Zakopiańska Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna wystosowała apel do turystów wypoczywających w Zakopanem, by uważali przy robieniu zakupów regionalnych serów.
- Kupując sery regionalne m.in.: serki krowie, serki owcze, korbacze należy pamiętać, że są to produkty łatwo psujące się, które wymagają przechowywania w warunkach chłodniczych – informuje zakopiański Sanepid. - Sery regionalne oraz przetwory owocowe i warzywne w butelkach i słoikach nie należy przechowywać w miejscu nasłonecznionym, gdyż wpływa to negatywnie na ich jakość.
Beata Trojańska, szefowa zakopiańskiego sanepidu, zaznacza, że zgodnie z przepisami sprzedawcy serów regionalnych mają obowiązek przechowywania produktów w lodówkach. - Ustawa o żywności i żywieniu wskazuje, że podmioty, które prowadzą sprzedaż produktów na stoiskach wolnostojących muszą zapewnić urządzenia chłodnicze do przechowywania przetworów mlecznych, czyli serków, korbaczy – mówi Beata Trojańska.
Sanepid od początku wakacji prowadzi kontrole tam, gdzie tych serów sprzedawanych jest najwięcej – m.in. na Krupówkach, czy na targu pod Gubałówkę. - Wskazujemy nieprawidłowości, nakładamy mandaty. Sprzedawcy muszą się do tego dostosować – mówi szefowa sanepid. I dodaje, że na terenie Zakopanego są osoby, które dostosowały się do przepisów, inne robią to po upomnieniu. Ale są i oporni, których trzeba kilkukrotnie przekonywać.
Jak informuje zakopiański Sanepid, od początku maja przeprowadzono już 17 kontroli na stoiskach na Krupówkach. - W toku sześciu kontroli stwierdzono nieprawidłowości, w tym w zakresie sposobu przechowywania serów (bez lady chłodniczej), braku dokumentacji pochodzenia oferowanych do sprzedaży przetworów oraz nie spełnienia obowiązku znakowania środków spożywczych oraz serów. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem nałożył trzy mandaty karne, a Małopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny wymierzył sześć administracyjnych kar pieniężnych - informuje Sanepid.
Tymczasem na Krupówkach, na stoiskach dzierżawionych od Zakopiańskiego Centrum Kultury - zgodnie z umowami podpisanymi przez dzierżawców - powinny być lady chłodnicze. Wielu sprzedawców jednak ich nie używa, bo mają problem z podłączeniem urządzenia do prądu. - Prądu bardzo często nie ma. Wybija korki i nie ma. I na co nam te lady jak nie działają. Poza tym jest to duże utrapienie dla nas. Taka lada wazy kilkadziesiąt kilogramów. Tymczasem każdego dnia musimy usuwać stoiska z Krupówek. Musimy to dźwigać. Ja sama nie jestem w stanie tego zrobić - mówi pani Maria, jedna ze sprzedawczyń.
Dlatego stosują tzw. przenośne lodówki turystyczne z wkładami.
Sanepid zapowiada, że kontrole będą cały czas prowadzone. Turyści niezależnie od tego powinni baczniej przyglądać się towarowi, który próbują zakupić.
Centrum komunikacyjne w Kuźnicach w Zakopanem. Autobusy doja...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
