- Bardzo pozytywnie oceniam sezon letni. Zarówno pod względem wyników jak i z pracy, jaką wykonałem na treningach - mówi Dawid Kubacki. - Wprawdzie ten sezon letni zacząłem się dla mnie nie najlepiej, ale z ostatnich konkursów mogę być zadowolony. W Klagenfurcie też otarłem się o podium, po pierwszej serii byłem czwarty. W drugiej trafiłem na gorsze warunki, skok nie był zły, ale zabrakło długości i spadłem na siódme miejsce. Z pokorą podszedłem do __tego wyniku. Najbardziej cieszy mnie to, że skakaliśmy bardzo dobrze jako ekipa, czego dowodem, że wygraliśmy klasyfikację generalną Pucharu Narodów - dodaje skoczek z Podhala.
Przed paroma miesiącami kadrę objął Austriak Stefan Horngacher. - W treningach można mówić o rewolucji. Ćwiczyliśmy zupełnie inaczej niż za trenera Łukasz Kruczka -_twierdzi Kubacki. - Zmieniły sie całkowicie metody treningowe, inna była intensywność treningów. Zmieniła się też technika moich skoków. Powiem szczerze, że na początku pracy z Horngacherem byliśmy wszyscy trochę zagubieni. Było ciężko, ale z każdym treningiem było lepiej, złapaliśmy nić porozumienia z trenerem. Horngacher nie jest dyktatorem, można do niego przyjść, pogadać, podyskutować. Język nie stanowi problemu, część kolegów porozumiewa się z nim po niemiecku, ja po angielsku, a zresztą trener zna coraz więc polskich słów, więc często porozumiewamy się takim polsko-angielskim slangiem_ - twierdzi skoczek.
Dobre wyniki na koniec lata sprawiły, że nasi skoczkowie poczuli się pewniej. - Jeśli jest się w „czubie” konkursów, staje się na podium, to wzrasta pewność. Czujemy, że nasza praca idzie w dobrym kierunku. Ostatnie konkursy pokazały, że nie wszyscy zawodnicy ze światowej czołówki są już w formie. Ale to ich zmartwienie. My patrzymy głównie na siebie. Bardzo ważne jest, by teraz dobrze przepracować ostatnie kilku tygodni przed pierwszymi zawodami o Puchar Świata. Trener nie zdradził nam jeszcze wszystkich szczegółów, wiem, że mamy pojechać gdzieś na zagraniczne zgrupowanie, żeby skakać już na __torach lodowych - mówi Kubacki.
W najbliższy weekend Kubacki, podobnie jak cała kadra, wystartuje w letnich mistrzostwach Polski na skoczni Malinka w Wiśle. Kubacki ma już w dorobku siedem medali z LMP, w tym trzy złote. Broni tytułu mistrzowskiego wywalczonego przed rokiem.
- Udział w każdych mistrzostwach Polski jest dla mnie ważny. Kiedy staję na starcie zawsze walczę ze wszystkich sił. Podobnie będzie teraz na Malince. Nie wiem, czy jako TS Wisła Zakopane wystartujemy w konkursie drużynowym, bo wykruszyła się nam w klubie kadra, przestał skakać Andrzej Gąsienica, do innego klubu przeszedł Łukasz Rutkowski. Może trener wstawi jakiegoś młodego skoczka. Zobaczymy jak to będzie - zastanawia się Kubacki.
W sezonie zimowym priorytetową imprezą dla Kubackiego będą mistrzostwa świata w Lahti. - To bez dwóch zdań jest najważniejsza impreza sezonu, mistrzostwa to mistrzostwa. Ale liczyć się będą także zawody Pucharu Świata, każdy konkurs jest ważny. Cieszę się, że w styczniu odbędę się dwa konkursy w Zakopanem na Wielkiej Krokwi, jej przebudowa przebiega podobno zgodnie z harmonogramem. Zawody w __Zakopanem to zawsze wielkie święto - mówi Kubacki.