FLESZ - Rzecznik Rządu o projekcie o pomocy kredytobiorcom

Jak się okazuje, rosyjskie oprogramowanie antywirusowe firmy Kaspersky Lab posiada na swoich komputerach nie tylko Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, ale również inne miejskie jednostki, a także gminna spółka.
Narzędzie Kremla
Już początkiem kwietnia br. informowaliśmy, że część miejskich instytucji korzysta z programu, który zdaniem amerykańskiej administracji może być narzędziem Kremla, służącym do szpiegowania.
- Władze wielu zachodnich państw już od kilku lat ostrzegają przed rosyjskim oprogramowaniem, a kolejne kraje zakazują jego stosowania - informował wówczas przewodniczący Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków! Krzysztof Kwarciak.
Społecznik dotarł do informacji, z których wynikało, że rosyjskie oprogramowanie znalazło się m.in. na 850 komputerach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie. Tymczasem MOPS dysponuje dostępem do wielu rządowych systemów, w tym także ewidencji ludności oraz posiada dane, dotyczące stanu majątkowego dziesiątek tysięcy osób i przetwarza informacje o problemach z uzależnieniami sporej grupy ludzi.
- W dodatku MOPS przechowuje dokumentację, dotyczącą uchodźców z Ukrainy. Chyba nie ma innej miejskiej instytucji, która w swoich zasobach miałaby równie wrażliwe i poufne dane. Łatwo sobie wyobrazić, do czego można wykorzystać tak istotne informacje - mówił Krzysztof Kwarciak.
Teraz okazuje się, że oprogramowanie firmy Kaspersky Lab mają na swoich komputerach również strażnicy miejscy, a także pracownicy spółki Kraków Nowa Huta Przyszłości, orkiestry "Sinfonietta Cracovia" oraz 46 jednostek oświatowych.
Przez ostatnie dwa lata było również wykorzystywane przez miejski szpital im. Gabriela Narutowicza, Miejskie Centrum Opieki dla Osób Starszych, Przewlekle Niepełnosprawnych oraz Niesamodzielnych oraz miejską jednostkę Klimat-Energia-Gospodarka Wodna. - W tych miejscach zaprzestano z korzystania z oprogramowania Kaspersky Lab i wdrażane jest lub już wykorzystywane oprogramowanie antywirusowe innego producenta - twierdzą miejscy urzędnicy.
Jednak jak już wspomnieliśmy, rosyjskie oprogramowanie nadal jest używane choćby przez gminną spółkę Kraków Nowa Huta Przyszłości. Tymczasem już wkrótce produkt Kaspersky Lab stanie się nielegalny.
Sankcje na Rosję
Przypomnijmy, że w związku z brutalnym atakiem prezydenta Władimira Putina na Ukrainę rządy wielu europejskich krajów nakładają sankcje na Rosję, które mają uderzyć w gospodarkę tego państwa. Wśród nich jest również rząd Polski.
29 kwietnia br. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało "listę osób i podmiotów, objętych sankcjami", na której znalazła się m.in. firma Kaspersky Lab. Efekt tego jest taki, że po 10 października br. używanie jej oprogramowania stanie się nielegalne. - Wobec tego z pewnością nie będzie ono wykorzystywane - zapowiada krakowski magistrat.
Kiedy program zniknie z komputerów wszystkich miejskich jednostek, tego dokładnie nie wiadomo. Marcin Rybski z Kraków Nowa Huta Przyszłości zapewnia, że spółka podjęła już decyzję o nieprzedłużaniu licencji na oprogramowanie tego producenta po upływie ich ważności. Kiedy się ona kończy, tego już nie doprecyzował. Wiadomo, że KNHP wykorzystuje aktualnie 39 licencji oprogramowania Kaspersky Lab.
Z kolei Straż Miejska używa go na komputerach, które zostały dostarczone w ramach projektu budowy serwerowni i centrum oglądu monitoringu miejskiego. - Oprogramowanie zainstalowane jest na 11 komputerach typu desktop, podłączonych do sieci straży miejskiej, 12 komputerach monitoringu wizyjnego oraz 6 serwerach monitoringu wizyjnego - twierdzi Marek Anioł, rzecznik prasowy SM. Zapewnia, że straż planuje zastąpić produkt Kaspersky Lab oprogramowaniem innego producenta. Kiedy i jakiego, nie wiadomo.
- Blok jak zamek w Krakowie! "Najoryginalniejszy" w mieście! Kto jeszcze nie widział?
- Bierzemy je na potęgę! Oto efekty uboczne popularnych leków bez recepty.
- Zatopione Skawce. Wieś na dnie Jeziora Mucharskiego
- Te znaki zodiaku to najlepsze żony
- Z aptek zniknęło kilkanaście popularnych leków. Wycofał je GIF
- "Perły Śródmieścia" usunięte. To kolejna akcja krakowskiej straży miejskiej