W kręgu tej trójki (Rafał D., jego ofiara i dziewczyna) zawsze panowały napięte stosunki. Z byłym narzeczonym kobieta związana była przez dwa lata. Ostatnio zaś pozostawała w związku z Rafałem D.
12 sierpnia 2010 r. były narzeczony przyszedł do jej mieszkania. Pił piwo i namawiał, by do niego wróciła. Gdy koło godz. 22 wrócił pijany Rafał D., widok konkurenta go rozwścieczył. Zaczął go wyzywać i kazał się wynosić. Gdy tamten odmówił, chwycił go za ubranie i chciał wyrzucić. Zaczęli się szarpać.
Kim był brutalnie zamordowany kibic Cracovii?
- Rafał D. kopał i bił leżącego po głowie. W pewnej chwili mężczyzna znieruchomiał, nie bronił się. W mieszkaniu było sporo krwi - mówi Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej prokuratury. Początkowo dziewczyna uznała, że leżący sam da sobie radę. Gdy jednak nie przychodził do siebie, zadzwoniła na pogotowie. Lekarz stwierdził u jej byłego narzeczonego m.in. szereg urazów głowy i połamane żebra. Rafał D. przyznał się do winy. Stwierdził jednak, że to jego przeciwnik go zaatakował, gdy próbował go wyprosić z mieszkania. Miał też grozić swojej eksnarzeczonej. Mężczyzna trafił do tymczasowego aresztu. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia. Wcześniej był już karany za znęcanie się nad rodziną i niepłacenie alimentów.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!