Nietypowe zasady w Raw Air
Podczas Turnieju Czterech Skoczni zasady są jasne: wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej punktów podczas czterech konkursów Pucharu Świata odbywających się w Niemczech i Austrii. Może zdarzyć się tak, że na szczycie końcowej klasyfikacji znajdzie się ktoś, kto żadnych zawodów nie wygrał (w taki sposób triumfował m.in. Jane Ahonen), jeśli jednak ktoś zwyciężał za każdym razem, wiadomo było, że to do niego trafi główna nagroda turnieju.
W Raw Air sytuacja wcale nie jest taka oczywista. Choć prawdopodobieństwo wystąpienia opisanego scenariusza nie jest duże, może zdarzyć się tak, że najlepiej radzący sobie podczas konkursów w Norwegii skoczek wygra po dwa razy w Oslo, Lillehammer i Vikersund, ale główną nagrodę turnieju zgarnie ktoś inny. Jak to możliwe?
Na to, że podczas trwającego obecnie turnieju może dojść do kuriozalnej sytuacji, wpływ ma regulamin, który mówi, iż do końcowej klasyfikacji wliczane są punkty nie tylko uzyskane w konkursie, ale także w kwalifikacjach (zwanych prologami). Wystarczy więc, by ktoś świetnie poczynał sobie w głównej części zawodów, ale przeciętnie radził w części eliminacyjnej i... nieszczęście gotowe.
Dobrym przykładem może tu być Piotr Żyła, który w piątkowych kwalifikacjach w Oslo spisał się bardzo słabo. Załóżmy, że w każdym z kolejnych prologów zajmowałby odległe pozycje, ale znakomicie poczynałby sobie w konkursach, w których odniósłby komplet zwycięstw. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że w takiej sytuacji klasyfikacji generalnej Raw Air by nie wygrał. Skoczek miałby wówczas pełne prawo czuć się rozczarowany i psioczyć na obowiązujące zasady.
Kiedy pierwszy konkurs Pucharu Świata w Oslo?
Pierwsze punktowane skoki zawodnicy oddali już w piątek podczas kwalifikacji do konkursu w Oslo. Kolejne już dziś - zmagania, które zaliczane są do Pucharu Świata, rozpoczną się o 14:40. Na tej samej skoczni w niedzielę odbędą się kolejne kwalifikacje i zawody.
W przyszłym tygodniu zawodników czekają następne cztery konkursy (i poprzedzające ich prologi). Rywalizacja odbywać się będzie najpierw w Lillehammer, a całość zakończy się lotami narciarskimi w Vikersund.
