Grzegorz S. za krzywdy domagał się kwoty pół miliona złotych, ale krakowski sąd pierwotnie przyznał mu 180 tys. zł za szkody wynikłe z aresztu związanego z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Skuteczna okazała się jednak apelacja prokuratora negująca wysokość przyznanej rekompensaty i ostatecznie tę kwotę zmniejszono do 105 tys. zł. Ten wyrok jest już prawomocny.
Z ustaleń sądu wynika, że mężczyzna po zakończeniu liceum zaangażował się w działalność opozycyjną i był aktywny w Ruchu Młodzieży Niezależnej w Krakowie. Potem w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów Politechniki Warszawskiej, a następnie Politechniki Krakowskiej.
Pod Wawelem tworzył grupy małego sabotażu. Zajmował się kolportażem wydawnictw niezależnych. Z kolegą w nocy z 22 na 23 października 1982 r. namalowali na murach w Nowej Hucie napisy poniżające ustrój PRL i nawołujące do strajku. Zdaniem ówczesnych władz napisy mogły wywołać rozruchy i niepokój społeczny. Najpierw w ręce Służby Bezpieczeństwa wpadł kolega Grzegorza S., potem on sam zgłosił się do bezpieki, bo szykanowano jego matkę.
W areszcie pozostawał od 5 listopada 1982 do 21 maja1983 r. Został skazany 30 grudnia 1982 r. na rok więzienia, odbył prawie 7 miesięcy w areszcie, potem resztę kary Rada Państwa, w drodze łaski, zawiesiła mu warunkowo na 3 lata. W 2009 r. Sąd Najwyższy skasował ten wyrok i uniewinnił Grzegorza S.
Podczas przesłuchiwań w 1982 r. SB próbowało się od Grzegorza S. dowiedzieć, gdzie jest ukryta nielegalna drukarnia. Mężczyznę trzymano w komendzie na ul Mogilskiej, potem trafił do więzienia Montelupich. Tu podsunięto mu konfidenta, podrzucono gryps rzekomo od obrońcy, by zdradził wspólników. Trafił do celi ze skazanym na śmierć kryminalistą, któremu sugerowano, by dokonał kolejnej zbrodni, tym razem na Grzegorzu S., co mogło przedłużyć skazańcowi życie. Późnej Grzegorz S. był w celi 30-osobowej, podjął wtedy z dwoma kolegami głodówkę i był przymusowo dokarmiany grysikiem. Podczas karmienia był skuty kajdankami z tyłu.
Po wyjściu na wolność mężczyzna z opóźnieniem ukończył studia, miał też zakaz paszportowy i nie mógł wyjechać za granicę, więc w kraju podejmował pracę pod przybranym nazwiskiem. W 1985 r. został ponownie skazany na półtora roku za działalność opozycyjną i przesiedział kilka miesięcy. Stał się jednym z twórców Ruchu Wolność i Pokój.
W 2014 r. był kandydatem w wyborach na wójta Zabierzowa, napisał też z Krzysztofem Brożkiem książkę o Solidarności Walczącej.
- Oto najwięksi pożeracze prądu w twoim domu!
- Horoskop jesienno-zimowy dla wszystkich znaków zodiaku
- Pokoje do wynajęcia w Krakowie. Cena? Od 600 do nawet 1500 złotych!
- Emerytury w październiku 2022. Takie przelewy będą dostawać emeryci po zmianach
- Najpopularniejsze imiona w tym roku w Krakowie. TOP 10 dla chłopców i dla dziewczynek
- Punkty karne. Nowy taryfikator punktów 2022. Co zmieniło się od 17 września?
