Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego uruchamia kierunek aktorstwo [ZDJĘCIA]

WIDEO: Krótki wywiad

Jak już informowaliśmy w wakacje, Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego to pierwsza niepubliczna uczelnia, która uruchamia studia aktorskie. W lipcu uczelnia otrzymała stosowane pozwolenia. Dziekanem zostaje Krzysztof Orzechowski, do niedawna dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Prodziekanem - Juliusz Chrząstowski, ceniony aktor Narodowego Starego Teatru w Krakowie. - Taki tandem to jest nasz przepis na sukces i na to, by te studia nie stały się muzeum - mówi Krzysztof Orzechowski.

W założeniu ma to być kierunek, który pozwoli aktorom adaptować się do nowych, zmieniających się warunków na rynku pracy. - Każdego roku wydziały aktorskie w całej Polsce opuszcza 80 osób, z nadzieją na zrobienie kariery. Pracę w teatrze znajduje może 10 procent. My dostrzegamy pewną lukę na rynku. Brakuje aktorów wszechstronnych, którzy mają umiejętności zagrania w serialu, operze mydlanej, bycia konferansjerem, prezenterem TV, stand-uperem, którzy potrafią wejść do radia i posługiwać się mikrofonem - mówi Juliusz Chrząstowski. - Chcemy, by nasi absolwenci mieli większą zawodową mobilność - dodaje.

Poza przedmiotami technicznymi i praktycznymi, pojawią się także ćwiczenia dostosowujące umiejętności adeptów do sztuk audiowizualnych. Jednocześnie studenci nie będą zamknięci w murach uczelni - Akademia podjęła już współpracę m.in. z teatrami Nowy Proxima, Groteską czy Variete.

Kadra ma być różnorodna. W tym gronie znaleźli się m.in. Lidia Bogaczówna, Katarzyna Gniewkowska, Artur Baron Więcek, tancerz i choreograf Tomasz Bazan. - Zajęcia prowadzić będą ludzie z różnych teatrów, pokoleń i poetyk. Chcemy te wszystkie światy ze sobą zderzyć - podkreśla Chrząstowski.

Rekrutacja ruszyła we wrześniu i potrwa do końca miesiąca. Na październik zaplanowano egzaminy wstępne. Oficjalnie limit miejsc to 36, jednak może się okazać, że ta liczba będzie znacznie mniejsza. - Startujemy z założeniem, że będzie to kierunek elitarny, dla ludzi w pełni świadomych tego, co chcą robić - podkreśla prof. Budzowski. - Być może przyjmiemy 10 osób, być może komisja uzna, że młodzież nie spełnia naszych kryteriów i ruszymy z kolejną rekrutacją. Na pewno nie ruszymy, dopóki nie znajdziemy odpowiednich kandydatów.

Dodaje, że zajęcia prowadzone będą w nowym budynku, który właśnie wznosi uczelnia. Nowy wydział będzie sąsiadował tam ze studiami z zakresu medycyny. - Od początku myśleliśmy o nim, jako o miejscu dla tych dwóch wydziałów - podkreśla kanclerz uczelni.

Zaznacza też, że wyobraża sobie, iż w przyszłości - jeśli będzie przybywać adeptów aktorstwa - sala audytoryjna przy niewielkim koszcie będzie mogła być dostosowana do potrzeb spektakli teatralnych, dzięki czemu uczelnia będzie miała gdzie wystawiać przedstawienia dyplomowe.

Opłata semestralna za studia ma wynieść niecałe 10 tys. zł.