Korek na Basztowej ciągnie się od przystanku Dworzec Główny aż za Nowy Kleparz. Kierowcy starają się przekonać policjantów do rozpędzenia manifestujących. Ci bezradnie rozkładają ręce. Część samochodów stara się uciec w boczne ulice. - Do roboty, a nie utrudniać ludziom powrót z pracy - krzyczy przez uchylone okno jeden z kierowców. Motorniczy wysadzają pasażerów na środku ulicy z tramwajów. - Rozumiem ich, ale niech trąbią pod oknami polityków, a nie blokują przejazd - mówi Aneta Kuliś, krakowianka. - Sytuacja lokatorów jest rozpaczliwa. Ludzie są usuwani ze swoich mieszkań, a gmina nie potrafi im zapewnić dachu nad głową. To władza zmusiła nas do takich kroków - mówi Graniwid Sikorski, przedstawiciel protestujących.
Manifestacja jest legalna. Została zgłoszona w urzędzie miasta. Ma się odbywać od 15 do 17. Problem w tym, że ani na chwile manifestujący nie robią przejazdu dla aut. Kiedy nawet niektórzy z nich próbują przepuścić auto, na przejście wchodzą "zwykli" piesi.
o 15.30 na 15 minut protestujący puścili ruch, przejechały trzy tramwaje i kilkanaście samochodów. Później marsz z transparentami, wśród gwizdów manifestantów i klaksonów wściekłych kierowców, ruszył ponownie przez pasy. Jeżeli protest będzie tak wyglądał do godz. 17 w Krakowie mogą pojawić się poważne korki i opóźnienia w komunikacji miejskiej.
Jeden z kierowców w czarnym peugeocie próbuje sforsować kolumnę pieszych. Niemal w nich wjechał. Kilka osób stojąc tuż przed jego maską nie chce ustąpić. Policja nakazuje wycofać się właścicielowi auta i odjechać ulicą Szpitalną. Tędy ucieka większość kierowców. Większy problem mają ci, którzy jechali od strony Galerii Krakowskiej. Nie mają gdzie uciec. - W tym kraju pod każdym urzędem powinny być światła. Na czerwonym protestować nie wolno. Nie mówię tego przeciwko manifestantom, ale taką mamy sytuację w Polsce - komentuje Jan Bryś, turysta z Rzeszowa spacerujący po Plantach.
15.41. Kolejna przerwa na puszczenie autobusów. Ludzie jadący w nich z wściekłości bili w szyby, aby kierowca ich wypuścił. Nie może tego robić na środku ulicy, ale w tej sytuacji w końcu ustąpił. Przy zgodzie obecnych policjantów. Kiedy autobusy ruszyły ludzie, którzy właśnie z nich wyszli klękli ze zdenerwowania. 15.43 znowu rozpoczyna się blokada, nad zebrą powiewają transparenty "Nie dla krematorium" i "Dość nielegalnych przejęć kamienic" i "Pustostany dla mieszkańców Krakowa".
Ostatecznie, MPK reaguje na blokadę Basztowej. Tramwaje puszcza przez Plac Wszystkich Świętych, a autobusy przez Pawią i Długą. Korek od strony Nowego Kleparza rozładowuje policja nakazując kierowcom jechać w Szpitalną. Ci od strony Dworca Głównego, którzy wpakowali się już w Basztową muszą czekać na łaskę protestujących i przerwę w maszerowaniu po pasach.
Manifestacja kończy się wcześnie. o 16.10 protestujący zwijają transparenty.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail