https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Urzędniczka z wyrokiem wciąż pracuje. Radny zgłasza sprawę prokuraturze, były prezes spółki: kapuś

Piotr Ogórek
Iwona Król, była dyrektorka Zarządu Inwestycji Miejskich, niedawno została skazana prawomocnym wyrokiem, który zakazał jej pracy w administracji publicznej. Pomimo tego, pracuje na dyrektorskim stanowisku w spółce miejskiej. Prezydent Majchrowski nie widzi ku temu przeszkód. Sprawa została zgłoszona do prokuratury.

Iwona Król to wieloletnia krakowska urzędniczka. 13 lat temu była podległą Jana T., ówczesnego dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji. 19 marca tego roku zapadł prawomocny wyrok. Jan T. oraz Iwona Król zostali skazani za fałszowanie dokumentów w związku z przetargiem na prace zabezpieczające m.in. ruch podczas wizyty papieża Benedykta XVI w Krakowie w 2006 roku. Iwona Król została skazana na 19 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Dodatkowo sąd zakazał jej pełnienia kierowniczych funkcji w administracji publicznej. I z tą częścią wyroku jest problem.

Najpierw ZIM, potem MPEC

Pod koniec zeszłego roku prezydent Jacek Majchrowski przeprowadził reorganizację miejskich jednostek. Iwona Król z likwidowanego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu (była tam wicedyrektorką) została przeniesiona na stanowisko dyrektorki Zarządu Inwestycji Miejskich. Już wtedy pojawiały się wątpliwości (Król miała wtedy wyrok nieprawomocny) czy powinna piastować takie stanowisko.

Prezydent Majchrowski podkreślał, że póki nie ma wyroku prawomocnego, to nie widzi problemu. Gdy wyrok zapadł, Król dzień później straciła stanowisko. W maju okazało się, że trafiła na dyrektorskie stanowisko (koordynatorka inwestycji) w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej (o sprawie pierwsza napisała „Gazeta Wyborcza”). Podniosły się głosy, że jest to naruszenie wyroku sądu.

Radny oburzony, urzędnicy mówią, że wszystko w porządku

W tej sprawie oburzenia wyrażał radny Łukasz Gibała, były kandydat na prezydenta miasta i znany oponent Jacka Majchrowskiego. Jego zdaniem zatrudnienie Iwony Król w MPEC to naruszenie prawa, dlatego w piątek wraz z prawnikami złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Co na to urzędnicy?

- Stanowisko miasta i prezydenta jest niezmienne od odpowiedzi w maju na interpelację Łukasza Gibały - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego. We wspomnianej odpowiedzi czytamy, że prezydent zwolnił Iwonę Król 20 marca i od tego dnia nie wykonywała pracy na rzecz ZIM, ale pobierała wciąż wypłatę (szczegóły dalej). Władze Krakowa uważają natomiast, że Iwona Król może pracować w MPEC, bo to spółka prawa handlowego, odrębna jednostka organizacyjna.

- Dowolny podręcznik administracji publicznej jasno mówi, że spółki prawa handlowego, które są kontrolowane przez gminę i wykonują zadania zlecone na rzecz gminy, są częścią administracji publicznej. Uważamy więc, że interpretacja prawników prezydenta jest naciągana - mówi Łukasz Gibała.

Sprawa dla prokuratury

To właśnie jeden z wątków w zawiadomieniu radnego do prokuratury. - Uważamy, że prawo złamała Iwona Król oraz osoba, która ją zatrudniła, choć na razie nie wiadomo, kto to zrobił - dodaje Gibała.

Drugi wątek zawiadomienia dotyczy z kolei prezydenta Majchrowskiego. Gibała i jego prawnicy podnoszą, że Iwona Król z ZIM powinna zostać zwolniona w trybie dyscyplinarnym. Tymczasem dostała ona normalne wypowiedzenie, w ramach którego pobierała pensję przez trzy miesiące (jako dyrektorka ZIM zarabiała ok. 13-14 tys. zł brutto), gdy w tym czasie już pracowała w MPEC. Spółka nie udziela jednak informacji, ile obecnie zarabia. Łukasz Gibała i jego prawnicy zadali pytanie ws. zarobków, ale wciąż czekają na odpowiedź. Jeśli po drugim zapytaniu również jej nie otrzymają, będzie można wystąpić do sądu administracyjnego. Gibała wysłał zapytanie, jakie jest wynagrodzenie nie bezpośrednio Iwony Król, ale na stanowisku, jakie zajmuje.

- Istniały przesłanki do „dyscyplinarki”, a jeśli takie występuję, to jest obowiązek jej zastosowania. Jacek Majchrowski nie dopełnił tego obowiązku. A to przestępstwo urzędnicze, za które prezydent powinien ponieść odpowiedzialność. Jego błąd kosztował nas ponad 40 tys. zł - uważa Gibała.

Były prezes mówi "kapuś", a mieszkańcy podpisują petycję

O tym, że złożył zawiadomienie do prokuratury, Łukasz Gibała poinformował m.in. na Facebooku. Wśród licznych komentarzy popierających ten ruch, pojawił się jeden dość specyficzny: Kapuś! Napisał go Piotr Kącki, były prezes miejskiej spółki Miejska Infrastruktura.

Oburzenie dalszym zatrudnianiem Iwony Król wyrażają też krakowianie, którzy założyli petycję wzywającą prezydenta do jej odwołania. „Wyrażamy głębokie zdumienie, że Jacek Majchrowski, tytułujący się profesorem prawa, któremu w dobrej wierze powierzyliśmy misję rządzenia naszym miastem, pozwala na zajmowanie tak odpowiedzialnego stanowiska osobie prawomocnie skazanej za ustawianie przetargów i fałszowanie dokumentów” - czytamy w petycji. Do tej chwili na stronie petycjeonline.com podpisało się pod nią ponad 100 osób.

WIDEO: Karta czy gotówka? Co zabrać na wakacje

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Prawo i sprawiedliwość
No to jeśli wyroczek był zaocznym to teraz powinien wejść w życie
P
Puf
2019-06-18T20:34:04 02:00, jkh:

Po wypowiedzi Kąckiego można domniemywać ,że panuje współczucie dla Iwony K. ,że dała się złapać i została skazana !!!!!

To pachnie patologią.

Inna sprawa to gość ,który mówi o Gibale kapuś pomimo ,że skandalem trzeba nazwać mianowanie dyrektorem do spraw inwestycji kogoś kto został skazany właśnie za przestępstwa przy inwestycjach .

Przecież było wiadomo ,że mianowanie Iwony K. ,konkubiny Jana T. dyrektorem od inwestycji skończy się tym ,że Jan T. ,mimo że formalnie nie jest zatrudniony będzie znów usiłował wpływać na przetargi poprzez Iwonę K. Mianowanie przez Majchrowskiego dyrektorem Iwony K. było wyraźnym sygnałem ,że Majchrowski ją chroni pomimo skazującego wyroku sądu ,wprawdzie nieprawomocnego ale bez szans na uniewinnienie !!!!!!

To miał być sygnał ,że daje Janowi T. nieoficjalny tytuł do wpływania na inwestycje !!!!!!!!!

Gdyby nie aresztowanie Jana T. i odrzucenie apelacji Iwony K. i uprawomocnienie się jej wyroku mielibyśmy znów kolejny przestępczy układ w konkubinacie i ustawianie przetargów ,rzecz jasna nie bezinteresowne.

W tym wypadku uważam , Majchrowski się nie wywinie prokuraturze.

Jego tłumaczenie ,że nie ma prawnego zakazu zatrudniania Iwony K. przy nieprawomocnym wówczas wyroku absolutnie jest nie do utrzymania .

Na jej miejsce może znaleźć setki urzędników o wiele lepszych ,więc Majchrowski nie ma żadnych argumentów uzasadniających zatrudnianie a wręcz ochronę przestępców

Mianowanie Iwony K. to tak jakby alkoholika zatrudnić w sklepie monopolowym .

Wiadomo wszystkim ,że duet Jan T. i Iwona K. to prędzej czy później skończy się kolejnymi zarzutami .

Niestety prawda jest taka ,że ten cały przestępczy proceder urzędników mógł funkcjonować właśnie dzięki .......Majchrowskiemu

W czasie gdy prezydentem był prof. Gołaś ,zobaczywszy kto to jest Jan T. kazał go wywalić na zbity pysk . Niestety ktoś ze współpracowników prezydenta ostrzegł kanalię ,który uciekł na L4 na którym prawie rok trzymał go kardiolog ze szpitala wojskowego . Przetrzymał Gołasia i ktoś mu załatwił posadę u Majchrowskiego a czym się to skończyło wszystkim wiadomo .

j
jkh
Po wypowiedzi Kąckiego można domniemywać ,że panuje współczucie dla Iwony K. ,że dała się złapać i została skazana !!!!!

To pachnie patologią.

Inna sprawa to gość ,który mówi o Gibale kapuś pomimo ,że skandalem trzeba nazwać mianowanie dyrektorem do spraw inwestycji kogoś kto został skazany właśnie za przestępstwa przy inwestycjach .

Przecież było wiadomo ,że mianowanie Iwony K. ,konkubiny Jana T. dyrektorem od inwestycji skończy się tym ,że Jan T. ,mimo że formalnie nie jest zatrudniony będzie znów usiłował wpływać na przetargi poprzez Iwonę K. Mianowanie przez Majchrowskiego dyrektorem Iwony K. było wyraźnym sygnałem ,że Majchrowski ją chroni pomimo skazującego wyroku sądu ,wprawdzie nieprawomocnego ale bez szans na uniewinnienie !!!!!!

To miał być sygnał ,że daje Janowi T. nieoficjalny tytuł do wpływania na inwestycje !!!!!!!!!

Gdyby nie aresztowanie Jana T. i odrzucenie apelacji Iwony K. i uprawomocnienie się jej wyroku mielibyśmy znów kolejny przestępczy układ w konkubinacie i ustawianie przetargów ,rzecz jasna nie bezinteresowne.

W tym wypadku uważam , Majchrowski się nie wywinie prokuraturze.

Jego tłumaczenie ,że nie ma prawnego zakazu zatrudniania Iwony K. przy nieprawomocnym wówczas wyroku absolutnie jest nie do utrzymania .

Na jej miejsce może znaleźć setki urzędników o wiele lepszych ,więc Majchrowski nie ma żadnych argumentów uzasadniających zatrudnianie a wręcz ochronę przestępców
T
Tymfon
Najważniejsze, że PiS nie przejął Krakowa.
G
Gość
Majchrowski stworzył świetnie fukcjonujący układ przestępczy. Jeżeli nie będzie ruchu prokuratury wobec niego to znaczy ,że ona też jest w to utytrana, Poczekajmy , zobaczymy.Swoją drogą: jacy wyborcy taki prezydent. Brawo p. Gibała.
J
Jak T
Jacenty.. Mordo Ty moja.
r
rf
2019-06-18T07:15:15 02:00, 3yj:

Tutaj nie chodzi o Iwonę K.

Iwona K. ,kiedyś podrzędny urzędnik zarządu dróg została nagle zastępcą Jana T. gdy ten ją dorwał i zrobił swoją kochanką .

Razem tworzyli duet ,który oprócz związków osobistych tworzył układ przestępczy bo Jan T. powierzył jej inwestycje ,czyli przetargi ,czyli postępowania za które ,zdaniem śledczych ,brał łapówki .

Za to oboje zostali prawomocnie skazani . To jest bezsporne.

Natomiast kwestią wymagającą wyjaśnienia jest to ,dlaczego mimo oczywistych i udowodnionych działań przestępczych Majchrowski tak uparcie dba o interesy tej osoby wciąż powierzając jej dyrektorskie stanowiska i jeszcze awansując wiedząc ,że ma wyrok skazujący na karku !!!!!!!!!!

Wiadomo ,że mimo usilnych starań nie mógł zatrudnić Jana T. ,więc to jej daje zarobić ,ale po skazującym wyroku jeszcze ją awansował a później przeniósł do spółki miejskiej ??????

Przecież to na kilometr pachnie jakimiś ciemnymi związkami !!!!!

2019-06-18T09:04:18 02:00, due:

Jacek, by utrzymać się przy władzy, potrzebuje 100% wiernych i oddanych urzędników. Trzymając Król, Majchrowski daje sygnał innym urzędnikom, że wierność popłaca. Tak to działa.

Nie o to chodzi

Tamten co siedzi jak siedział wówczas nie sypnął z kim się dzielił

Teraz oczekuje wdzięczności a skoro sam nie może wrócić na stanowisko to żąda stanowisk dla konkubiny czyli Iwony K.

Teraz może być ciężko bo Majchrowski dokąd mógł chronił przestępców ,ale jego możliwości już się skończyły i jak się prokuratura wkurw........to może dowieść ,że w tym wypadku chodzi o zorganizowana grupę przestępczą . Może nic nie ma na piśmie ,ale zeznania świadków też są dowodem tym bardziej gdyby zostały złozone pod przysięgą .

B
Buuuu
2019-06-18T07:27:57 02:00, Krakowianin:

Na przykładzie kąckiego widać morale lizusów Majchrowskigo, dno dna.

Mierni ale wierni

Czy to ten Kącki ,który przez 3 lata brał pensję za prezesurę w miejskiej spółce parkingowej a nie wybudował żadnego parkingu ?

Czy to on bawił się kolorowymi ekranikami do parkomatów i wywiadami do mediów ,zamiast zarządzać strefą płatnego parkowania w której dopiero wojewoda stwierdził ,że spółka ,której Kącki był prezesem pobiera opłaty od kierowców z ........3000 (!!!!!!) sprzecznie z prawem wyznaczonych miejsc ?

Kto za nim stoi ,że nie wywalono go na zbity pysk ze spółki tylko Majchrowski za "karę " zrobił go......wiceprezesem !!!!!!

Teraz powinien oddać pieniądze z pensji ,skoro nie wywiązał się z zadania jakie zostało postawione przez spółkę a tymczasem mówi o kapusiu ???????

Ale sobie dobrał Majchrowski towarzystwo ,szkoda tylko ,że to podatnicy muszą płacić za utrzymanie nieudaczników

G
Gość
Pomalować pokoik na Montelupich dla dwojga
G
Gość
A pan min. Adamczyk z Krakowa patrzy i nic nie widzi co się dzieje w mieście.
p
pis
kpiny z wyroku !
C
Cynik
No, Gibała, szacun. Powoli, bo powoli, ale drążyć trzeba.
M
Macie swój cyrk
postkomunistyczne śmieci majhroskiego. Wybory były, krakusy uznały że lepiej nie sprzątać.
d
due
2019-06-18T07:15:15 02:00, 3yj:

Tutaj nie chodzi o Iwonę K.

Iwona K. ,kiedyś podrzędny urzędnik zarządu dróg została nagle zastępcą Jana T. gdy ten ją dorwał i zrobił swoją kochanką .

Razem tworzyli duet ,który oprócz związków osobistych tworzył układ przestępczy bo Jan T. powierzył jej inwestycje ,czyli przetargi ,czyli postępowania za które ,zdaniem śledczych ,brał łapówki .

Za to oboje zostali prawomocnie skazani . To jest bezsporne.

Natomiast kwestią wymagającą wyjaśnienia jest to ,dlaczego mimo oczywistych i udowodnionych działań przestępczych Majchrowski tak uparcie dba o interesy tej osoby wciąż powierzając jej dyrektorskie stanowiska i jeszcze awansując wiedząc ,że ma wyrok skazujący na karku !!!!!!!!!!

Wiadomo ,że mimo usilnych starań nie mógł zatrudnić Jana T. ,więc to jej daje zarobić ,ale po skazującym wyroku jeszcze ją awansował a później przeniósł do spółki miejskiej ??????

Przecież to na kilometr pachnie jakimiś ciemnymi związkami !!!!!

Jacek, by utrzymać się przy władzy, potrzebuje 100% wiernych i oddanych urzędników. Trzymając Król, Majchrowski daje sygnał innym urzędnikom, że wierność popłaca. Tak to działa.

G
Gość
takie działanie to demoralizacja dzieci i młodzieży - widzą i uczą się jak oszukiwać, jak żadne prawa nie obowiązują bo jest relatywizm, dobrze Gibała zrobił
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska