FLESZ - Będą zmiany zasad w noszeniu maseczek?
W kwietniu 1972 r. była już pełnia wiosny. Nie tylko kalendarzowej, ale także tej w przyrodzie. Nawet w górskich rejonach Sądecczyzny i powiatu limanowskiego było zielono i rozkwitły wielobarwne kwiaty. A jednak w połowie kwietnia w rejonie wioski Kasiny Wielkiej w potężnej zaspie śnieżnej utknął pociąg pasażerski jadący żelaznym szlakiem łączącym Nowy Sącz z Chabówką. Linią, która obecnie jest nieczynna, ale wówczas była bardzo intensywnie wykorzystywana. Zwłaszcza do przewozów pasażerskich.
Dyspozytorom ruchu PKP, dyżurującym w Nowym Sączu, trudno było uwierzyć, kiedy maszynista parowozu prowadzącego skład alarmował, że jego pociąg wbił się w olbrzymią zaspę śnieżną, której wysokość nakrywa wagony. Jeszcze większe ich zdziwienie wzbudziła przekazywana przez załogę pociągu informacja, że próby samodzielnego wycofania składu z wielkiej śnieżnej pułapki doprowadziły już do częściowego wytopienia szyn w miejscach ich styku z kręcącymi się kołami.
Zastanawiano się, jak to było możliwe, skoro śnieg jeszcze zalegał tylko wysoko w górach.
Zagadka wyjaśniła się, kiedy ekipy ratownicze PKP dotarły na miejsce, a było to możliwe jedynie po torach. Dla kolejarzy stało się jasne, że zaspę utworzył śnieg zdmuchnięty przez wichurę ze stoków Śnieżnicy w wielkim prześwicie pomiędzy górami Beskidu Wyspowego.
Kolejarze - ratownicy, dowodzeni na miejscu przez dyrektor Władysławę Tobiasz, użyli najcięższego sprzętu jakim dysponowali, a i tak odkopanie pociągu i przywrócenie przejezdności szlaku zajęło im ponad dobę. Lemiesze oraz wirniki szynowych pługów odśnieżnych nie sięgały szczytu zaspy, która była niezbyt długa, ale bardzo wysoka. By usunąć zaspę z torów należało podcinać kolejne warstwy śniegu, a gdy śnieżne bryły spadły na tory przemieszczać je w inne miejsce.
- Krakowskie absurdy budowlane. Deweloper płakał, jak to wymyślał
- Te znaki nigdy nie wybaczają. Są pamiętliwe i mogą myśleć o zemście bardzo długo
- Ile zarabia kasjer, a ile sprzedawca? Oto zestawienie płac w 18 znanych zawodach
- Najbardziej niebezpieczne przejścia dla pieszych w Krakowie
- Kraków. Tu budują piramidy ze śmieci. A co z recyklingiem w mieście?
