- Każdy, w tym wszyscy zawodnicy, doskonale rozumieją, że znaleźliśmy się w trudnej sytuacji - mówi w oficjalnym komunikacie prezes Kolejorza Karol Klimczak. - Jestem bardzo wdzięczny i chciałbym gorąco podziękować wszystkim pracownikom, którzy podeszli ze zrozumieniem do konieczności obniżenia pensji. Sytuacja jest wyjątkowa i nadzwyczajna. Lech zatrudnia 250 pracowników, funkcjonuje jak każde przedsiębiorstwo na rynku i od początku epidemii boryka się z problemami. Spotkałem się z drugiej strony z solidarnością i wiem, że razem jako wielka rodzina Kolejorza przejdziemy przez ten trudny czas.
Czytaj też: Lech Poznań. Karol Klimczak: Będziemy grali o to, by przeżyć i utrzymać się na powierzchni
Jak poinformował w czwartek na swojej oficjalnej stronie Lech Poznań, zostało osiągnięte porozumienie z piłkarzami pierwszego zespołu w kwestii obcięcia pensji. Władze Kolejorza już jakiś czas temu wyszły z inicjatywą redukcji zarobków, ale podobno nie wszystkim piłkarzom podobał się taki wariant. Jeszcze w środowy wieczór w programie "Hejt Park" gościł były prezes Legii Bogusław Leśnodorski, który zaszokował wypowiedzią o tym, że Pedro Tiba nie chce zgodzić się na obniżkę pensji i otrzymał od Piotra Rutkowskiego propozycje rozwiązania kontraktu. Te słowa wywołały sporo zamieszania, które niemal od razu zdementował klub i sam zawodnik.
Oficjalne czwartkowe oświadczenie praktycznie kończy temat, ale sam klub dodaje, że formalne załatwienie sprawy zajęło trochę czasu. Miało miejsce spotkanie z radą drużyny i przeprowadzono indywidualne rozmowy z każdym z piłkarzy, podczas których rozwiane miały być wszelkie wątpliwości. Ostatecznym potwierdzeniem rozmów było sporządzenie aneksów do umów piłkarzy przez dział finansowy i prawny. Dokumenty te są obecnie podpisywane.
- Od kiedy epidemia koronawirusa nas dotknęła, wszyscy w drużynie zrozumieliśmy, że będą to ciężkie czasy dla Lecha Poznań i dla wszystkich innych biznesów na całym świecie. Jako zawodnicy tego fantastycznego klubu postanowiliśmy zrobić co w naszej mocy, żeby pomóc mu w takich trudnych momentach. Chcemy również pokazać solidarność i liczymy, że wspólnie przez to przebrniemy - przyznaje na oficjalnej stronie klubu Thomas Rogne.
Czytaj też: Lech Poznań chce grać, a druga liga chce kończyć. "Uzbroiliśmy się w cierpliwość"
Klubowi najtrudniej było osiągnąć porozumienie z piłkarzami. Zanim to nastąpiło, Lech dogadał się najpierw ze sztabem szkoleniowym oraz medycznym pierwszego zespołu.
- Dla mnie od początku nie było żadnych wątpliwości, że trzeba wyciągnąć rękę do klubu i pomóc. Nie ma niczyjej winy w tym, że nie możemy teraz rozgrywać meczów i rywalizować w lidze. Najważniejsze jest teraz zdrowie - mówi trener Lecha Dariusz Żuraw.
Zobacz też: Lech Poznań - Legia Warszawa pod koniec maja? Są wstępne terminy wznowienia rozgrywek Ekstraklasy
Obniżki wynagrodzenia dotyczą wszystkich 250 pracowników, jacy pracują w Lechu Poznań i obowiązują od połowy marca do wznowienia rozgrywek. Klub informuje, że wszystkie pensje zostały obcięte równo i jak napisał na Twitterze rzecznik klubu Maciej Henszel są one "zgodne z uchwałą Ekstraklasy", która rekomendowała obniżenie zarobków piłkarzy o 50 proc.
Piłkarzom za pomocą Twittera podziękował też prezes Lecha Poznań Karol Klimczak.
Zobacz kolejny odcinek naszej serii "Ćwicz w domu"!
Zobacz też:
Lech Poznań - Łukasz Trałka: "Brakuje mi chłopa z charaktere...
Lech Poznań: Pięć najważniejszych goli Kolejorza w sezonie 2...
Lech Poznań: 11 zagranicznych piłkarzy Kolejorza z ponad se...
Lech Poznań: Oto jedenastka i ławka rezerwowych złożona tylk...
Sprawdź też:
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- 12 zawodów mężczyzn, które najbardziej odstraszają kobiety
- Tych produktów nigdy nie zamrażaj!
- 15 najlepszych dowcipów o Poznaniu i poznaniakach
- Te imiona nosi najmniej osób w Polsce!
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
