Przed nami Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie. Tegorocznym hasłem wydarzenia są słowa: „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”. Jak powinniśmy je odczytywać?
Bardzo dużą pomocą w interpretacji hasła jest orędzie Papieża Franciszka, który powiedział, że pośpiech nie jest pośpiechem tylko wynikającym z natury, - że mamy coś zrobić szybko - ale to jest pośpiech, który rodzi się w sercu człowieka obdarowanego – wiarą, miłością, pokojem. Możemy tym podzielić się z innymi, czy to w social mediach, czy twarzą w twarz. Ważne jest, aby poprzez postawę, dawać świadectwo, że w życiu nastąpiła istotna zmiana po przejściu Pana Boga. Wskazanie na postawę Maryi, która została doświadczona zmianą życiową, gdy dowiedziała się, że będzie matką Syna Bożego, nie jest bez znaczenia. Maryja wybrała się z pośpiechem, ale nie w znaczeniu, że biegła, ale śpieszyła się głosić dobrą nowinę. To jest pośpiech, który bazuje na pragnieniu, by komuś kto żyje w ciemności dać trochę światła, albo komuś kto żyje w sytuacji beznadziei dać odrobinę nadziei i z tym nie czekać.
Program tegorocznych ŚDM, obfituje w spotkania w tym m.in. w polskie katechezy pt. „Rise Up” czy rozmowę z Papieżem Franciszkiem. Powiedzmy o tym coś więcej.
Światowe Dni Młodzieży w takim podstawowym wymiarze zawsze są oparte o Ewangelię, nauczanie Chrystusa i Kościoła. One są momentem, kiedy młodzi katolicy mogą doświadczyć powszechności Kościoła i tego że jest żywy, odnawiany mocą Ducha Świętego. To jest pierwsze zadanie przyświecające organizacji ŚDM – umocnić ten fundament przekonania, że trwamy w Chrystusie. Przygotowane propozycje opierają się o Ewangelię, o nauczanie Kościoła. Mówię to z pełnym przekonaniem, zwłaszcza w obliczu niektórych doniesień medialnych jakoby ŚDM odchodziły od tradycji ewangelizacji, a były jedynie publiczną, świecką manifestacją radości.
Młodzież uczestnicząca w wydarzeniu, często doświadcza pewnych różnic, które są nawet wewnątrz Kościoła. Dlatego w programie znajdą możliwość poznania tych różnic...
Tak, te różnice wynikają z kultury, z ras, z różnych miejsc pochodzenia. Inaczej jest przeżywana młodość w Kościele Katolickim w Ameryce, inaczej w Afryce czy w Polsce. To jest ogromne zjednoczenie pokazujące bogactwo Kościoła. Ale to ciągle ten sam Kościół Chrystusowy.
Powiedzmy teraz o przygotowaniach do takiego wydarzenia. Trwają one przynajmniej od jesieni ubiegłego roku, ale jak bardzo różnią się one od tych z 2016 roku kiedy organizowano ŚDM w Krakowie?
Myślę, że to co się zmienia to sposób pracy. Bardziej przenosimy się na media społecznościowe i widzimy też większą potrzebę informowania tą drogą. Jeśli chodzi zaś o spotkania formacyjne, to tu dużych zmian nie ma. Hamulcowym była tu epidemia, która zamykała nas na wydarzenia, ale bardzo duży nacisk kładliśmy na przygotowanie duchowe i wytłumaczenie uczestnikom, że nie jadą na wycieczkę, ale na pielgrzymkę. Bardzo byśmy chcieli żeby po ŚDM w Lizbonie, uczestnicy złożyli świadectwo w swoich Wspólnotach i podzielili się tym doświadczeniem jak najszerzej.
Jakiej szansy upatrujecie w Światowych Dniach Młodzieży?
Odczytujemy je jako wielką szansę tego żeby przywrócić zaufanie młodych do Kościoła i odbudować nadszarpnięte relacje, również Kapłanami. Dlatego do ambasadorów zaprosiliśmy trzech znanych księży żeby pokazać, że na dłuższą metę żeby prowadzić, trzeba mieć głębokie przekonanie bycia prowadzonym. Mamy nadzieję, że Ci młodzi księża pokażą, że kapłaństwo nie jest nudne, ale jest wielką przygodą.
Najspokojniejsze kraje na świecie, zobacz zestawienie

- Przepisy na pyszne sałatki
- Parawany jak Koloseum. Oto najlepsze memy znad Bałtyku. Plażowanie to wyzwanie!
- Kraków pod wodą! Tak wyglądało miasto w lipcu 1997 roku. To była powódź tysiąclecia
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Te fioletowe pola pod Krakowem to turystyczny hit. Tak kwitnie lawenda ZDJĘCIA