Patrol straży miejskiej w przyczepie kempingowej przy ul. Cystersów odnalazł zwłoki 61-latka. W niedzielę wieczorem funkcjonariusze pojawili się, aby jak co dzień sprawdzić czy bezdomny nie potrzebuje pomocy. Na ratunek było już za późno. Na miejsce wezwano policję oraz straż pożarną, gdyż w przyczepie wyczuwalna była woń gazu ulatniającego się z piecyka, którym mężczyzna ogrzewał pomieszczenie. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził, że mężczyzna nie żyje od około 10 godzin. Przyczyny zgonu wyjaśni sekcja zwłok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!