Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: szyna na Limanowskiego gnie się jak plastelina

Arkadiusz Maciejowski
W ciągu roku szyna w ul. Limanowskiego wybrzuszyła się już 18 razy!
W ciągu roku szyna w ul. Limanowskiego wybrzuszyła się już 18 razy! Radosław Rzońca,PSP Kraków
I znowu tramwaje stanęły! Choć do lata i upałów jeszcze daleko, szyna na ul. Limanowskiego i Wielickiej znów się wybrzuszyła. To już 18. raz w ciągu ostatniego roku. Tym razem awarii nie da się wytłumaczyć wysoką temperaturą.

Scenariusz jest zawsze taki sam. Szyna nagle wyskakuje do góry z torowiska. Mieszkańcy są odcięci od komunikacji miejskiej, Kraków staje w korkach, a robotnicy biorą się za naprawę. Przecinają szyny w miejscu wybrzuszenia i spawają. I tak do kolejnej awarii.

Czytaj także:**Pięć pociągów pominie stację Kraków Główny**

W ubiegłym roku było ich 17. Sparaliżowały ruch tramwajowy w kierunku Bieżanowa i Kurdwanowa na długie godziny. Najgorzej było w czerwcu 2010. Do uszkodzenia torowiska doszło wtedy aż 10 razy. Tylko 11 czerwca tramwaje stanęły trzy razy. Szyna wybiła wtedy w górę na blisko pół metra! W ubiegłą środę (30 marca) tuż po godz. 15 feralna szyna znów wyleciała do góry, doprowadzając krakowian do szewskiej pasji. - To się przecież w głowie nie mieści, żeby po tylu awariach urzędnicy nic nie zrobili, tylko czekali, aż znowu się szyna popsuje i znowu nie będziemy mieli jak dojechać do domów - denerwowała się Wanda Krawczyk, mieszkanka Bieżanowa.

Czytaj także:**Kraków: śmiertelny wypadek na Kurdwanowie**

Awarie to jednak nie tylko problem z dojazdem do domu. - Jeżeli szyna się wybrzuszy, gdy będzie nadjeżdżał tramwaj, to może doprowadzić to w skrajnym przypadku do wykolejenia pojazdu i zagrożenia dla zdrowia podróżujących- twierdzi dr Juliusz Sołkowski z katedry infrastruktury szynowej na Politechnice Krakowskiej.

Na gruntowną modernizację torowiska miasto jednak pieniędzy nie ma. Urzędnicy obliczyli, że kosztowałaby blisko 5 mln zł. Po ostatniej awarii proponują jednak coś więcej, niż tylko prowizoryczną naprawę. Chcą zamontować tak zwane dylatacje (czyli specjalne szczeliny dla szyn zmieniających swoje rozmiary pod wpływem temperatury). - Jeszcze przed okresem letnim pojawią się one w torowisku i zabezpieczą przed wyginaniem się szyny, gdy przyjdą upały - zapewnia rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu Jacek Bartlewicz. Dodaje, że już jest przygotowane zlecenie dla tych prac.

Problem w tym, że podczas ostatniego zdarzenia nie było wysokich temperatur. Dlatego też, zdaniem dr Stanisława Jurgi, zajmującego się eksploatacją i utrzymaniem pojazdów szynowych, najlepszym rozwiązaniem byłaby całkowita wymiana starego już torowiska. - W końcu rozwiązałoby to problem raz, a dobrze - twierdzi. - Szyny w tym miejscu były już tyle razy naprawiane, że nie ma żadnej gwarancji na dalsze bezpieczne ich użytkowanie - dodaje Jurga. Czy prace, które zleca właśnie miasto zagwarantują, że do awarii już na Limanowskiego nie dojdzie? - Dylatacja w tym przypadku nie daje stuprocentowej pewności, że szyna jednak się nie wybrzuszy - twierdzi dr Jurga. - Poprzednie wygięcia były tak duże, iż może okazać się nieskuteczna - dodaje.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków: szyna na Limanowskiego gnie się jak plastelina - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska