Kraków i nowe toalety publiczne to nie najlepsze połączenie. W lipcu pisaliśmy o nieczynnych toaletach nad Zalewem Bagry. Przy zalewie znajduje się 10 toalet stałych. W ostatni weekend czerwca plażowicze mogli korzystać z zaledwie trzech, a także z siedmiu toi-toiów.
Jak wskazywało miasto, każda z toalet jest serwisowana 3 razy dziennie, jednak zdarza się, że nawet po godzinie od wykonania serwisu mieszkańcy już zgłaszają, że toalety zostały zniszczone lub są w złym stanie sanitarnym czy też że system płatności nie działa. Koszt serwisowania toalet przekroczył już dochody z opłat za ich udostępnianie niemal 5-krotnie.
- Dochody z opłat za udostępnianie toalet w okresie od ich otwarcia, tj. od stycznia 2023 roku do czerwca 2024 r. wyniosły 21 461 zł. Koszty obejmujące serwisy toalet, opłaty za energię, wodę, ścieki, naprawy wyniosły w tym samym okresie 116 931 zł - wylicza prezydent miasta i jednocześnie podkreśla, że na terenie miasta obowiązują opłaty za korzystanie z szaletów publicznych ustalone zarządzeniem prezydenta z 15 lutego 2022, które nie przewiduje zniesienia opłat za korzystanie z szaletów publicznych w sezonie wakacyjnym.
ZZM czeka na sygnał od Tauronu
Jak się okazuje to nie jedyny taki przypadek w mieście. Z podobnym problemem mierzą się mieszkańcy os. Widok. W 2023 roku ZZM wybudował w pobliżu nową toaletę i do tej pory nie skorzystał z niej nikt. A nie skorzystał z niej nikt, bo toaleta czeka na pozwolenie na użytkowanie. To z kolei może być wydane, gdy Tauron zrealizuje przyłącz energetyczny. Ten zapowiadany jest na 2025 rok, ale ZZM wystąpił do dostawcy energii o przyśpieszenie prac.
W związku z tym, mieszkańcom do czasu rozwiązania sprawy do dyspozycji pozostaje toi-toi, który podobnie jak toaleta padł już ofiarą grafficiarzy, co widać na naszych zdjęciach.
Nowe zasady w polskiej ortografii
