Sprawa długiego oczekiwania na uzasadnienie nieprawomocnego wyroku budziła emocje, zwłaszcza u obrońcy oskarżonego.
W związku z tym adw. Łukasz Chojniak złożył skargę na przewlekłość postępowania. Sąd uznał skargę za zasadną i przyznał Robertowi J. 5 tys. zł rekompensaty.
800 stron pisemnego uzasadnienia
Robert J. oskarżony został o brutalne zabójstwo młodej kobiety, której fragmenty skóry i ciała pod koniec lat 90. wyłowiono z Wisły. We wrześniu ub. r. sąd pod przewodnictwem sędzi Beaty Marczewskiej, po rozpoznaniu sprawy na 85 terminach rozpraw uznał, że J. brutalne zabił młodą kobietę i zbezcześcił jej zwłoki, a następnie wyrzucił jej szczątki do rzeki. Uzasadnienie do wyroku było niejawne. Sporządzanie pisemnego uzasadnienia, liczącego ponad 800 stron, zakończono we wrześniu br.
Prokurator i obrońca apelują
Jak poinformował PAP Sąd Okręgowy w Krakowie, apelację w tej sprawie złożył już obrońca i prokuratura.
Prokuratura wniosła apelację od wyroku sądu dotyczącego Roberta J. Zarzuciła w niej naruszenie prawa procesowego, błąd ustaleń faktycznych oraz obrazę przepisów prawa materialnego - poinformowała w czwartek Prokuratura Krajowa. Chodzi o wyrok w tzw. sprawie "Skóry".
Adwokat Łukasz Chojniak zapowiedział w rozmowie z PAP, że będzie domagał się uniewinnienia swojego klienta. Obrońca wskazuje na brak przekonujących dowodów na winę Roberta J. Jego zdaniem uzasadnienie wyroku nie zawiera "żadnego bezpośredniego dowodu".
"Nie ma racjonalnego dowodu"
"Apelacja jest złożona dlatego, że sąd nie był w stanie wskazać żadnego racjonalnego dowodu, który sprowadził go do wniosku, że mój klient jest sprawcą przypisanego mu czynu" – powiedział PAP adw. Łukasz Chojniak. "Natomiast dowody, które sąd bierze pod uwagę, są w sposób wadliwy przeprowadzone, źle ocenione" - ocenił. "Co więcej, co do części z tych dowodów obrona nie miała prawa się wypowiedzieć czy zadawać pytań świadkom" – przekazał obrońca. Wyraził też ubolewanie, że rozprawa była prowadzona z wyłączeniem jawności i "nie może odwołać się do faktów".
Według adwokata "uzasadnienie nie mogło zawierać przekonujących argumentów, skoro mamy do czynienia z nieprawomocnym skazaniem osoby niewinnej".
Zgodnie z informacjami Sądu Okręgowego, apelację złożyła także Prokuratura Krajowa. Do czasu publikacji PAP nie otrzymała od PK odpowiedzi, o co wnosi oskarżyciel.
Zagadka polskiej kryminalistyki
Tzw. sprawa "Skóry" została określona jedną z największych zagadek polskiej kryminalistyki. Proces domniemanego sprawcy zbrodni, który podczas pierwszej sądowej rozprawy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, rozpoczął się początkiem 2020 r.
Akt oskarżenia w tej sprawie miał cztery tomy; liczył ok. 800 stron, a jej akta to niemal 500 tomów. Rozpoczęcie tego procesu stanowiło finał wielowątkowego śledztwa prowadzonego m.in. przez policjantów z tzw. Archiwum X. W poszukiwanie zabójcy zaangażowanych było wielu polskich i zagranicznych ekspertów.
Więził, maltretował fizycznie i psychicznie
Według ustaleń J. miał popełnić zbrodnię z powodu zaburzeń preferencji seksualnych o cechach sadystycznych i fetyszystycznych. Mężczyzna miał stosować przemoc, pozbawić ofiarę wolności, podawać określone związki chemiczne, m.in. leki przeciwpsychotyczne i przeciwlękowe. Młodą kobietę - według aktu oskarżenia - więził, maltretował fizycznie i psychicznie; kopał ją, bił twardym narzędziem i używał noża, powodując u niej liczne złamania, a także rany kłute i szarpane. Zwłoki rozkawałkował i wrzucił do rzeki. Tożsamość ofiary ustalono dzięki badaniom genetycznym.
Roberta J. zatrzymano w 2017 r. na krakowskim Kazimierzu; nie przyznał się do winy. Jak podała PK, mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia, ale odmówił odpowiedzi na niektóre pytania.
- Co pasażerowie komunikacji miejskiej robią źle? Przegląd najgorszych zachowań
- Fryzury dla kobiet po 40. i 50. Zobacz, jak się czesać, aby odjąć sobie lat!
- Oto najbardziej luksusowe ulice Krakowa. Tutaj mieszkania kosztują krocie!
- TOP 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Krakowie, przyjeżdżając tu na studia!
