https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Libiąż. Podpalacz z Libiąża przyznał się do winy, ale na razie nie usłyszał wyroku

Sławomir Bromboszcz
24-letni Kamil P. z Libiąża, oskarżony o 13 podpaleń, wczoraj miał usłyszeć wyrok w Sądzie Rejonowym w Chrzanowie. Tak się jednak nie stało. Sędzia Katarzyna Chowaniec dopatrzyła się kilku braków w postępowaniu, które teraz trzeba będzie uzupełnić.

Bliscy oskarżonego, m.in. narzeczona i siostra, licznie przybyli wczoraj do chrzanowskiego sądu, by poznać wyrok. Sędzia Katarzyna Chowaniec po przeanalizowaniu akt sprawy podjęła jednak decyzję o wznowieniu postępowania sądowego. Z opinii sądowo-psychiatrycznej i psychologicznej wynika, że oskarżony posiada uzależnienie mieszane od narkotyków i alkoholu.

Chodzi o art. 70a. ustawy o przeciwdziałania narkomanii, zgodnie z którym: „Jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że sprawca jest osobą uzależnioną lub używającą szkodliwie substancji psychoaktywnej, sąd, a w postępowaniu przygotowawczym prokurator, zarządza zebranie przez osoby, które na zasadach wskazanych w ustawie uzyskały certyfikat specjalisty psychoterapii uzależnień, informacji na temat używania przez oskarżonego środków odurzających, substancji psychotropowych, nowych substancji psychoaktywnych lub środków zastępczych”.

Taka właśnie opinia została sporządzona w postępowaniu przygotowawczym sprawy Kamila P., jednak nie dołączono jej do akt. Sędzia zamierza również dokładniej przyjrzeć się pożarom na terenie Libiąża. Kamilowi P. prokuratura postawiła 13 zarzutów podpaleń lub prób podłożenia ognia. Tymczasem przyznał się do sześciu z tych przestępczych czynów.

Podejrzanych pożarów było jednak więcej. Zdaniem prokuratury, podpalał już od 2015 roku: altany, auta, budynki gospodarcze, ale w tym zakresie podejrzany nie przyznał się do winy. Sędzia zwróci się do straży pożarnej, by ta sprawdziła, czy w okresie jego aktywności dochodziło na terenie Libiąża do jeszcze innych pożarów, które mogły być jego sprawką. Ponadto przesłuchany ma zostać jeszcze jeden policjant z Libiąża.

Na ogłoszenie wyroku w tej sprawie przyjdzie nam więc jeszcze poczekać. Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 24 czerwca br. Z tej decyzji wyraźnie niezadowoleni byli bliscy oskarżonego. Liczyli, że Kamil P. otrzyma łagodny wymiar kary, a pobyt w areszcie tymczasowym zostanie mu zaliczony na poczet jej odbycia. Mężczyzna już półtora roku znajduje się za kratami.

Kamil P. na poprzedniej rozprawie przeprosił wszystkich pokrzywdzonych za swoje zachowanie i każdemu z nich wypłacił po 2 tys. zł za wyrządzone szkody.

Zawarł też ugodę z jedną z kobiet i zobowiązał się zapłacić jej 13 tys. zł za spaloną wiatę i zniszczoną ścianę budynku gospodarczego przy ul. Krajowej. Pokrzywdzona oszacowała straty na 30 tys. zł, ale przystała na ugodę i mniejsze pieniądze.

W sumie straty spowodowane przez Kamila P. sięgają kwoty ponad 200 tys. zł. - To, co robił oskarżony, można nazwać głupotą wieku młodzieńczego - tłumaczyła Justyna Głuch, obrończyni Kamila.

Wyliczała wszystkie okoliczności świadczące na jego korzyść: nie był nigdy karany, przyznał się do wielu czynów, częściowo naprawił szkody finansowe.

Kamilowi P. grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

FLESZ - PiS wygrywa, ale w Europie rządzić nie będzie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

tak jak myslalem niedo[wulgaryzm]e mozgowe XD

P
Poszkodowany
Kamil Prus... Tak dla pewnosci . Poza podpaleniami miał też inne epizody. Jakoś Nie chce mi się się wierzyć że był dotychczas niekarany ale może sprawy szły pod dywan z braku dowodów. Alkoholik i ćpun potwierdzam. Pozatym od dziecka wyjątkowo agresywny skłonny do przemocy i niedajacy przemówić sobie niczego do rozumu. Co do reszty nie będę się wypowiadał bo nie mam wystarczającej wiedzy . Moje mienie również zostało uszkodzone ale z racji na niewielką szkodę nie będę tego zgłaszal
J
Jaco
Altany na ogródkach działkowych w Libiążu były podpalane między 2-3 w nocy należy sprawdzić czy w tych godzinach nie wychodził z pracy. Dlaczego przesłuchany nie został poddany wariografowi na wszystkie podpalenia w Libiążu. Po wyjściu z więzienia do końca życia powinien nosić obroże na nodze z lokalizatorem gdzie znajduje się w danym momencie.Jeżeli za swoją obronę wziął że był alkoholikiem i ćpunem to jak funkcjonował pracował i miał narzeczoną śmiechu warte.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska