https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Udostępnił SB “Celulozę”, teraz ma wyrok za kłamstwo lustracyjne

Artur Drożdżak
Krakowski sąd uznał, że Andrzej M. jest kłamcą lustracyjnym, bo zataił, że udostępnił SB lokal kontaktowy w Domu Kultury w Kluczach. Sprawa była nietypowa, bo zwykle współpraca ze Służbą Bezpieczeństwa polegała na dostarczaniu jej informacji. Sąd Okręgowy w Krakowie przyjął jednak, że udostępnienie lokalu kontaktowego też spełnia kryteria tajnej współpracy.

Andrzej M. był kierownikiem Domu Kultury Papiernik w Kluczach od 1971 do 2004 r. Instytucja działała przy miejscowej Fabryce Celulozy i Papieru.

Zakład jak wiele innych był w zainteresowaniu funkcjonariuszy SB, którzy mieli tam swoich tajnych współpracowników. Musieli się z nimi spotykać i dlatego doszło do kontaktu z Andrzejem M., który przystał na to, by SB korzystało z jednego pomieszczenia. Zwykle wykorzystywanego jako garderoba dla aktorów.

Lokalowi nadano kryptonim „Celuloza”. Lustrowany własnoręcznie jesienią 1974 r. sporządził zobowiązanie do zachowania w tajemnicy faktu korzystania z SB z tego pomieszczenia. Faktycznie w pokoju dochodziło do spotkań esbeków, ze swoimi tajnymi agentami. Zakończyły się dopiero w 1977 r. SB ponownie podjęło próbę skorzystania z lokalu w 1987 r., ale dokumenty na ten temat zniszczono trzy lata później.

Sąd w procesie przesłuchał dwóch takich agentów o kryptonimach „Marek II” i „Jan”, ale po latach zaprzeczali kontaktom z SB. Udało się też przesłuchać żyjących esbeków. Oni z kolei nie kryli, że prawdziwa jest dokumentacja zachowana do dziś w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej.

Andrzej M. ubiegał się o funkcję radnego w Kluczach i 2009 r. wtedy złożył oświadczenie lustracyjne, że nie współpracował z SB Na mocy prawomocnego wyroku 73-letni Andrzej M. został uznany za kłamcę lustracyjnego i ma trzyletni zakaz pełnienia funkcji publicznych i udziału w wyborach.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska