Przed wybuchem pandemii Polskę odwiedzało w każdym roku nawet 400 tys. gości z zagranicy poszukujących oferty medycznej. Wartość krajowego rynku szacowano na co najmniej 100 mln dolarów – i miał on wielki potencjał wzrostowy, zwłaszcza w najważniejszych ośrodkach medycznych, jak Warszawa i Kraków. Jakość usług świadczonych przez krakowskie placówki zdrowotne stale się podnosiła dzięki zatrudnieniu wysokiej klasy specjalistów, o nierzadko międzynarodowej renomie, oraz coraz nowocześniejszemu wyposażeniu, w tym niedostępnych wcześniej narzędzi, jak roboty.
Krakowska turystyka wymyślana na nowo. Biznes już tyle nie podróżuje i nie wróci do poprzednich wojaży
Po gruntownych remontach i modernizacjach krakowska opieka medyczna wzniosła się na znacznie wyższy jakościowo poziom, spełniając wyśrubowane wymogi najbardziej wybrednych gości z zagranicy. W świat zaczęła iść także tzw. fama, że poziom usług medycznych w Krakowie jest bardzo dobry – przy cenach konkurencyjnych do zachodnich. Dlatego obserwowaliśmy nowe zjawisko: łączenie dynamicznie rozwijającej się w Krakowie turystyki biznesowej ze zdrowotną.
Niestety, wybuch pandemii doprowadził do załamania tego trendu. Turystyka w Małopolsce potwornie ucierpiała z powodu restrykcji, zamknięcia granic i wielomiesięcznego paraliżu z powodu tzw. twardych lockdownów. W Krakowie straty branży (i powiązanych z nią sektorów gospodarki) okazały się najdotkliwsze: reszta regionu już wcześniej opierała się na turystach krajowych, natomiast w jego stolicy największe dochody osiągane były dzięki przyjezdnym z zagranicy, w tym ogromnej i rosnącej rzeszy turystów biznesowych, o relatywnie grubych portfelach.
- Wszystkie nasze firmy przestawiły od w pierwszych dni pandemii na pracę zdalną i dziś, po ponad dwóch latach od tego momentu, widzimy, że nie będzie prostego powrotu do biur. Przyszłością jest praca hybrydowa. Równie pewne jest, że nie wrócimy do intensywnych podróży w sprawach biznesowych, znanych sprzed covidu. Wiele spraw załatwia się zdalnie, przez telekonferencje, bo to oszczędza czas i pieniądze
– wyjaśnia Joanna Krzemińska, wicedyrektor w ASPIRE, krakowskim zrzeszeniu największych firm mających pod Wawelem centra rozwojowe, IT i usług dla biznesu.
Silne osłabienie turystyki biznesowej widać wyraźnie w czołowych krakowskich hotelach nastawionych wcześniej na obsługę dużej liczby spotkań, warsztatów, konferencji czy targów. Skutki nowego trendu odczuwa też i zapewne będzie odczuwać lotnisko w Krakowie-Balicach. Co ciekawe, nie jest to wcale równoznaczne z zaprzepaszczeniem szans na rozwój innej – potencjalnie bardzo dochodowej formy podróżowania – czyli turystyki medycznej.
Usługi medyczne w Krakowie z szansą na rozwój. Krakowskie placówki chcą pozyskać cudzoziemców
Dr Anna Białk-Wolf, prezeska Instytutu Badań i Rozwoju Turystyki Medycznej, przyznaje, że badania przeprowadzone w drugiej połowie 2020 r., a więc podczas tragicznej fali pandemii, nie napawały optymizmem: branża medyczna, skupiona wcześniej na pozyskaniu klientów spośród setek tysięcy napływających pod Wawel turystów, musiała radykalnie zmienić cele. W okresie nasilenia pandemii skoncentrowała się na opanowaniu jej skutków, zaś w fazie wychodzenia z pandemii – stara się wspierać sponiewieraną przez covid i restrykcje turystykę.
Po ataku Rosji na Ukrainę i pojawieniu się w Polsce ponad dwóch milionów uchodźców doszło do tego kolejne wyzwanie: zapewnienie przybyszom odpowiedniej opieki, na wielu poziomach. W Krakowie jest to wyjątkowo trudne, bo przybyło nam w krótkim czasie ponad 100 tys. mieszkańców, z czego około połowy to dzieci.
Obok tych wyzwań pojawiają się jednak duże szanse na rozwój. Z raportu o imigrantach w Krakowie, jaki opublikowali niedawno Jan Brzozowski, Konrad Pędziwiatr i Marcin Stonawski z Centrum Zaawansowanych Badań Ludnościowych i Religijnych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, wynika, że w stolicy Małopolski cały czas dynamicznie rośnie liczba cudzoziemców przyjeżdżających do pracy (na kilka miesięcy lub dłużej), a także na studia. Ma to silny związek z bardzo szybkim rozwojem centrów obsługi biznesu i ośrodków rozwojowych międzynarodowych korporacji, a także lokowaniem w Krakowie kolejnych tego typu biznesów. Wedle danych GUS, zatrudnienie w sekcji „informacja i komunikacja” w jednym tylko roku 2021 zwiększyło się pod Wawelem o 16 procent. W szeroko pojętym ekosystemie usług dla biznesu pracuje już ponad 100 tys. osób. To reprezentanci ponad 150 krajów.
- Z naszych analiz wynika, że przed wybuchem wojny w Ukrainie rosła w Krakowie populacja nie tylko Ukraińców, Białorusinów, Gruzinów czy Rosjan, ale też Hindusów, Hiszpanów, Włochów, Brytyjczyków, Brazylijczyków
– wylicza prof. Jan Brzozowski. Mamy pod Wawelem wielu przybyszy z zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych. Coraz większy odsetek zatrzymuje się na dłużej, a co za tym idzie – rozgląda w otaczającej ich krakowskiej rzeczywistości. Część decyduje się rozwiązywać swoje problemy zdrowotne tutaj, na miejscu, w ramach pakietów medycznych wykupionych przez pracodawców. Dynamicznie rośnie również liczba przybyszy zainteresowanych komercyjną ofertą krakowskich placówek medycznych, która przeżywa w ostatnich tygodniach prawdziwy renesans w związku z opanowaniem sytuacji pandemicznej.
- Chcemy wykorzystać wielką atrakcyjność Krakowa i zapraszamy pacjentów z zagranicy. Już dziś 30 proc. osób korzystających z usług naszego szpitala pochodzi spoza województwa małopolskiego
– mówi Joanna Szyman, prezeska grupy NeoHospital prowadzącej w Krakowie popularny Szpital na Klinach, który zasłynął m.in. z pionierskich małoinwazyjnych operacji przeprowadzanych z pomocą robota chirurgicznego da Vinci oraz ratowania za unijne pieniądze życia kobiet cierpiących na ciężkie nowotwory ginekologiczne. Właśnie w celu przyciągnięcia pacjentów z innych krajów NeoHospital otworzył na terenie krakowskiej placówki American Clinic Cracow.
- Rynek opieki medycznej globalizuje się. Widzimy silną motywację pacjentów do poszukiwania oferty medycznej ponadregionalnie. A my mamy doskonale wykształcone kadry, z bogatym doświadczeniem klinicznym, nowoczesną infrastrukturę, wysokiej jakości sprzęt medyczny, jak również odpowiednie standardy organizacji pracy, w tym zapewniony dostęp do obsługi w języku, w którym komunikują się pacjenci. Również atrakcyjność naszego pięknego miasta jest dużym atutem, gdyż pacjenci cenią miejsca o wysokich walorach turystycznych, z bogatą ofertą kulturalna i dobrze rozwiniętą infrastrukturą
– podkreśla Joanna Szyman.
Wynagrodzenia w Krakowie i Małopolsce. Kolejny szok: średnia...
Wyjaśnia, że głównym celem utworzenia ośrodka było zapewnienie cudzoziemcom standardów opieki medycznej opartych na amerykańskim know-how. Z tego też powodu kadra American Clinic Cracow składa się renomowanych specjalistów z bogatym doświadczeniem klinicznym, biegle posługujących się językiem angielskim. Znaczną część zespołu stanowią lekarze z USA.
- Obcokrajowcy w Małopolsce zyskali dostęp do zaawansowanego technologicznie ośrodka medycznego posiadającego status szpitala klinicznego. Mogą tu liczyć nie tylko na bezpieczeństwo i wysoką jakość świadczonych usług medycznych, ale również na poczucie komfortu, łatwość komunikacji, poszanowanie różnic kulturowych
– zapewnia prof. Tomasz Rogula, dyrektor kliniczny ośrodka. Wcześniej, przez prawie 10 lat, pełnił funkcję szefa Centrum Chirurgii Metabolicznej i Ordynatora Oddziału Chirurgii Ogólnej w renomowanej amerykańskiej Cleveland Clinic.
Warto zauważyć, że sukces tego typu inicjatyw w obszarze usług zdrowotnych może się przyczynić do odbudowy wysokodochodowej turystyki w Krakowie. Może ona w znacznej mierze wypełnić lukę po przedpandemicznej turystyce biznesowej.
- Blok jak zamek w Krakowie! "Najoryginalniejszy" w mieście! Kto jeszcze nie widział?
- Bierzemy je na potęgę! Oto efekty uboczne popularnych leków bez recepty.
- Zatopione Skawce. Wieś na dnie Jeziora Mucharskiego
- Te znaki zodiaku to najlepsze żony
- Z aptek zniknęło kilkanaście popularnych leków. Wycofał je GIF
- "Perły Śródmieścia" usunięte. To kolejna akcja krakowskiej straży miejskiej
