Trwa rozbiórka starego wiaduktu kolejowego nad ul. Kopernika. Na około dwa tygodnie zamknięty został przejazd pod tym obiektem.
W środę (18 września) odbyła się główna część prac - rozbierano przęsło wiaduktu. Przejazd ul. Kopernika w tym miejscu nadal będzie jednak zamknięty.
- Trzeba jeszcze zdemontować przyczółki wiaduktu. Można to zrobić tylko od strony drogi, dlatego też przejazd nią nadal będzie zamknięty - wyjaśnia Piotr Hamarnik z PKP PLK.
Zaznacza przy tym, że może uda się prace zakończyć szybciej i przejazd zostanie udostępniony wcześniej niż na początku października.
W związku z rozbiórką wiaduktu samochody osobowe są kierowane objazdem przez ul. Lubicz i ul. Strzelecką. Rowerzyści i piesi mogą natomiast korzystać z drogi pod wiaduktem. Jednak w czasie najbardziej niebezpiecznych prac ruch pod obiektem będzie czasowo wstrzymywany.
Prace związane z wiaduktem są częścią inwestycji obejmującej dobudowę dodatkowych torów na odcinku od ul. Miodowej do ul. Kopernika (ok. 850 m). Na tym odcinku będą wiec dwie pary torów, które zostaną ulokowane na powstających estakadach w miejscu nasypu, który jest rozbierany.
Inwestycja realizowana jest w ramach prac na linii kolejowej E 30 na odcinku Kraków Główny Towarowy – Rudzice wraz z dobudową torów linii aglomeracyjnej. Powstaje m.in. dodatkowa para torów aglomeracyjnych na odcinku Kraków Główny – Kraków Płaszów, dodatkowy tor na odcinku Kraków Płaszów – Kraków Bieżanów, dwa dodatkowe mosty o długości około 200 m nad Wisłą. Zgodnie z podpisaną umową z PKP PLK wykonawca ma 48 miesięcy na realizację inwestycji. Termin ten wypada na kwiecień 2021 roku. Większość prac budowlanych ma zostać wykonana do końca 2020 roku.
Na przebudowywanym odcinku od ul. Miodowej do ul. Kopernika znajduje się zabytkowy wiadukt nad ul. Grzegórzecką, który miał być poszerzony, tak by zmieściły się na nim dodatkowe tory. Ostatnio wyszło na jaw, że PKP PLK rozważa rozebranie wiaduktu i zbudowanie go na nowo. Miałoby tak się stać ze względu na bardzo zły stan fundamentów oryginalnej konstrukcji. Ta koncepcja wzbudziła wielkie kontrowersje wśród mieszkańców. Na wyburzenie nie zgadzają się władze konserwatorskie.
