota może lekko przerażać – 700 tys. zł, na tyle zostało wycenione życie 2-letniego Dawidka.
Rodzice chłopca proszą o pomoc. - Byliśmy już świadkami tragedii innych rodziców. Znaliśmy dzieci, którym się nie udało. Pękają serca, gdy myślimy o każdym z nich. Błagamy o pomoc, by zwyciężyć raka, który chce zabić. By Dawidek mógł żyć. On ma dopiero dwa latka, to powinien być początek życia, nie koniec – apelują.
Tu możesz wpłacić pieniądze dla 2-letniego Dawidka:
•Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank, nr. konta: 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
"2296 pomoc dla Dawida Sitarz”
•Konto bankowe Fundacji Się Pomaga: 89 2490 0005 0000 4530 6240 7892
"19137 Dawid Sitarz darowizna”
Krakowski klub fitness pomaga
Krakowski klub fitness Oops z siedzibą na os. Tysiąclecia 73 zaprasza na sobotni maraton fitnessowy, z którego wszystkie zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na kosztowny rodzaj leczenia -immunoterapię przeciwciałami ANTY GD-2 - 2-letniego Dawidka. Jak mówi Kamil Sitarz, tata małego Dawida: - Klub sam zaproponował zorganizowanie takiego wydarzenia. Inicjatywa przyszła od pracowników. Maraton rozpocznie się o godz. 8.00 z porcją godzinnych ćwiczeń ze sztangą/tabatą. Kolejno na uczestników imprezy charytatywnej czekać będzie: lajtowy fitness (od 9.00), full body workout (od 10.00), zumba (od 11.00) i ćwiczenia na zdrowy kręgosłup (od 12.00). Umowna kwota na każdy trening to 15 zł.
Wydarzenie będzie również wspierane przez animatorów i maskotkę myszki Mickey, z którą najmłodsi będą sobie mogli zrobić zdjęcie czy też pomalować twarze. Organizatorzy zadbali o kolejne atrakcje, zapewniając uczestnikom fachową poradę dietetyka, trwającą 20-30 minut za opłatą 25 zł. Na maratonie fitnessu znajdzie się coś dla każdego. Dla panów będzie to okazja spróbowania swoich sił w ręcznym pojedynku z Dawidem Grochem - wielokrotnym medalistą Mistrzostw Polski w Armwrestlingu w wadze lekkiej.
W imieniu organizatorów i rodziców 2-letniego Dawidka, serdecznie zapraszamy do wspólnego pomagania przez spalanie kalorii!
