https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: urząd nie chce chodników z reklamą

Piotr Rąpalski
Chodnik z reklamą łączy ulice Wiśniową i Celarowską
Chodnik z reklamą łączy ulice Wiśniową i Celarowską michał sikora
Urzędnicy nakazali w poniedziałek usunąć nazwy sponsorów z dwóch chodników na Prądniku Czerwonym.

A to właśnie możliwość reklamy skłoniła prywatne firmy do wyłożenia pieniędzy. Radny Łukasz Wantuch, pomysłodawca inwestycji, jest zdziwiony tym, że gmina nie chce korzystać z takiej pomocy. Chciał do pomysłu zachęcać kolejne firmy, ale teraz zapowiada rozbiórkę jednego z chodników. I to już jutro rano!

Faktem jest, że radny wybudował chodniki bez pozwoleń, na terenach zarządzanych przez miasto. - Nie ma możliwości bezprawnej reklamy na gruntach gminy, stąd konieczność usunięcia napisów na obu chodnikach - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Zobacz także: Kraków: reklama na placu Bohaterów Getta budzi emocje

Przypomina, że w ostatnich latach w Krakowie deweloperzy wyłożyli 90 mln zł na drogi miejskie przy swoich inwestycjach. - To jest słuszna i właściwa droga. I nie ma tu mowy o jakimkolwiek reklamowaniu. Oczywiście rozmawiać zawsze można - zaznacza Bartlewicz.

Z drugiej strony mieszkańcy spacerują nie po błocie, a po brukowej kostce. - Urzędnicy powiedzieli mi, że te napisy szpecą miasto. Ja myślę, że większym wstydem było tutaj błoto - odpiera Wantuch. - Firmy chcą wykładać pieniądze za gminę, a ta mówi "nie". To paranoja.

Wybudowanie 1 mkw. chodnika kosztuje od 100 do 300 zł. Każda dzielnica rocznie wydaje na remonty dróg i chodników ok 1 mln zł. Na budowę nowych ok. 300 tys. Pieniędzy jednak brakuje i wiele inwestycji stoi.

Jeden chodnik na Prądniku Czerwonym ma 50 metrów. Radny wyłożył na niego własne pieniądze. Kosztowałby 12 tys., ale Wantuch nakłonił firmę budowlaną, żeby zrobiła go za 3 tys. Drugi chodnik ma osiem metrów. Zasponsorowała go restauracja. Zdobi go jej internetowy adres. - Napis widać tylko z okien mieszkańców, którzy chodnika używają. Nie mają pretensji - mówi Mirosław Starzycki, sponsor z Kuchni Mistrza Jana. - Z czasem wyblaknie, przykryje go brud, a osiedle i tak będzie miało pożytek

Mieszkańcy popierają pomysł. - Urzędnicy wściekają się, bo wyszło, że nie są potrzebni - ironizuje Jacek Kania z ul. Celarowskiej. - Sami rozbierzemy te chodniki pod warunkiem, że znikną dziury w jezdni. Na to gmina nie ma pieniędzy od miesięcy, a pomocy przyjąć nie chce.

Postawa urzędników dziwi radnego miejskiego Jerzego Woźniakiewicza (PO). - Pieniędzy dla dzielnic brakuje. "Wykupywanie" reklamy na chodnikach może im pomóc - mówi radny. - Oczywiście powinno to być unormowane. Należy spisać zasady, procedury, cennik - dodaje Woźniakiewicz i przypomina, iż sam ZIKiT miał pomysł sprzedaży dziur w jezdni sponsorom, którzy mieli pokrywać koszty ich usunięcia. Dodaje, że reklamy na chodnikach powinien oceniać plastyk miejski.

- To żałosne. Taka reklama w terenie zielonym denerwuje - Jacek Stokłosa, plastyk miejski krytykuje chodnikowe reklamy na Prądniku Czerwonym, ale pomysł mu się podoba. - Lepsza byłaby skromniejsza, elegancka tablica wtopiona w chodnik - kwituje.

Zobacz także: Kraków: reklama na placu Bohaterów Getta budzi emocje

Na razie sprawę chodników bada nadzór budowlany. ZIKiT dał czas radnemu Wantuchowi do 31 marca na usunięcie napisów. Później podejmie działania w zależności od tego, co wykaże kontrola nadzoru. Tymczasem radny chce, aby władze dzielnicy przegłosowały wysłanie listu otwartego do prezydenta, aby ten zezwolił na umieszczanie reklam na sponsorowanych chodnikach.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
alfa
rozebrać im chodnik przed urzędem niech chodzą po błocie
a
alfa
za dużo urzędników, to jest chory kraj, który toczy choroba pasożytnicza
T
Tomek
Gdzieżby się radni interesowali tym, że nie ma chodników na osiedlach, gdzie ogólnie panuje syf, bo nie ma nawet przyzwoitych trawników, na wielu osiedlach leżą płyty betonowe po budowie bloków, ale to urzędników nie interesuje. Ciepłe posadki i utrudnianie ludziom życia, a jak znajdzie się ktoś z dobrym pomysłem to trzeba mu przetrącić kark i pokazać jak urzędnik ma pracować, czyli do końca kadencji przesiedzieć spokojnie przy biurku pijąc kawkę
z
zaholec
[cyt]Nasze osiedle- bloki, blobowiska i mnóstwo ludzi którzy muszą jakoś się dostać do swych domów.Więc chodzą po zniszczonych chodnikach - na których łamią nogi, jeżdżą po dziurawych drogach osiedlowych na ktorych łamią resory i wreszcie od lat wydeptują ścieżki aby szybciej na skróty przejść po błotnistych ścieżkach . A tu jakiś młody radny własnym sumptem i przy pomocy sponsorów (za reklamy na tych chodnikach), nie obciążając kosztami gminy wybudował kilkadziesiąt metrów chodnika, nie czekając aż dostanie własciwe zezwolenie. Błąd, z władzą należy się liczyć a nie szpecić nasze piękne miasto chodnikami. Nieważne, że to ludziom ułatwia życie i że mieszkańcy są zadowoleni. Ot takie polskie piekiełko.[/cyt]

Radny Wantuch o dwóch sprawach nie informuje mieszkańców;

1. jak sam mówi na żaden z tych chodników nie wydał ani jednej własnej złotówki
2. teren, na którym jest nielegalny chodnik, ma swojego właściciela. Właśnie kończy się postępowanie, w wyniku którego teren wraca do swojego prywatnego, dawnego właściciela. Ciekaw jestem czy mieszkańcy zgodziliby się, aby na ich własności ktoś sobie budował cokolwiek co mu przyjdzie do głowy?
n
nieporozumienie
wybraliśmy sprawdzonego prezydenta i sprawdzonych urzedników to czemu tu się dziwić
G
Gość
Nasze osiedle- bloki, blobowiska i mnóstwo ludzi którzy muszą jakoś się dostać do swych domów.Więc chodzą po zniszczonych chodnikach - na których łamią nogi, jeżdżą po dziurawych drogach osiedlowych na ktorych łamią resory i wreszcie od lat wydeptują ścieżki aby szybciej na skróty przejść po błotnistych ścieżkach . A tu jakiś młody radny własnym sumptem i przy pomocy sponsorów (za reklamy na tych chodnikach), nie obciążając kosztami gminy wybudował kilkadziesiąt metrów chodnika, nie czekając aż dostanie własciwe zezwolenie. Błąd, z władzą należy się liczyć a nie szpecić nasze piękne miasto chodnikami. Nieważne, że to ludziom ułatwia życie i że mieszkańcy są zadowoleni. Ot takie polskie piekiełko.
m
margot
Mieszkam na tym osiedlu. Paranoja jest wielka - chodniki są, błota nie ma, i co z tego że z reklamą ?
Tacy ludzie jak radny Wantuch mogliby zrobić wiele - ale muszą odbijać się stek bezsensownych przepisów i biurokrację.
n
nermak
te chodniki są bardzo ładne i jeszcze bardziej przydatne. Tam faktycznie było wydeptane zawsze i jak popadał deszcz to błoto bo zdecydowana większość ludzi chodzi na skróty po przekątnej. Tych urzędników bym wywalił z ich ciepłej posadki a na ich miejsce sprytne nowe osoby które za godziwe pieniądze będą dbały o sprawy miasta/dzielnic a nie ściemniały z miesiąca na miesiąc i brały pensje za minimalna prace...
q
qqq
Teraz urzędnikom jest "łyso" ze to nie oni wpadli na taki prosty i świetny pomysł. W Polsce to najlepiej podciąć skrzydła komuś kto zaczyna się wychylać ponad urzędników. Proponuje urzędnikom pochodzić po osiedlach i sprawdzić gdzie trzeba coś wyremontować i położyć nowy chodnik. Ale na takie rzeczy jak zwykle nie ma pieniędzy w budżecie.
s
skandal
Sami nie dadzą, a bronią dać innym. Takich urzędników czas przegonić na 4 wiatry.
z
zaholec
[cyt]Nieźle.
1mkw kostki to ok.30zł,
2 kraweżniki to 24zł
i piasek (na ok.1mkw to pewnie z 10zł) czyli razem ok.65zł brutto.

Bardzo ładnie Pan Piotr policzył wartość materiałów. Czy doliczy Pan również koszt wykonawstwa czy pozostanie Pan w krainie manipulacji? czy może ignorancji?

pozdrawiam

Żaholec

Czas polożenia 1mkw to ok.20-25min z ubiciem maszyną[/cyt]
m
ms
Szanowny Piotrze. Czy doliczyleś transport ludzi, sprzętu, materiałów ? Wynagrodzenie dla osób układających chodnik ? Zarobek dla wykonawcy ? Z drugiej strony przecież za to płacił sponsor ( prywatna firma ) - to co za różnica dla mieszkańców ILE ? Nie było to z publicznych pieniędzy. Ja myślę że sobie ceny chodnika dopilnował. Jeśli doliczyć wszystkie koszty plus zarobek no to dokładnie tak się kształtują cena. Łatwo szafować słowami gorzej z merytorycznym uzasadnieniem bo to wtedy to już coś trzeba wiedzieć i umieć.
P
Piotr
Nieźle.
1mkw kostki to ok.30zł,
2 kraweżniki to 24zł
i piasek (na ok.1mkw to pewnie z 10zł) czyli razem ok.65zł brutto.

Czas polożenia 1mkw to ok.20-25min z ubiciem maszyną
B
Byniowaty
"Polskie piekło" żeby nikt nie miał lepiej. Naprawdę szkodzi komu ten napis?? wszyscy odnoszą korzyść mieszkancy, inwestor, a kto traci i dokładnie co?? Jakis plastyk mówi, ze to szpeci,a le temu estecie nie przeszkadza szkieletor 30 lat, nie przeszkadzaja rudery i ruiny naprzeciw galerii Krakowskiej kawałek chodniczka na Prądnika razi jego poczucie piekna. To jest własnie to to co hamuje nasz polski rozwój
e
erwin
Śmieszne stwierdzenie!!! Czyżby deweloperzy mogli pozostawić swoje obiekty bez dróg i chodników. Przecież za te inwestycje wraz z drogami i chodnikami zapłacili wykupujący mieszkania.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska