Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krynicka grupa GOPR świętuje 65-lecie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Nie wyobrażają sobie życia bez gór. 250 ratowników krynickiego GOPR świętowało swój jubileusz. Do swojego grona przyjęli ośmiu nowych ochotnikówi uhonorowali tych, którzy ocalili niejedno życie

Grzegorz Sus nigdy nie zapomni wzroku chłopców, do których wraz z kolegami udało mu się zimą dotrzeć i uratować przed zamarznięciem. Leszek Olech, choć jest ratownikiem od 27 lat, wciąż pamięta ogromną satysfakcję, jaką czuł, gdy po raz pierwszy uratował życie narciarzowi na stoku. W sobotę ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Krynicy Zdroju mieli okazję podsumować swoją działalność. W Pijalni Głównej uzdrowiska świętowali jubileusz 65-lecia istnienia krynickiego GOPR.

- Nie wyobrażam sobie życia bez gór i nart. Jeżdżę od czwartego roku życia. Ratownikiem ochotnikiem zostałem w sposób, powiedziałbym, naturalny. To moja największa pasja - mówi Grzegorz Sus, pełniący obowiązki kierownika sądeckiej sekcji krynickiej grupy. W tym roku obchodzi też swój mały jubileusz. Dokładnie 20 lat temu składał przysięgę ratownika-ochotnika.

W sobotę taką samą złożyły kolejne osoby. Do grona 250 ratowników GOPR w Krynicy Zdroju dołączyło ośmiu nowych. Wśród nich jest Bartosz Adamczyk, kryniczanin, student Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Jego ojciec, Jacek, też jest ratownikiem GOPR.

- Dorastałem, chłonąc to środowisko - mówi Bartosz Adamczyk.

Dla niego nie ma większej satysfakcji niż pomoc drugiemu człowiekowi.

- Znajomi pytają, po co to robię, przecież nic z tego nie mam. Mam i to więcej niż myślą - zaznacza młody ratownik-ochotnik.

W krynickiej grubie GOPR jest tylko 11 zawodowych ratowników. Pozostali działają społecznie. W ciągu roku są zobowiązani odpracować na rzecz organizacji 120 godzin, podejmując dyżury na stokach narciarskich, w schroniskach. Większość jednak działa trzy razy dłużej.

- Bo to jest nasza pasja. Bez niej trudno zostać ratownikiem. Ja na pierwsze samotne wędrówki w góry chodziłem, gdy byłem w drugiej klasie szkoły podstawowej. Dziś to nie do pomyślenia - opowiada Leszek Olech, na co dzień pracownik OHP w Nowym Sączu.

W sobotę za swoją pracę dla innych został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, przyznanym przez prezydenta Polski Andrzeja Dudę. To wyróżnienie otrzymali również: Ryszard Cygańczuk, Jerzy Koszkul oraz Jan Stachoń.

Ratownicy wielokrotnie podczas uroczystości byli proszeni na scenę. GOPR wręczał zasłużonym swoje wyróżnienia. Aż 23 otrzymało Złotą Honorową Odznakę GOPR. Nagrody ratownikom przyznali także starosta nowosądecki Marek Pławiak i burmistrz Krynicy Zdroju Dariusz Reśko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska