Mieszkańcy, którzy posiadają Krakowską Kartę Miejską, mogą już taniej korzystać z kąpieliska na Zakrzówku. To efekt rozmów urzędników z Zarządu Zieleni Miejskiej z przedstawicielami Centrum Nurkowego Kraken, jak również interwencji „Gazety Krakowskiej”. Popularne miejsce wypoczynku w słoneczne dni już przyciąga tłumy. Pojawiły się nowe atrakcje. Chodzi o dwa baseny. Ten dla nieumiejących, bądź uczących się pływać, ma 120 centymetrów głębokości, a drugi trzy metry. Wielu mieszkańców apelowało, aby kąpielisko było bezpłatne. „Przecież zalew jest już miasta” - argumentowali. Na razie jednak nadal muszą płacić, choć już mniej. Może się to zmieni, kiedy powstanie tam miejski park w następne wakacje. Prace nad nim trwają.
- Mieszkańcy mogą pływać pod okiem ratowników. W weekendy, kiedy jest najwięcej ludzi, nad bezpieczeństwem czuwa ich pięciu - przyznaje Maciej Curzydło, szef Centrum Nurkowego, które dzierżawi część zalewu od miasta. - Z wyznaczonego miejsca do kąpieli można korzystać od godziny 9 do 19. Teren jest zabezpieczony i regularnie sprzątany - dodaje Curzydło.
Tak jak zapowiadano, pojawiły się nowe ulgi. Posiadacze Krakowskiej Karty Miejskiej mogą korzystać z kąpieliska za pięć złotych, czyli o połowę mniej niż dotychczas. Zniżki są też dla dzieci i osób starszych. Z takim biletem można pływać cały dzień, oczywiście w godzinach otwarcia kąpieliska. Można wykupić również karnety sezonowe.
Plaża nad Wisłą w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Zarząd Zieleni Miejskiej z początkiem kwietnia ogłosił przetarg na opracowanie projektu budowlanego dla zwycięskiej koncepcji zagospodarowania terenu Zakrzówka. Koncepcja ta zakłada m.in. budowę publicznego kąpieliska. - Przetarg na realizację zostanie ogłoszony w przyszłym roku. Prowadzone będą też konsultacje społeczne. Prace w terenie mają się zacząć najwcześniej przed wakacjami przyszłego roku - mówi Aleksandra Mikolaszek z ZZM. Nie wiadomo zatem, czy władze Krakowa spełnią obietnice, że w kolejne wakacje kąpielisko miejskie będzie już działać
Zakrzówek to nadal miejsce dość niebezpieczne. Co roku dochodzi tam do wypadków. M.in. dlatego urzędnicy z ZZM nie zdecydowali się na zupełne zniesienie opłat. - Nie chcielibyśmy doprowadzić do sytuacji, w której Zakrzówek stanie się jeszcze bardziej uczęszczanym miejscem, bo jednak jest to teren mocno chroniony przyrodniczo, a ponadto nadal niebezpieczny, dopóki nie zostanie tam zbudowany park - tłumaczył nam w kwietniu Piotr Kempf, dyrektor ZZM.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku gmina Kraków odkupiła zalew Zakrzówek oraz sąsiadujące z nim działki, stając się w ten sposób właścicielem ok. 62 hektarów terenu.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
