https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zaczęło się od słów, skończyło na śmiertelnym ciosie nożem

Artur Drożdżak
Oskarżony 36-letni Romuald K. przed krakowskim sądem
Oskarżony 36-letni Romuald K. przed krakowskim sądem Artur Drożdżak
Sąd Apelacyjny w Krakowie podwyższył karę oskarżonemu recydywiście. Romuald K. trafi do celi na 8 lat i zapłaci 40 tys. zł zadośćuczynienia.

Tragiczny w skutkach incydent rozegrał się 1 sierpnia 2014 r. w Nowej Hucie. Pokrzywdzony Bartłomiej K. tego dnia w gronie znajomych pił wódkę w krzakach koło Domu Handlowego Wanda. Potem pięcioosobowa grupa ruszyła na sąsiednie osiedle, by zjeść kurczaki z rożna. Pod wpływem alkoholu wszyscy zachowywali się prowokacyjnie. Weszli na ulicę i utrudniali przejazd samochodów.

Około godziny 22 grupa mijała podchmielonych Romualda K. i Rafała S., którzy w oczekiwaniu na autobus kupili piwo. Nagle ktoś rzucił w ich stronę słowo „frajerzy”.
W odpowiedzi Romuald K. odezwał się wulgarnie: „k…a z Kazimierzowskiego”. Pierwszy zareagował Bartłomiej K., jedyny, który mieszkał na os. Kazimierzowskim. Doskoczył i uderzył 36-latka. Dwaj koledzy z jego grupy też rzucili się bicia i jeden z nich kopnął w twarz Rafała S., który padł, niczym rażony piorunem. Sprawcy kopali wtedy leżącego. Romuald K. w samoobronie wyjął nóż i zaczął nim machać, by odstraszyć napastników, którzy mieli przewagę liczebną. Zadał jeden cios nożem w klatkę piersiową Bartłomieja K.

Uderzenie było mocne, bo ostrze przebiło kość mostka i uszkodziło aortę. Ranny padł na chodnik i mimo reanimacji zmarł. Zaatakowany poranił także kompanów zmarłego, sam też się skaleczył. Po śladach krwi policjanci dotarli do altanki na śmieci, gdzie odnaleźli narzędzie zbrodni - nóż o długości 21 cm, o 9-centymetrowym ostrzu.
Trzem uczestnikom zajścia postawiono zarzut udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym, nie przyznali się do winy. Romualda K. oskarżono o zabójstwo w warunkach recydywy. Był już karany za rozbój, groźby karalne, pobicie. Ostatni wyrok odbywał w latach 2008-2012.

Zaprzeczał zarzutom, mówił, że tylko się bronił. Przyznał się jedynie do udziału w bójce i używania noża. Sąd Okręgowy w Krakowie przyjął, że oskarżony miał prawo się bronić i użycie noża wobec Roberta S. i Marcina S. było zasadne, ale nie wobec Bartłomieja K.

- W tym przypadku Romuald K. przekroczył dopuszczalne granice obrony koniecznej - stwierdził sąd i wymierzył karę 6 lat więzienia. Za wyrządzoną krzywdę nakazał zapłacić 40 tys. zł zadośćuczynienia rodzicom zabitego.
Jan i Bogumiła K. nie mogli się pogodzić z niskim, ich zdaniem, wyrokiem za śmierć jedynaka, ale matka chłopaka na jednej z rozpraw wybaczyła oskarżonemu zabójstwo.

- Ale to nie oznacza, że zapomniałam, co uczynił i jak mnie skrzywdził - mówiła.
Sąd skazał Marcina S. i Roberta S., kolegów zabitego, za pobicie na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i zauważył, że to ta trójka była stroną atakującą. Uniewinniono Rafała S.

- Gdyby nie agresja Bartło- mieja K., nie doszłoby do zdarzenia. Nawet jeśli oskarżony użył wulgarnego słowa, to nie uzasadniało agresji fizycznej ze strony pokrzywdzonego - zauważył sąd. Zdaniem składu orzekającego, Romuald K., widząc znaczną przewagę napastników i powalonego kolegę, miał prawo się bronić, nawet przy użyciu niebezpiecznych narzędzi. Jednak ugodzenie nożem w klatkę piersiową było przekroczeniem granic obrony koniecznej.
Od wyroku apelacje złożyły wszystkie strony. Obrona wnosiła o łagodniejszą karę, a prokuratura i oskarżyciele posiłkowi - o wyższy wyrok.

Sąd Apelacyjny w Krakowie faktycznie podniósł Romualdowi K. wymiar kary, ale tylko z 6 do 8 lat więzienia. Przyjął, że wobec oskarżonego nie należy stosować przepisów o nadzwyczajnym złagodzeniu. Ten wyrok jest prawomocny.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aplikant
Wolę żeby mnie 3 sądziło niż 6 niosło. !
a
artek
8 lat za zabójstwo i to jeszcze dla recydywisty to jakaś kpina
t
teofil
przekroczenie obrony koniecznej to nie bójka ,obrona przed przewagą liczebną napastników to tylko i jedynie obrona
q
qwerty
skoro to była bójka z niebezpiecznym narzędziem i finałem w postaci śmierci to wszystkim należy się po równo. W bójce niema strony atakującej są tylko strony naparzające się!!!! Nie ma zabójstwa, a tylko skutek w postaci śmierci, nie ma też obrony koniecznej bo wszyscy atakują!!!!
T
TOM
Zdaniem składu orzekającego, Romuald K., widząc znaczną przewagę napastników i powalonego kolegę, miał prawo się bronić, nawet przy użyciu niebezpiecznych narzędzi. Jednak ugodzenie nożem w klatkę piersiową było przekroczeniem granic obrony koniecznej.Skoro miał prawo się bronić to z tego prawa skorzystał ,przewaga atakujących dala mu do tego prawo.Ludzie niedługo przestaną po ulicach chodzić mając w tym kraju takich mądrych sędziów z ofiary zrobili kata.
m
mar
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 1974 r. (VI KRN 34/74):

,,Działającemu w obronie koniecznej wolno użyć takich środków, które są niezbędne do odparcia zamachu. Użycie, zwłaszcza z umiarem, niebezpiecznego narzędzia nie może być uznane za przekroczenie granic obrony koniecznej, jeżeli odpierający zamach nie rozporządzał wówczas innym, mniej niebezpiecznym, ale równie skutecznym środkiem obrony, a z okoliczności zajścia, a zwłaszcza z przewagi po stronie atakujących i sposobu ich działania, wynika, że zamach ten zagrażał życiu lub zdrowiu napadniętego".
p
prawo
w Polsce lepiej dac sie zabić bo jak człowiek się broni to i tak pójdzie siedzieć jak uderzy bandyte
o
olo
przy takich wyrokach niebawem braknie chuliganów sami się wybiją!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska