Zakopane dostało właśnie wyniki ankiet, jakie w zimie wypełniali przyjeżdżający do miasta turyści. - Postrzegają nas oni przez pryzmat dwóch rzeczy - mówi burmistrz Janusz Majcher. - Pierwszym są Tatry, a drugim Krupówki. Opinie o deptaku stawiają włosy na głowie. To miejsce postrzegane jest jako skupisko tandety, nielegalnego handlu, nachalnej reklamy i brudu.
Zdaniem Majchra pora zmienić ten obraz. Dlatego na czwartek zaprosił do urzędu grupę 250 mieszkańców i najemców lokali na Krupówkach. Przyszło 60, ale debata i tak była gorąca. - Musimy zabrać się do pracy nad naszym miastem - uważa Iwona Pawłowska, prezes stowarzyszenia "Zakopiańskie Perspektywy". - Przecież jak tak dalej pójdzie to przestaną do nas przyjeżdżać turyści.
Jak dodaje pani prezes teraz najważniejsze jest, by mieszkańcy Krupówek mówili jednym głosem. - Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że uporządkowanie Krupówek pozwoli miastu przetrwać - wtóruje Pawłowskiej Agata Wójtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Handlujący w bramach zarabiają, bo są turyści. Kiedy ich zabraknie, pieniędzy nie będzie.
Plan wprowadzania porządków przygotował także magistrat. Urzędnicy spojrzeli bowiem w uchwalony rok temu plan zagospodarowania przestrzennego i okazało się, że zakazuje on wywieszania na Krupówkach wielkich tablic z reklamami (większych niż 2,5 m kw.), instalowania tablic świetnych oraz przykrywania elewacji budynku stoiskami z galanterią. Deptaku nie mogą też zajmować grajkowie czy karykaturzyści.
- Czas zacząć to prawo egzekwować - uważa zastępca burmistrza Wojciech Solik. - Na razie apelujemy do mieszkańców o samodzielne zaprowadzenie porządku. Jeśli to nie poskutkuje będziemy wyślemy na miasto Straż Miejską. Nie wszyscy jednak wierzą w sukces tych starań. Zakopane wielokrotnie próbowało już bowiem porządkować Krupówki i taką wojnę przegrywało. Dla przykładu nielegalne kramy zniknęły ze środka deptaka, ale dalej świetnie się mają w bramach i części chodników na Krupówkach. Wszystko przez to, że są to prywatne tereny.
- Tam nie jesteśmy władni interweniować - przyznaje Maciej Tokarz, radca prawny urzędu. - Są wiec dwa wyjścia. Mieszkańcy Krupówek samodzielnie "posprzątają" ulicę, albo... miasto wprowadzi na Krupówki Park Kulturowy. W jego obrębie można zakazać handlu ulicznego, ale tym samym ogranicza się część praw właścicieli tych domów. Nie wiem, czy wszyscy oni się na to zgodzą...
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!