Jak przekazał krakowski magistrat, sąd wskazał, że choć zasadniczo nie przeczy możliwości prowadzenia przez konserwatora postępowania w sprawie dotyczącej zabytku, jednak na obecnym etapie postępowanie „dotknięte jest wadami, które skutkują uchyleniem decyzji obu instancji”.
Sąd zwrócił uwagę, że organ pierwszej instancji - czyli urząd małopolskiego konserwatora - prowadził postępowanie w kierunku wpisania krajobrazu kulturowego, po czym wydał decyzję w innym przedmiocie, a organ drugiej instancji - ministerstwo kultury - utrzymał to. „Organ prowadził postępowanie w konkretnym kierunku, badał przesłanki, po czym w decyzji zmienił spojrzenie na zabytek” - opisują magistraccy urzędnicy.
W uzasadnieniu wyroku wskazano, że ochroną ma być objęty zabytek jako taki i organ powinien zbadać, czy pole wzlotów wypełnia definicję zabytku. We wpisie do rejestru nie może chodzić o ochronę terenu zielonego lecz zabytku. Sąd wskazał, że wpisanie obszaru takiego jak pole wzlotów jest możliwe, podobnie jak uznanie za zabytek pola bitwy pod Grunwaldem, ale powinno się wyjaśnić, dlaczego obszar ma być chroniony, a w postępowaniu rozważyć istnienie interesu społecznego - czy jest potrzeba ochrony, skoro wpisane są już inne zabytki z tego obszaru.
- Rzeczywiście była zmiana zakresu wpisu do rejestru, ale to się zdarza - zaczyna się wpisywać kościół, a potem w trakcie rozpoznania okazuje się, że przy kościele jest jeszcze dzwonnica czy nagrobki, które też obejmuje się ostatecznie wpisem. Co ważne - piękny, świetnie napisany był ten wpis do rejestru dotyczący Czyżyn, był bardzo mocno uzasadniony, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że tutaj będzie walka. Ale jeżeli są uchybienia formalne, to zawsze przecież można je naprostować. Teraz jest ruch po stronie ministerstwa. Jeśli złoży skargę kasacyjna na wyrok WSA, to okaże się, jak WSA to uwzględni, czy też sprawa trafi do NSA, gdzie zapewne poleży wiele miesięcy, a może lat. I dopóki nie zapadnie ostateczne rozstrzygnięcie i się nie uprawomocni, to wpis do rejestru obowiązuje - zaznacza Monika Bogdanowska, była małopolska konserwator zabytków, która to właśnie doprowadziła do ujęcia w rejestrze zabytków tzw. pola wzlotów lotniska w Czyżynach.
Jak tłumaczy, ten obszar po wyroku WSA nie zostaje teraz nagle wyjęty spod prawa, jest nadal traktowany jakby był wpisany do rejestru - pozostaje więc pod ochroną konserwatorską do czasu prawomocnego wyroku. Gdyby ostateczne rozstrzygnięcie sądu uchyliło decyzję o wpisie, zdaniem Moniki Bogdanowskiej jej następca na stanowisku wojewódzkiego konserwatora z pewnością wszcząłby postępowanie o wpis do rejestru.
Przypomnijmy: pod koniec stycznia tego roku ówczesna wojewódzka konserwator zabytków Monika Bogdanowska wydała decyzję o wpisaniu do rejestru zabytków całego kompleksu zachodniej części dawnego lotniska Rakowice-Czyżyny. To teren, gdzie miało powstać - a teraz już jest budowane - Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon, instytucja kultury województwa małopolskiego. W budynku przy al. Bora-Komorowskiego ma się znaleźć wystawa stała o człowieku, obejmująca około 100 interaktywnych eksponatów. Oprócz niej do dyspozycji odwiedzających ma być sześć laboratoriów i pracowni.
Samo ulokowanie Cogiteonu w Czyżynach ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Kontrowersje budzi natomiast budowa drogi prowadzącej do Centrum Nauki - w niezmiennie forsowanym wariancie przez tereny zielone. Za budowę Cogiteonu odpowiada urząd marszałkowski, a za układ drogowy Zarząd Dróg Miasta Krakowa.
Wojewódzka konserwator zabytków w 2020 r. w jednym z pism zwracała uwagę, że proponowany układ komunikacyjny „otwiera szerokie możliwości do zabudowy ostatnich reliktów dawnego pola wzlotów, przekreślając możliwość zagospodarowania otoczenia zabytku”, czyli widniejącego już w rejestrze pasa startowego. Alarmowała, że Cogiteon - obiekt według projekt z konkursu - wkrótce po jego wzniesieniu zostanie „obudowany” i przysłonięty blokami. Monika Bogdanowska wszczęła postępowanie w sprawie wpisu do rejestru krajobrazu kulturowego pola wzlotów przy zachodniej części pasa startowego lotniska Rakowice-Czyżyny kilka miesięcy przed rozpoczęciem budowy Cogiteonu i gdy w przetargu szukano wykonawcy obiektu. Jak podkreślała, wpis do rejestru miał na celu zagwarantowanie ochrony charakterystycznego pejzażu lotniska na przyszłość, a nie blokowanie inwestycji ważnej dla miasta i województwa. Wpis oznacza konieczność uzgadniania kształtu inwestycji ze służbami konserwatorskimi.
Natomiast od decyzji o wpisie do rejestru odwołały się władze województwa małopolskiego.
- Czekamy na uprawomocnienie się decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, która jest dla nas korzystna. W praktyce postanowienie oznacza tyle, że przebiegu drogi do Cogiteonu i udrożnienia ul. Życzkowskiego, którą to inwestycję planujemy realizować w najbliższym czasie, nie będziemy musieli uzgadniać z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Dalej stoimy na stanowisku, że najkorzystniejszy jest wariant drogi od strony ulicy Stella-Sawickiego. Dzięki jego realizacji przy okazji rozbudujemy dla okolicznych mieszkańców ulicę Życzkowskiego. Poza tym preferowany przez nas wariant jest korzystny finansowo oraz bezpieczny z punktu widzenia organizacji ruchu. Co ważne, nowa droga nie naruszy pasa startowego. Nie zgadzamy się z zarzutami, że tworzymy nową ulicę dla deweloperów, którzy będą budować w tym rejonie nowe bloki. Realizujemy potrzebne w tym miejscu połączenie drogowe, zgodne z dokumentami planistycznymi miasta - tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Była wojewódzka konserwator Monika Bogdanowska jest przekonana, że nie można odpuścić działań dotyczących obszaru, który został objęty wpisem do rejestru. - I żałuję, że miasto odpuściło, że jest to jedyna biała plama na czerwonej mapie planów miejscowych - akurat ten teren nie został objęty planem. Patrząc na to, co dzieje się dookoła - Serenady, Krokusy, wielkie biurowce i ciasno zbudowane osiedle Avia - wiemy, w jakim kierunku idzie zabudowa w tym rejonie. Pytana o to, czy odczuwa porażkę, odpowiada: - Brak ochrony obszaru najstarszego lotniska w Polsce to porażka gminy, nie konserwatora. To przykre, że konserwator musi toczyć z miastem walkę, broniąc interesu społecznego, jakim jest ochrona narodowego dziedzictwa! To wielki wstyd dla władz miasta - dodaje dr Bogdanowska.
- Popularne leki wycofane z aptek w Polsce. Jest nowa lista od GIF WRZESIEŃ 2022
- Najlepszy Dom Świata stoi pod Krakowem! Zobacz, jak wygląda!
- Linia tramwajowa do Górki Narodowej jak w San Francisco. Ale bez pętli?
- Kiedyś Wawel zasłaniał tajemniczy budynek. Teraz jego istnienie byłoby oburzające
- Samochody pojechały już S7. Odcinek od węzła Widoma do węzła Szczepanowice otwarty!
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
FLESZ - Będą zmiany w prawie dotyczącym cmentarzy i pochówków
