FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA
Śmierć Krystiana była szokiem, nie tylko dla jego najbliższych. 20-latek zginął we wrześniu 2018 roku na autostradzie, w drodze z Tarnowa do Rzeszowa, gdzie zaledwie kilka tygodni wcześniej przeniósł się, aby grać w tamtejszej Stali.
Wcześniej występował na boiskach w Grecji i Włoszech, a po powrocie do kraju - reprezentował m.in. barwy Polonii Warszawa, ekstraklasowej Wisły Płock, Olimpii Grudziądz i tarnowskiej Unii.
- Krystian miał predyspozycje do tego, aby być dobrym piłkarzem. Miał do tego po prostu talent - wspomina Jarosław Popiela, tata Krystiana, który zresztą również sam był piłkarzem. Występował m.in. w KSZO, Zagłębiu Lubin, Górnikach Zabrze i Łęczna oraz w klubach na Cyprze i w Grecji. Dodaje, że nigdy nie wywierał na syna presji, żeby poszedł jego drogą. - To był całkowicie tylko jego wybór. Dla mnie, jako rodzica najważniejsze było, aby wychować go na dobrego człowieka, który poradzi sobie w dorosłym życiu – tłumaczy.
Krystian od dziecka miał niesamowitą łatwość do zjednywania sobie ludzi i na każdym kroku wręcz emanował radością.
- Uśmiechniętego, pogodnego, zadowolonego z życia zapamiętali go wszyscy, którzy go spotkali. Wprawdzie fizycznie nie ma go już z nami, ale ta jego pozytywna energia nadal między nami krąży, jego duch jest wciąż wśród nas obecny – mówi tata.
Aby podtrzymać pamięć o Krystianie, jego rodzice, bliscy i przyjaciele stworzyli grupę: „Krystek Team – Gang Korony, #Niekończąca się historia”, aby zarażać innych pozytywną energią i uśmiechem, a przy okazji nieść pomoc innym.
Pierwszą spontaniczną akcją był bieg „Tarnowska Dyszka”. Kolejnym pomysłem było zorganizowanie memoriału pamięci młodego piłkarza (pierwszy odbył się w styczniu 2019) a następnie założenie Fundacji „Dzielmy się Uśmiechem” jego imienia. Obrała sobie ona za cel pomoc sportowcom, którzy ulegli wypadkom lub są po ciężkich kontuzjach i chorobach, żeby dostali drugą szansę i mogli powrócić do uprawiania sportu.
- Dajemy im promyk słońca i optymizm. Walczymy, aby uśmiech znów zagościł na ich twarzach, by sportowe marzenia się ziściły - mówi Jarosław Popiela.
Za pieniądze, które udało się zebrać podczas pierwszego memoriału i towarzyszącej mu kolacji udało się pomóc trzem młodym piłkarzom: Damianowi Jędrusikowi, który dwukrotnego doznał złamania stawu skokowego z przemieszczeniem, skręcenia stopy i uszkodzenia więzadeł , Mateuszowi Bui, który przeszedł skomplikowaną operację kolana oraz Konradowi Adamczykowi, u którego zdiagnozowano ostrą białaczkę,
- Dziękuję fundacji za to, co dla mnie zrobiła. Gdyby nie ona. Nie byłoby mnie tutaj i nie mógłbym trenować – mówi ze wzruszeniem Konrad, który przez 15 miesięcy, ze względu na specjalistyczne leczenie, zmuszony był wziąć rozbrat z futbolem.
Drugi memoriał Krystiana Popieli odbędzie się 11 stycznia w Arenie Jaskółce Tarnów. Zmaganiom młodych piłkarzy towarzyszyć będzie mecz pokazowy z udziałem znanych sportowców (zagrają m.in. Dominik Furman, Paweł Zagumny, Marcin i Michał Żewłakowowie, Kamil Kosowski) oraz bal, podczas którego prowadzona będzie licytacja licznych gadżetów sportowych. Dochód z balu zasili konto fundacji i przeznaczony zostanie na pomoc kolejnym sportowcom, których karierę przerwały choroby lub kontuzje.
- Historia Krystiana poruszyła wiele osób. Sami zgłaszają się do nas i oferują wsparcie dla fundacji. To równie ważne, jak pieniądze. Chcemy bowiem obejmować naszych podopiecznych kompleksową opieką. Nie tylko wspierać ich materialnie, ale również podnosić na duchu i ułatwiać dostęp do najlepszych specjalistów – wyjaśnia Jarosław Popiela.
