https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Rowery i stacje Wavelo wciąż stoją na ulicach. Nie można z nich korzystać. Kiedy znikną?

Piotr Ogórek
Od 1 stycznia 2020 nie działa w Krakowie system roweru miejskiego Wavelo. Same rowery i stacje, na których są przypięte jednoślady, wciąż jednak obecne są na ulicach. Stoją bezużyteczne – nie można z nich skorzystać. BikeU, dotychczasowy operator, ma niecałe trzy miesiące na ich usunięcie.

WIDEO: Krótki wywiad

Czasem jeden, nieraz kilka. Są stacje, gdzie rowerów Wavelo na stacjach jest nawet kilkanaście. Stoją smętnie, bezużyteczne. Takie rowery-zombie. Nie wiadomo, kiedy znikną z ulic oraz czy jeszcze kiedykolwiek na nie wyjadą.

Wavelo, jako jedyny rower miejski w Polsce działający cały rok, na zimę zostawiał ok. 500 jednośladów. Tyle było jeszcze dostępnych w grudniu, ostatnim miesiącu, kiedy działał system. Teraz stoją bezużytecznie. Wcześniej z ulic Krakowa z 1500 rowerów zniknęło 1000. W mieście wciąż stoi wszystkich 168 stacji.

Jak mówi nam Albert Wójtowicz, dyrektor operacyjny Wavelo, termin usunięcia wszystkich stacji i pozostałych rowerów z ulic Krakowa zostanie w najbliższym czasie umówiony z władzami miasta.

Ostateczny koniec umowy za trzy miesiące

Rowet więc są na ulicach, ale nie można z nich korzystać. Jak tłumaczy Marcin Wójcik, oficer rowerowy w Zarządzie Transportu Publicznego, nie działa system informatyczny, który do tej pory obsługiwał rowery. - Wiedzieliśmy, że tak będzie, bo taka była decyzja BikeU. Nie mogli dalej współpracować z podmiotem, który dostarczał im system – mówi.

BikeU wypowiedzenie umowy złożyło w listopadzie. Umowa miała obowiązywać osiem lat, do 2024 roku. Skończyła się raptem po trzech. Zdaniem firmy, spełnili wszystkie warunki niezbędne do skutecznego wypowiedzenia umowy. Miasto nie zgadza się z taką interpretacją. De facto Wavelo przestało działać, a porozumienie miasta z BikeU jest już niemożliwe.

Rowery Wavelo w Krakowie są od 2016 roku

To już koniec Wavelo w Krakowie? Kary mogą być bardzo niskie

- Nawet jeśli zgodzimy się argumentacją BikeU, to okres wypowiedzenia umowy wynosi trzy miesiące i kończy się 25 marca. Teoretycznie do tego momentu powinien działać system, ale nie mamy żadnych mechanizmów, żeby ich zmusić do tego. Teraz sprawą zajmują się prawnicy – tłumaczy oficer rowerowy.

Nowy rower miejski jeszcze w tym roku?

Co dalej z rowerem miejskim w Krakowie? - Działamy na rzecz tego, aby system rowerów publicznych dla mieszkańców, do wypożyczania na podobnych zasadach, pojawił się jeszcze w tym roku, może nawet na wiosnę – podkreśla Marcin Wójcik.

Urzędnicy na razie nie chcą podawać więcej szczegółów. Jak mówią, nie siedzą z założonymi rękami i pracują nad pewnym rozwiązaniem. Nie wykluczone, że pojawi się nowy operator, który przejmie od BikeU rowery i stacje.

- Zakończenie umowy jest 25 marca. BikeU ma teraz trzy miesiące na „posprzątanie” po sobie, zabranie rowerów i demontaż stacji – dodaje Wójcik. Chyba, że znalazłby się inny podmiot, który odkupi sprzęt i przejmie rolę operatora.

BikeU porzuciło Wavelo z powodu nierentowności systemu. Nieoficjalnie mówiło się, że powodem tego jest konkurencja ze strony operatorów wypożyczalni elektrycznych hulajnóg. Spadek wypożyczania Wavelo nie był jednak znaczący. W październiku 2018 r. było ich 70 445, a w październiku 2019 r. 68 740.

Krakowianie zapłacą więcej za jazdę rowerem miejskim. Sprawd...

Wavelo działał w systemie bez dopłat ze strony miasta. Wszelkie koszty i ryzyko były po stronie operatora. Z kolei mieszkańcy sami płacili za korzystanie z rowerów.

Teoretycznie miasto płaciło miesięcznie złotówkę za każdy rower, czyli 1500 złotych. W praktyce, to jednak BikeU płaciło miastu, bo zgodnie z zapisami dotychczasowej umowy, firma co roku wypłacała miastu 1 procent z przychodów za wypożyczenia rowerów. W takiej sytuacji praktycznie co roku miasto wychodziło na plus. Być może to był kolejny powód, dla którego BikeU zrezygnowało z Wavelo.

Wavelo kiedyś było hitem >>>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wavelo

Posiadam te ROWERY na sprzedaż, serdecznie zapraszam.

796130444

G
Gość

Polecam Nextbike, łatwy o obsłudze, przyjemny i w wielu innych miastach

G
Gość
5 stycznia, 20:35, Gość:

Ten brukowiec w parze z "gazetką

srakowską" promują bzdury w tym mieście typu wyporzyczalnie rowerków,hulajnogi,transport statkami po Wiśle ludzi jadących do roboty I inne bzdety...PATOLOGIA

5 stycznia, 23:48, NH:

To po co tu wchodzisz i czytasz cepie ?

Dwa cepy cie spłdziły i zapomniały przy porodzie pepępowiną udusić

N
NH
5 stycznia, 20:35, Gość:

Ten brukowiec w parze z "gazetką

srakowską" promują bzdury w tym mieście typu wyporzyczalnie rowerków,hulajnogi,transport statkami po Wiśle ludzi jadących do roboty I inne bzdety...PATOLOGIA

To po co tu wchodzisz i czytasz cepie ?

G
Gość

Ten brukowiec w parze z "gazetką

srakowską" promują bzdury w tym mieście typu wyporzyczalnie rowerków,hulajnogi,transport statkami po Wiśle ludzi jadących do roboty I inne bzdety...PATOLOGIA

G
Gość
4 stycznia, 09:51, Max:

Zaorać Kraków, posadzić buraki i nie robić obciachu!

Też tak uważam

H
H. Jordan

jak można robić stojaki na rowery bez ich zadaszenia?? no nie pojmuję.

G
Gość
5 stycznia, 13:02, Gość:

Skandal miasto musi na szybko dostarcYc rowery. Czym mam sie teraz na wiosne przemieszczac po miescie. Mam nadzieje ze miasto dostarczy rowery do kwietnia bi to nie do pomyslenia zeby nie bylo transportu

na nogach dzbanie

G
Gość

Skandal miasto musi na szybko dostarcYc rowery. Czym mam sie teraz na wiosne przemieszczac po miescie. Mam nadzieje ze miasto dostarczy rowery do kwietnia bi to nie do pomyslenia zeby nie bylo transportu

G
Gość

Rower nie jest idealny, gdyż rowerzyści nieraz dyktują tempo autobusom (nie zawsze autobus ma warunki ku temu, by bezpiecznie wyprzedzić cyklistę) a autobus gdy jedzie powoli to dużo spala paliwa. Nie wspomnę już o tym że rower jest niebezpieczny, gdy porusza się wśród pojazdów silnikowych, zwłaszcza ciężkich (autobus, ciężarówka) a fanatyzm rowerowy w Krakowie nie mija, mimo zdarzających się wypadków. Najgorsze jest to chamstwo cyklistów, którzy wręcz bawią się w kotka i myszkę z kierowcami autobusów miejskich (kierowcy autobusów nie powinni się tak cackać, lecz trąbić, gdy rower dyktuje tempo autobusowi - kulturalny rowerzysta zjechałby na chodnik, gdy go dopędza autobus, by nie spowalniać autobusu).

p
prokocimianin

te rowery to zakala ulic nie dosc.ze wszystko rozkopane to ten rowerek po czym ma bezpiecznie jezdzic....podobnie jak te baziewskie hulajnogi porozrzucane po calym miescie gdzie popadnie...a nasze sluzby porzadkowe bronia tylko porzadku pod magistratem...a sztab darmozjadow dalej sie rozrasta .MIASTO TONIE W BRUDZIE I SMIECIACH...P.PREZYDENCIE PRZEJEDZ SIE PAN ul.BIEZANOWSKA TO PAN ZOBACZY JAK PANA WYBORCY PAPLAJA SI E W BLOCIE..TO XXIwiek..iwizja METRA PRZYKRYWA TOTALNA NIEMOC WLADZ

n
nadciągają zmiany?

A komu to potrzebne te stacje roweru miejskiego? To taki socjalizm wymuszony - jakby przeciętnego kowalskiego nie było stać na składaka lepszej lub gorszej jakości. Rowery miejskie miałyby sens w latach 90-tych, kiedy to było znacznie biedniej w Polsce. A tu jeszcze musisz mieć konto i nie możesz anonimowo skorzystać, pomyślał ktokolwiek o tym by te rowery dostosować do płatności za skorzystanie gotówką? Nie, bo trzeba bezgotówkowość promować, taki to jest myk. Powiem szczerze - dużo lepszym krokiem byłoby montowanie budek telefonicznych, gdzie można by było za rozmowę zapłacić drobnymi lub kartą. Też pewnie padałyby ofiarami wandali co by po nich sprejami malowali czy szybki wybijali - ale trudno, budki telefoniczne to wolność - zwłaszcza w świecie tak mocno przytłoczonym smartfonami. Kto wie czy tak awangardowy krok nie spowodowałby istnego zmierzchu naszych mobilnych towarzyszy nieustannej niewoli - obstawiam, że tak. Niech ludzie czują wolność i czują że żyją, świat stracił tyle uroku przez to, że pojawiły się smartfony, wi-fi wszędzie oraz social media, nic jakoś tak nie fascynuje i nie smakuje tak dobrze jak dawniej - rzeczywistość stała się powierzchowna i płaska w smaku. W budkach telefonicznych ujmuje ta siła prostoty - masz potrzebę kontaktu, wpłacasz drobne lub płacisz kartą i rozmawiasz chwilę i szlus, dziewczyna się nie martwi, rodzina się nie martwi i sumienie czyste - sms-owanie czy czatownie nie zaspokaja w pełni potrzeb komunikacyjnych ludzi czy emotki - to takie mówiąc kolokwialnie pieprzenie kotka przy pomocy młotka. Wszystkie miasta powinny polikwidować tą socjalistyczną modłę na stacje roweru miejskiego( bo i tak większość ludzi jak chce to na własnym rowerze jeździ, dużo lepszej jakości) i ściągnąć firmy zainteresowane montażem budek telefonicznych, gdzie do automatu można wpłacić drobne lub za[płacić kartą abonamentową by porozmawiać tyle ile potrzeba, wedle rozsądnie ustalonych stawek operatorów telekomunikacyjnych. Miasta powinny być zobligowane do utworzenia czegoś takiego jak Miejskie Przedsiębiorstwo Telekomunikacyjne( MPT) - usługi połączeń telekomunikacyjnych powinno świadczyć miasto tak jak świadczy się usługi przewozowe transportem zbiorowym w miastach. Miejskie Przedsiębiorstwa Telekomunikacyjne to dodatkowe pieniądze dla budżetów miast, a z drugiej strony ułatwia się życie ludziom - czują wolność, prywatność i zyskują więcej czasu i problem fonoholizmu jaki powstał za sprawą pojawienia się smartfonów zniknąłby w okamgnieniu. Na co czekają wszystkie miasta? Nie ma co się bać, lobbing nie będzie dyktował ludziom jak mają funkcjonować - model funkcjonowania oparty o pobieranie aplikacji i przymus płacenia bezgotówkowo za skorzystanie z jakiś usług powinien odejść do lamusa. Przyszłość to płacenie gotówką, przyszłość to awangardowy powrót budek telefonicznych, przyszłość to poszanowanie czasu, zdrowia, prywatności ludzi. Komórka pozostanie zwykłą komórką - tylko sieć 2G będzie istnieć w mieście - resztę czeka demontaż a jeśli tak się nie stanie telekomy będą płacić karę, sieć 2G będzie istnieć tylko po to by produkowane i użytkowane były komórki mające tylko możliwość rozmów telefonicznych i sms-owania i to wszystko, nic poza tym. Przyszłość to powrót aparatów cyfrowych i kamerek - żadnych social mediów nie będzie, stracą na znaczeniu - zdjęcia ludzie będą robić dla siebie, przyjaciół czy rodziny i ich miejsce będzie co najwyżej w albumach, filmiki będą nagrywane i zazwyczaj będą lądować na płytach CD. Smartfony odejdą do lamusa( nastąpi wspomniany renesans sieci 2G), wi-fi odejdzie w niebyt( internet będzie tylko tam gdzie jego miejsce - w domach i miejscach pracy w komputerach na kablach/przewodach i basta), nie będzie żadnych biometrii a tym bardziej żadna sieć 5G i internet rzeczy nie powstaną. Lata 20-ste XXI wieku będą przypominać nieco lata 90-te "na sterydach". Szykuje nam się rewolucja, której nikt się nie spodziewał i nikt nie zatrzyma.

M
Max

Zaorać Kraków, posadzić buraki i nie robić obciachu!

G
Gość

Nie zacznie działać na wiosnę. Gwarantuję. Tutaj nic nie działa tak jak trzeba.

G
Gość

Zabronić jazdy tym [obraźliwe]arzom w centrum miasta, nie rozumieją, że jadąc jezdnią poruszają się w strefie zamieszkania i mają obowiązek ustąpić pierwszym idącym po jezdni. Nie ma przecież namalowanych przejść w związku z tym jezdnia jest chodnikiem. Ale głupota nie boli!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska