Skażenie wodociągu w gminie Łapanów miało miejsce w styczniu 2017 roku. Badania sanepidu wykazały w wodzie z ujęcia w Chrostowej obecność zgorzeli gazowej. Może ona powodować groźne dla zdrowia skutki, np. uszkodzenie serca i nerek. Inspekcja nakazała gminie unieruchomienie sieci wodociągowej i przeprowadzenie jej dezynfekcji.
W efekcie ponad pięć tysięcy mieszkańców gminy Łapanów przez blisko miesiąc nie miało wody w kranach. Problem dotyczył również dwóch wsi w gminie Bochnia: Woli Nieszkowskiej i części Nieszkowic Wielkich. Na czas doprowadzenia wody do właściwych parametrów, władze gminy Łapanów rozdawały mieszkańcom wodę pitną w butelkach oraz za pomocą beczkowozów. Czyszczenie wodociągu i dostarczanie wody pitnej pochłonęło 200 tys. zł.
Proces w sprawie skażenia wody w gm. Łapanów trwał blisko trzy lata
Proceder miał miejsce od marca 2015 do stycznia 2017 roku. W kwietniu 2019 roku na ławie oskarżonych zasiedli bracia Jacek i Krzysztof T., współwłaściciele jednej z ubojni w gminie Łapanów, a także Marek S., pracownik zakładu, odpowiedzialny za odprowadzanie ścieków przemysłowych z firmy.
Prokuratura oskarżyła Krzysztofa i Jacka T. o to, że we wspomnianym okresie wypuszczali ze swojego zakładu ścieki, zawierające zwierzęce szczątki i krew. Śledczy ustalili, że część ścieków z ubojni była odprowadzana bez jakiegokolwiek oczyszczenia wprost do pobliskiego potoku „od Łapanowa”, który wpada do rzeki Stradomka powyżej ujęcia wody pitnej dla gminy Łapanów. Zgodnie z przepisami ścieki przemysłowe powinny być poddawane wstępnemu oczyszczaniu i dopiero potem mogą trafiać do oczyszczalni. Trzeci z oskarżonych, Marek S., odpowiadał z tego samego artykułu (185 par. 1 kodeksu karnego).
Sąd podzielił ustalenia prokuratury. - Dowody oraz opinia biegłego doprowadziły do ustalenia, że rzeczywiście wielokrotnie w okresie objętym zarzutem, czyli od marca 2015 do 22 I 2017 roku dochodziło do nadmiarowego przekazywania ścieków i ścieków niewłaściwie oczyszczonych do oczyszczalni Gminnego Zakładu Komunalnego w Łapanowie. Sąd ustalił, że oskarżeni wiedzieli o tym, że ścieki nie są właściwie oczyszczone i jest ich nadmierna ilość, a mimo to przekazywali je rurociągiem do oczyszczalni. Ponieważ ścieków było za dużo, zaworek bocznym, tzw. ulgą były one wyrzucane do potoku „od Łapanowa”, a następnie wpadały do rzeki Stradomka - mówi Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Więzienie w zawieszeniu i kara grzywny dla trzech osób z ubojni
Oskarżeni nie przyznali się do winy. Jacek T. został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok i 12 tys. zł grzywny, Krzysztof T. - na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok i 20 tys. zł grzywny, a Marek S. na 7 miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok i 1600 zł grzywny. Cała trójka ma również pokryć koszty sądowe. - Oskarżeni nie byli uprzednio karani sądownie, dlatego sąd wyznaczył im kary w zawieszeniu - wyjaśnia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca oskarżonych wniósł od niego apelację.
W sprawie oskarżony był też Sławomir G., były kierownik gminnej oczyszczalni ścieków, ten jednak dobrowolnie poddał się karze. Sąd w 2019 roku skazał go na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok i 9 tys. zł grzywny.
- W Brzesku stanęły miski do pojenia psów
- 5 osób dostało szansę na drugie życie dzięki przeszczepieniu narządów od 40-latka
- VIII Piknik Lotniczy w Strzelcach Małych: pokazy lotnicze, wystawy i koncerty
- Można już korzystać z komory inhalacyjnej w bocheńskiej tężni solankowej - zdjęcia
- Awantura z użyciem noża koło Bochni, 54-latek ranił nożem w serce swojego brata
- Zakład opiekuńczo-leczniczy z hospicjum stacjonarnym w Bochni już za rok
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
Bądź na bieżąco i obserwuj
Główny ekonomista FPP: walka z inflacją będzie zjawiskiem długotrwałym
