Zebra urodziła się na początku sierpnia, ale dopiero ostatnio pojawiła się na wybiegu. Młodziutka klacz jest dzieckiem ogiera o imieniu Mannelijk, który przyjechał do nas z Rotterdamu i klaczy Lary, pochodzącej z Krakowa.
Lara jest bardzo troskliwą matką: nie oddala się od młodziutkiej klaczki, bez przerwy czuwając nad jej bezpieczeństwem.
- Zebra jest zdrowa, piękna i zaakceptowana przez stado. Opiekuje się nią nie tylko matka, ale i ojciec oraz ciotki - opowiada wicedyrektor zoo Teresa Grega.
Jak dodaje, ciąża u zebr trwa rok. Mała będzie karmiona mlekiem matki przez około rok. Ogród nie nadał jej jeszcze imienia.
Nowymi podopiecznymi zoo są też dwie młode wikunie. To najmniejsi przedstawiciele rodziny wielbłądowatych. W ogrodzie przyszły na świat z końcem lipca. Co ciekawe, wikunie potrafią chodzić już po 15 minutach od urodzenia.
W naturze samce przebywają w grupie rodzinnej do ukończenia 4-9 miesiąca życia, a samice do 10 miesiąca. Po tym czasie są przepędzane przez dominującego samca, a w stadzie rodzą się kolejne młode. Ciąża u tych zwierząt trwa 11 miesięcy. To gatunek zagrożony wyginięciem.