Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowski fort "Jugowice" zamienił się w nowoczesne muzeum. Otwarcie za nami! Prace trwały ponad dekadę

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
Wideo
od 16 lat
Kosztował ponad 30 mln zł. Prace, dzięki którym zaniedbany fort zamienił się w nowoczesne muzeum trwały przeszło dwanaście lat. Fort "Jugowice" właśnie zaprosił pierwszych zwiedzających. Na początek opowie o historii miejsca i samej budowli, jesienią Muzeum Krakowa otworzy tu wystawę poświęconą harcerstwu.

- Pomysł, by swoje miejsce znalazła tu idea harcerstwa narodził się w czasie, kiedy organizacje harcerskie obchodziły swoje stulecie, czyli w 2010 roku. Miasto podjęło wówczas decyzję, by uhonorować organizacje harcerskie, które będzie muzeum, ale także centrum aktywności harcerskiej – przypomina Bartosz Rzońca, kierownik Muzeum i Centrum Ruchu Harcerskiego.

Wybór padł na Fort "Jugowice 52 A", który w tamtym czasie, mocno już zniszczony po okresie eksploatacji przez spółdzielnię produkującą wina, stał pusty. W 2011 roku rozpoczęły się prace nad przystosowaniem blisko 600 m2 dawnego umocnienia stworzonego przez Austriaków jako część Twierdzy Kraków do celów muzealnych.

W górnej części znalazła się wystawa „Fort Jugowice. Dziedzictwo miejsca”, dolna część będzie poświęcona harcerstwu, znajdzie tam miejsce wystawa oraz Centrum Ruchu Harcerskiego.

- Historyczna część fortu będzie powierzchnia wystawienniczą, natomiast projektanci zaprojektowali za fortem przestrzeń użytkową, która powstawała tu od 2019 roku. W tej części swoje zaplecze ma Centrum, które już przyjmuje grupy szkolne i harcerskie – wyjaśnia Bartosz Rzońca.

Do dyspozycji są tu dwie sale noclegowe grupowe i cztery pokoje dwuosobowe z całym zapleczem sanitarnym oraz pole biwakowe na namioty wokół fortu, gdzie znajduje się także miejsce ogniskowe – to tu można legalnie zorganizować w mieście ognisko po uprzedniej rezerwacji, a 3 ha zielonych terenów są dostępne dla wszystkich na spacery, pikniki. Pierwsze grupy harcerskie już przetestowały ten adres w minione wakacje.

Nowe muzeum jest oddziałem Muzeum Krakowa. Jego powstanie kosztowało ponad 30 mln zł.

„Fort Jugowice. Dziedzictwo miejsca”

- Chcemy przywrócić miejsce lokalnej społeczności, na początek więc opowiadamy historię tego miejsca – wyjaśnia dr Wacław Szczepanik, współkurator wystawy. - Sam fort jest głównym eksponatem w naszej wystawie, opowiadamy o nim w szerszym kontekście, drugą ważną częścią wystawy jest opowieść o Twierdzy Kraków oraz o ludziach, którzy ją budowali i stacjonowali w niej – o austriackim garnizonie Krakowa. Trzecim elementem dziedzictwa jest opowieść o tym co znajdowało się na terenie dzisiejszej X dzielnicy Krakowa.

Zwiedzanie fortu rozpoczyna się od przejścia szerokim korytarzem w miejscu, gdzie kiedyś znajdował się nasyp ziemny chroniący monolit fortu od strony frontowej, wysuniętej w kierunku, z którego mógł nadejść potencjalny wróg. Po drodze można zobaczyć, zazwyczaj zasłoniętą ziemią, betonową ścianę „narażoną” wraz z widocznym systemem odwadniającym fortu. Odtworzono tu fragment kamiennego płaszcza detonacyjnego, który – ułożony w wale ziemnym – miał powodować wybuch pocisków ostrzeliwujących fort z dala od jego konstrukcji.

W dawnej sali opatrunkowej znajduje się makieta fortu „Jugowice” wraz z informacjami o jego konstrukcji i historii. Trasa wiedzie przez dawne pomieszczenia mieszkalne żołnierzy, pokój komendanta, latryny oraz windy amunicyjne, dochodząc do zachodniego bloku bojowego. W izbie pogotowia artylerii, znajdującej się pomiędzy studniami dwóch wież pancernych, dowiedzieć się można, jak wyglądała artyleria forteczna.

Kolejne sale prezentują historię i współczesność terenów.

- Każde osiedla ma swoją wyjątkową historię. Jednym z najciekawszych wątków tej dzielnicy jest opowieść o siarce – tutaj mieściła się największa kopalnia siarki w Europie i jedyna w przedrozbiorowej Polsce. Być może to, że w podkrakowskich Swoszowicach można było ją łatwo wydobyć, stało się kanwą legendy o Smoku Wawelskim? - zastanawia się Wacław Szczepanik.

Kształt wystawy stałej nie jest ostatecznie zamknięty, swoje pamiątki mogą tu zaprezentować także mieszkańcy – czeka na nie specjalna gablota.

- Stworzyliśmy przestrzeń na depozyt pamięci przeznaczony dla naszych gości. Zachęcamy do podzielenia się swoją opowieścią. Chętnie wypożyczymy także pamiątki – dodaje kurator.

Dla najmłodszych muzealnicy stworzyli trasę edukacyjną, którą poprowadzi kot Jacek.

- Tematyka, którą poruszamy jest często problematyką trudną i bolesną, stąd pomysł, by postać kota przeprowadziła naszych młodych gości przez wojenne zagadnienia w sposób nieco lżejszy – mówi kurator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska