Spór między Zarządem Dróg Miasta Krakowa a wykonawcą przebudowy torowiska w ciągu ulicy Krakowskiej na odcinku od ul. Rollego do ul. Dietla trwa już od wielu miesięcy, a jego końca nadal nie widać. Prace budowlane zrealizowała firma Trakcja SA. w konsorcjum z Comsa S.A.U.

W kwietniu ubiegłego roku podawaliśmy, że ZDMK naliczył na wykonawcę kary w łącznej wysokości ponad 28 mln zł. Za samą zwłokę w zakończeniu robót budowlanych, którą urzędnicy wyliczyli na 130 dni, kara wyniosła 24,4 mln. Ale do tego zarząd dróg doliczył jeszcze kwotę 5,3 mln zł. To z kolei kara m.in. za nieterminowe płacenie podwykonawcom przez wspomniane firmy. Zastrzeżenia pojawiły się również do jakości wykonania płyt torowych.
- Dokonaliśmy podsumowania realizacji inwestycji. Kary w tym przypadku okazały się znaczące. Ta inwestycja dla miasta była jedną z kluczowych. Naliczyliśmy maksymalną karę, jaką przewidywał kontrakt - mówił w kwietniu 2021 roku dyrektor ZDMK Marcin Hanczakowski. Zapowiadał wówczas, że jej zapłata zostanie od wykonawcy wyegzekwowana. Jednak do dziś tak się nie stało.
Problemy
Przypomnijmy, że przebudowa torowiska w ciągu ulicy Krakowskiej, która rozpoczęła się pod koniec marca 2019 roku, zgodnie z pierwotnym harmonogramem miała zakończyć się w styczniu 2020 roku. Termin ten był jednak wielokrotnie przekładany. Tramwaje na ul. Krakowską wróciły dopiero na początku lipca 2020 roku, a samochody mogły wrócić tam kilka miesięcy później. W między czasie na placu budowy pojawiały się kolejne problemy.
Były spowodowane m.in. lockdownem, wprowadzonym z powodu pandemii COVID-19. Przykład? Wiosną na czas nie dotarły materiały budowlane z Włoch. Inny problem? Na placu budowy dokonano odkryć archeologicznych. Za każdym razem takie znalezisko wymagało wstrzymania prac, związanych z przebudową torowiska - do czasu przeprowadzenia stosownych działań konserwatorsko-archeologicznych.
Po tym jak w kwietniu ubiegłego roku zarząd dróg publicznie poinformował o nałożeniu kar na wykonawcę, stanowisko w tej sprawie wydała firma Trakcja SA, zarzekając się, że "wszystkie roboty budowlano-montażowe zostały wykonane przed terminem umownym" (fakt jest jednak taki, że jak już wspomnieliśmy, termin zakończenia inwestycji był wielokrotnie przekładany). Przedstawiciele wykonawcy stwierdzili wobec tego, że kary umowne są bezpodstawne.
"Zarząd Trakcji podejmuje zdecydowane kroki prawne celem ochrony interesów przedsiębiorstwa i akcjonariuszy, a także dobrego imienia Spółki. Jednocześnie Zarząd Trakcji SA. jest wciąż otwarty na konstruktywny dialog z Zarządem Dróg Miejskich w Krakowie oraz z miastem Kraków w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji" - podawała w maju 2021 roku firma Trakcja SA. w oświadczeniu.
Pełne stanowisko wykonawcy jest dostępne w poniższym materiale:
Wykonawca przebudowy ul. Krakowskiej kontratakuje. Spółka "p...
Sąd
O to na jakim etapie jest spór zapytał niedawno prezydenta Krakowa radny miejski Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców). Złożył w tej sprawie interpelację. Z odpowiedzi przedstawicieli Jacka Majchrowskiego wynika, że mniej więcej od połowy maja ubiegłego roku urzędnicy przerzucali się pismami z wykonawcą robót w sprawie nałożonych kar. Wykonawca za każdym razem odpowiadał miastu, że są bezpodstawne. A zarząd dróg w kolejnych pismach podtrzymywał ich zasadność. I tak w kółko.
Wymiana pism trwała miesiącami. W kwietniu br. zarząd dróg poszedł o krok dalej i wysłał wykonawcy przedsądowe wezwanie do zapłaty naliczonych kar. - Wykonawca odmówił - czytamy w odpowiedzi na interpelację Łukasza Maślony. Miejscy urzędnicy poinformowali, że w związku z tym "trwają przygotowania do wystąpienia na drogę sądową w związku z koniecznością wyegzekwowania należności". Poprosiliśmy Trakcję SA. o stanowisko w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- Oto najbogatsze i najbiedniejsze gminy Małopolski. Jedna zwraca szczególną uwagę!
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Pod Krakowem dobiega końca budowa... hinduskiej świątyni
- 15 objawów, które świadczą o tym, że możesz być zakażony nowym subwariantem Omikronu
