Większość radnych, którzy zgłosili się do głosu, podkreślało, że o organizację takiej imprezy, jak igrzyska europejskie, najpierw powinno się zapytać mieszkańców - co najmniej w formie konsultacji, a najlepiej poprzez referendum. O takim rozwiązaniu mówili radni Koalicji Obywatelskiej (PO, Nowoczesna) i klubu „Kraków dla Mieszkańców”. Za referendum opowiedział się też radny PiS Adam Kalita.
- Ja swoich poglądów nie zmieniłem. Ważni są mieszkańcy, którzy już raz wypowiedzieli się przeciwko organizacji w Krakowie igrzysk zimowych i teraz znów powinni się wypowiedzieć. Igrzyska europejskie to podejrzana impreza odbywająca się dotychczas w krajach postsowieckich. Dlatego warunkiem koniecznym jest przeprowadzenie referendum - mówił radny Kalita.
Grzegorz Stawowy (PO, Koalicja Obywatelska) zaznaczył: - Uważamy że ewentualna organizacja igrzysk europejskich powinna być poprzedzona minimum szerokimi konsultacjami społecznymi.
Łukasz Gibała, szef klubu „Kraków dla Mieszkańców”, zwrócił uwagę, że decyzja o organizacji igrzysk europejskich w Krakowie zapadała w kuluarach bez konsultacji z mieszkańcami i radnymi. - Nadal nie wiadomo, ile będzie to kosztowało i kto za to zapłaci. Sposób postępowania powinien być jeden: poznajemy koszty i szczegóły imprezy, później prowadzone są konsultacje z mieszkańcami, a na końcu odbywa się referendum - mówił radny Gibała.
Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS, przekonywał natomiast, że organizacja igrzysk jest szansą dla Krakowa i Małopolski. - To wydarzenie, w którym mamy dowolność wyboru dyscyplin sportowych, ale również skali imprezy – można ją zrobić na bogato albo w ograniczonym zakresie. Można sięgnąć po dodatkowe środki z budżetu centralnego na infrastrukturę drogową i sportową. Specustawa pozwala w sposób prostszy realizować inwestycje - argumentował radny Pietrus.
Radny Stawowy zaznaczył:- Albo impreza będzie zorganizowana w sposób poważny, albo amatorski. Szkoda iść w ryzyko i wstyd. To wszystko powinno być poprzedzone szerokimi konsultacjami z mieszkańcami.
Przypomnijmy, że 22 czerwca tego roku podczas walnego zgromadzenia Europejskiego Komitetu Olimpijskiego zapadła decyzja, że to Kraków będzie gospodarzem Igrzysk Europejskich w 2023 r. Prezydent Krakowa podkreśla, że miasto nie miało w planach organizacji takiej imprezy, jest to inicjatywa władz województwa i PKOl, a miasto podpisało na razie jedynie list intencyjny w tej sprawie.
- Konieczne jest poznanie formalnych wymogów jakie powinno spełnić miasto w związku z organizacją igrzysk. Oczekujemy wyboru dyscyplin, które narzucą, jaka będzie konieczna infrastruktura, przedstawienia harmonogramu działań oraz specustwy dającej gwarancje rządowe - mówiła wiceprezydent Krakowa Anna Korfel-Jasińska, przedstawiając radnym informację prezydenta na temat igrzysk europejskich.
Przyznała, że prezydent Krakowa spotkał się już z wicepremierem Jackiem Sasinem, ministrem sportu Witoldem Bańką, prezesem PKOl Andrzejem Kraśnickim i marszałkiem małopolskim Witoldem Kozłowskim w sprawie organizacji imprezy. Na dziś zaplanowano w Krakowie kolejne spotkanie w tym samym składzie, a po nim odbędzie się konferencja prasowa, po której zapewne będzie można poznać więcej szczegółów.
Wiceprezydent Korfel-Jasińska podkreśliła, że jeżeli będą rządowe gwarancje finansowe, to organizacja igrzysk stanie się szansą na nowe inwestycje sportowe, np. budowę 50-metrowego basenu olimpijskiego, modernizację już istniejących obiektów, a także inwestycje transportowe.
- Rząd przygotowuje specustawę w sprawie igrzysk, będą gwarancje finansowe - poinformował Michał Drewnicki, radny PiS, równocześnie rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaWIDEO: Krótki wywiad
