Oto rzesze ludzi wierzących i niewierzących wspierają marianina ks. Adama Bonieckiego, któremu przełożony zabronił wypowiedzi publicznych (czyli ocenzurował), a do czego duchowny, zobowiązany do zachowania posłuszeństwa, zastosował się. W pewnej mierze marianie zrobili swemu zakonnikowi przysługę. Z dnia na dzień stał się on osobą coraz bardziej rozpoznawalną i opiniotwórczą.
Nawet gdy milczy. Znak przypomniał część komentarzy drukowanych przez ks. Bonieckiego w "Tygodniku Powszechnym". Ludzie walą oknami na spotkania autorskie oraz msze odprawiane przez duchownego. Ks. Boniecki jest teraz żarliwiej słuchany niż był jako publicysta "TP". A ile sympatii zyskał jako człowiek zakneblowany przez przełożonego!
Właśnie ludzie solidaryzujący się z księdzem, ale przede wszystkim broniący wolności słowa, atakują konta e-mailowe Zgromadzenia Księży Marianów. Jeśli ktoś chce do nich dołączyć, może przesłać apel: "Oddajcie głos księdzu Adamowi Bonieckiemu". Akcja nie jest zabawą, ale ważnym protestem wobec niszczenia niekwestionowanej zdobyczy ostatnich lat: wolności wypowiedzi. Należnej każdemu obywatelowi.
Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!
Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!