Legia Warszawa: Michał Pazdan może trafić do ligi tureckiej
Michał Pazdan gra na poważnie w piłkę od przeszło dekady. Nigdy dotąd nie miał okazji sprawdzić się w obcej lidze. Propozycji wprawdzie nie brakowało, ale zawsze weto miała stawiać jego żona, Dominika. W lipcu 2016 roku przyznała nawet, że nie zgodziłaby się na przenosiny do Turcji: - Zdecydowania odpada Turcja, szczególnie po ostatnich zamachach na lotnisku. Na pewno się na to nie zgodzę. Wiadomo, że niebezpieczeństwo czai się wszędzie, ale nie będę wiecznie żyła na minie. Wymarzony kierunek? Niemcy, ewentualnie Włochy - stwierdziła wybranka piłkarza w rozmowie ze sport.pl.
Na dzisiaj przenosiny do Turcji wydają się być jednak jedynym realnym planem rodziny Pazdanów. Były kadrowicz Adama Nawałki przekazał pełnomocnictwo aż trzem agencjom menedżerskim. Według "Przeglądu Sportowego" rozmowy z nimi podjął piętnasty w tabeli Akhisarspor oraz dziesiąte Göztepe Izmir. W grze jest też ponoć trzecie Yeni Malatyaspor.
Pazdan odhaczył dotąd występy w Hutniku Kraków, Górniku Zabrze, Jagiellonii Białystok, Legii Warszawa oraz w Lidze Mistrzów, Lidze Europy, na Euro 2016 we Francji i MŚ 2018 w Rosji. Ani razu nie został powołany przez Jerzego Brzęczka na mecze towarzyskie czy w Lidze Narodów. W tym sezonie rozegrał dla stołecznej drużyny ledwie siedem spotkań z czego dwa w lidze. Zdobył zwycięską bramkę w meczu Pucharu Polski z Chojniczanką Chojnice.
Legia nie zarobi na Pazdanie nic albo najwyżej symboliczną kwotę. To w końcu piłkarz 31-letni, którego umowa obowiązuje do czerwca 2019 roku (według "Super Expressu" stoper inkasuje z jej tytułu przeszło 100 tys. złotych miesięcznie).
Transfery Legii Warszawa - zima 2018:
Przyszli: Łukasz Moneta (powrót z wypożyczenia, Zagłębie Lubin)
Odeszli: Eduardo (koniec kontraktu, szuka nowego klubu)