https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zabójczyni męża z mniejszą karą

Artur Drożdżak
Fot. Karolina Misztal
Sąd Apelacyjny w Krakowie obniżył z sześciu do trzech i pół roku więzienia karę dla Agaty D. za zabójstwo męża. Zdaniem sądu kobieta przekroczyła granice obrony koniecznej i działa pod wpływem stanu silnego wzburzenia. Wyrok jest prawomocny. Oskarżona przyjęła go z płaczem.

Przed wydaniem wyroku sąd wysłuchał biegłych psychiatrów, psychologa i medyka sądowego. Wszyscy wypowiadali się na temat wpływu alkoholu na zachowanie kobiety oraz o jej stanie emocjonalnym w momencie zadania śmiertelnego ciosu.

Obrona chciała wykazać, że mieszkanka Gnojnika dokonała zbrodni w obronie koniecznej i nie powinna ponieść żadnej kary. Sąd jednak przyjął, że te granice obrony przekroczyła.

Zdaniem sędziego Sądu Apelacyjnego Marka Długosza w sprawie zarówno prokuratura, jak i oskarżyciel posiłkowy nie złożyli apelacji, więc nie było możliwe poczynienie ustaleń, które mogły być niekorzystne dla oskarżonej. Zauważył jednak, że tarnowski sąd, który wyrokował w I instancji nie zajął się wszystkimi okolicznościami sprawy i nie wyjaśnił kilku kwestii. Choćby tej, w jaki sposób nóż znalazł się w rękach Agaty D. skoro wcześniej miał go jej mąż Józef. Nie było też jasne skąd oskarżona miała pewne obrażenia na ciele.

Za kobietą wcześniej wstawili się mieszkańcy wsi, którzy dobrze orientowali się, jak wyglądała jej sytuacja rodzinna. Wiedzieli, że mężczyzna przez prawie 30 lat związku małżeńskiego znęcał się nad Agatą D. psychicznie i fizycznie. Pod petycją do sądu o łagodny wymiar kary dla kobiety podpisało się blisko 200 osób.

Do zabójstwa męża doszło 23 stycznia 2015 r. Józef D. wrócił do domu z pracy, a był przez kilka dni na delegacji w Gdańsku. W pewnym momencie żona zapytała go o pieniądze, które zarobił. Okazało się, że prawie całą gotówkę przegrał na automatach. Rozpoczęła się awantura i mężczyzna chwycił za nóż i zaczął nim wymachiwać grożąc żonie. W końcu wbił go w stół. 50-latka wyciągnęła go i w pewnej chwili ugodziła męża. Chciała go ratować, ale było za późno.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Dziwic sie ze Ziobro jedzie po tych sądach jak
przepisu nie rozumieją i łamią ludziom zycie. Przepis mowi jasno... "nie ponosi winy"," moze odstąpic od wymierzenia kary". Dlaczego ludzie broniacy sie zatem idą siedziec ?
w
wolny
Bo gdyby zone zabil to by bylo ze wsburzenie bylo silne i tak pod wpltwem alkoholu dziala wiec uniewinnienie a ze kobieta byla bita to juz jej bylo wszystko jedno bo i tak sie nad nia znecal a vw bataku zlosci wszystko zdarzyc sie moze /Ile biednych kobiet jest poniewieranych i nuieslusznie oskarzanych ajak cygan zawini kobiete powiesza .Jak niektore takie cos spotkalo ze nad glowkami dzieci ojciec maczeta wymachiwal matka pomimo ze babka sie smiala z tego z glupawa wnusia siedemnastolatka podobalo im sie to ale matka nie chwytala za noz tylko za frak i za drzwi i klucz przekrecila .Skonczyla sie scena z horroru ale w tym tez by bylo ze przekroczyla granice obrony koniecznej zycia dzieci wiec zabrano by malenstwa a mtke osadzono bo kto dzisiaj rozumie przesladowanych przez oborniackie metody .rozne metody stosuja aby sie kogos pozbyc z domu i maja pretekst posylaja waeiata z maczeta i jeden chwyt a denatka by byla z dwojka malutkich dzieci.
s
sdf
serio? wg mnie kpina...
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Kraków. Zabójczyni męża z mniejszą karą
p
polak
Zawsze dziwi mnie to ,czy wtedy mam sie poddac zeby napastnik mnie zabil i zeby juz nie zyc?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska