Krakowska onkologia zostanie połączona z gliwicką?

FLESZ - Szczepionka na COVID-19 odkryta przez Rosjan?

Został powołany na to stanowisko w maju tego roku, po kilkunastu miesiącach burzliwego kierowania szpitalem przy ul. Garncarskiej przez dr. Konrada Dziobka. Prof. Składowski równocześnie kieruje gliwickim oddziałem Narodowego Instytutu Onkologii i czas dany mu na unormowanie sytuacji borykającej się z narastającym zadłużeniem krakowskiej placówki i odbudowanie jej wcześniejszej pozycji kończy się w listopadzie.

Dziś profesor nie ma wątpliwości, że „w pojedynkę” krakowska lecznica nie przetrwa. Liczne ograniczenia, w tym infrastrukturalne i lokalizacyjne, sprawiają, że nie ma ona możliwości rozbudowy i tym samym dalszego rozwoju. Natomiast w konsekwencji utworzenia Śląsko-Małopolskiego Oddziału Narodowego Instytutu Onkologii niemedyczne jednostki - kadry, dział zamówień publicznych itp. – mogłyby zostać przeniesione do Gliwic, a w zwolnionych pomieszczeniach przy Garncarskiej powstałyby „oddziały białe”.
Równocześnie trwają prace nad wprowadzaniem - zgodnie z europejskimi standardami leczenia raka - tzw. unitów. Ich podstawową zasadą jest kompleksowość, pozwalająca na wybór najlepszej dla pacjenta ścieżki terapeutycznej.

Na początku zostanie uruchomiony Breast Unit, czyli wielospecjalistyczny zespół narządowy guzów piersi. Od kilku miesięcy podobna jednostka, z którą związanych jest kilkudziesięciu onkologów różnych specjalności, funkcjonuje w Gliwicach i uzyskiwane rezultaty leczenia, nawet u chorych z większym guzem, nie odbiegają od wyników w dużych ośrodkach europejskich i amerykańskich.

Również z planowanym w następnej kolejności unitem onkologii ginekologicznej (prace prowadzone przez resort zdrowia nad jego ostatecznym kształtem są bardzo zaawansowane) prof. Składowski wiąże duże nadzieje, gdyż, jak podkreśla, krakowscy lekarze tej specjalności osiągają dobre efekty. Priorytetowy charakter otrzymały też unity nowotworów jelita grubego, prostaty oraz płuca.
Ma też powstać wspólny Zakład Patomorfologii Nowotworów (kluczowy dla sukcesu leczenia), którym mógłby pokierować wicedyrektor krakowskiej placówki ds. lecznictwa i nauki, patomorfolog o niekwestionowanym autorytecie, prof. Janusz Ryś. Zakład będzie modernizowany w oparciu o uzyskane na ten cel fundusze europejskie.

Kraków, na którego terenie znajduje się Centrum Cyklotronowe, będzie koordynował protonoterapię. Sukcesem nowego kierownictwa szpitala jest podwojenie liczby pacjentów leczonych protonami.

Prof. Składowski kategorycznie zaprzecza pogłoskom, jakoby radioterapia (bardzo dobrze finansowana przez NFZ - przyp. red.) w szpitalu na Garncarskiej miała być likwidowana, a pacjenci kierowani na naświetlanie do Gliwic. Jest dokładnie na odwrót, Zakład Radioterapii w Krakowie rozwija wdrożone jeszcze w 2019 roku najnowocześniejsze techniki, np. napromienianie kobiet z rakiem piersi na wstrzymanym głębokim wdechu (DIBH), czy radioterapia z bramkowaniem oddechowym. Radioterapię stosuje się tutaj również w leczeniu zmian nienowotworowych, np. w zapaleniu powięzi podeszwowej stopy.

Skróceniu uległy terminy przyjęć. Teraz pacjent pierwszorazowy z podejrzeniem choroby nowotworowej tego samego dnia przyjmowany jest w poradni, gdzie zakładana jest mu karta DiLO (diagnostyki i leczenia onkologicznego). Po przeprowadzeniu badań w ciągu 7-14 dni może rozpocząć radioterapię. Podobne terminy obowiązują w przypadku leczenia chirurgicznego. Znacznie skróciło się również oczekiwanie na badania obrazowe – z kilku tygodni do kilku dni.