Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: świata nie zbawi, ale żebrakom chętnie pomoże

Karolina Gawlik
Łukasz Filek od 13 lat pomaga żebrakom i bezdomnym.
Łukasz Filek od 13 lat pomaga żebrakom i bezdomnym. fot. Karolina Gawlik
Zwykła koszula, tenisówki i jeansy - tak na co dzień ubiera się streetworker Łukasz Filek, czyli działający na ulicy jeden z kilkunastu pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie. Nie może się wyróżniać, jeśli chce, aby bezdomni czy żebrzący z nim rozmawiali. Nie mogą przecież czuć, że stoi ponad nimi.

Towarzyszymy Łukaszowi w jego codziennej pracy na ulicy. Chcemy namówić napotkanych żebraków, żeby zgłosili się do MOPS-u po pomoc. W Krakowie może być nawet kilkaset takich osób, a liczba ta zwiększa się w okresie letnim.

Filek wyluzowany, komunikatywny, otwarty. Ma 39 lat. Od zawsze mieszka w Nowej Hucie, absolwent studium pracowników socjalnych. Został street- workerem, bo nie chciał żyć "od wypłaty do wypłaty". Studiował psychologię i historię, przymierzał się też do filozofii, ale w pewnym momencie chciał zacząć robić coś konkretnego. Na swój sposób zbawiać świat. Jego konikiem był kontakt z ludźmi, także tych z ulicy. Zaczął więc pracować z bezdomnymi. I tak już działa od kilkunastu lat. Do każdej osoby podchodzi indywidualnie, każdą potrafi wysłuchać. Pamięta historię niemal wszystkich swoich "klientów". Nie boi się ludzi z ulicy, bo "dlaczego miałby się bać drugiego człowieka". Ci, którym pomógł, zawsze go rozpoznają.

- Sukcesów jest niewiele, ale warto to robić, chociażby dla tych kilku osób, którym uda się pomóc - wyznaje. Często zastanawia się nad tym, kim byliby ci ludzie, gdyby spotkał ich inny los.

Wielu z nich było wyjątkowych i zapadło mu w pamięć. Przy ul. Sławkowskiej spotykamy zgarbioną, milczącą, starszą panią w chuście. Drży i po cichu jęczy coś pod nosem. Pracownik MOPS-u podchodzi i pyta czy może pomóc? Czy wie pani, gdzie są ośrodki pomocy społecznej? Gdzie można dostać gorący posiłek? Kobieta nie odpowiada, tylko kręci przecząco głową.

- Znam tę panią. Wygląda na o wiele starszą niż w rzeczywistości jest. Dobrze rozumie, co się do niej mówi. Wygląda na schorowaną, ale gdy kiedyś stanęli koło niej strażnicy miejscy, wstała i zaczęła szybko uciekać - wspomina.

Kolejną taką osobę spotykamy na ul. Siennej. Streetworker zadaje te same pytania żebrzącemu mężczyźnie. - Nie korzystałem z pomocy MOPS, bo ona jest dla ludzi, którzy mają zasiłek. Tutaj posiedzę i zawsze człowiek dobrej woli sypnie groszem - mówi pan. Widać, że jest zadbany, ma marynarkę, markowe, sportowe buty, niezłe oprawki okularów.

- On wie, że w jego sytuacji trzeba się ładnie prezentować - kwituje Filek. Mimo rozmowy mężczyzny nie udaje się namówić, by zgłosił się do MOPS-u.

Filek nie kryje, że streetworker musi zdawać sobie sprawę, że każdy człowiek inaczej kontaktuje się ze światem. Dlatego nie powinien przejmować się obelgami, jakie pod jego adresem wygłaszają bezdomni. Zauważa, że w pracy nie można być osobą wrażliwą na brzydkie zapachy.

- Raz się zdarzyło, że jedna z naszych streetworkerek, zmieniając opatrunek bezdomnej, znalazła pod starym bandażem robaki. Wtedy sanitariusz pogotowia stracił przytomność, a ona pozostała twarda - dodaje Łukasz Filek. Gdy idziemy przez dzielnicę Kazimierz, Filka woła starsza pani i pyta: czemu pan dawno do mnie nie dzwonił? Łukasz od razu podchodzi, wita się, pyta, jak się miewa. Wymieniają się numerami telefonów. W swojej pracy Filek stawia na szczerość w kontaktach z bezdomnymi i żebrakami. Nigdy nie obecuje im, że zmieni ich życie. Po 13 latach pracy na ulicy już nie chce "zbawiać świata". Wystarczy mu, że pomoże choćby jednej osobie.

***
Streetworking to innowacyjna forma pracy socjalnej, która stała się ostatnio popularną formą pomocy społecznej. Metoda ta pozwala dotrzeć do wielu grup: prostytutek, trudnej młodzieży, narkomanów, osób bezdomnych czy żebrzących, w miejscach ich przebywania, czyli głównie na ulicach. Streetworkerzy pracują więc w terenie, w naturalnym środowisku potrzebujących. Najpierw zdobywają ich zaufanie, a potem próbują udowodnić, że można żyć inaczej. Streetworkerem mogą zostać absolwenci wyższych szkół zawodowych o specjalności "praca socjalna", szkół policealnych z dyplomem potwierdzającym uzyskanie kwalifikacji w zawodzie pracownik socjalny, absolwenci studiów wyższych o specjalności "praca socjalna" na jednym z kierunków: pedagogika i politologia.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska