https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lider wygrał w Kielcach. Korona - Jagiellonia 1:2

(SAW), kar
W niedzielę, na Kolporter Arenie kibice obejrzeli dwie różne połowy. W pierwszej dominowali gospodarze, co potwierdzili zdobyciem bramki. W drugiej odsłonie do głosu doszli goście, którzy odrobili straty i wyszli na prowadzenie.

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok. Relacja live - zobacz zapis

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Miguel Palanca 16 min., 1:1 Przemysław Frankowski 68, 1:2 Ivan Runje 71,

Korona: Gostomski - Rymaniak, Dejmek, Diaw, Kallaste - Grzelak - Aankour (46. Cebula), Możdżeń - Pilipczuk (77. Marković), Kiełb (72. Abalo) - Palanca.

Jagiellonia: Kelemen - Grzyb, Runje, Tomelin, Tomasik - Góralski, Romanczuk - Frankowski (90+2. Klimala), Vassiljev, Mackiewicz (56. Burliga) - Świderski (81. Szymański).

Kartki: żółte: Romanczuk (Jagiellonia).

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 6979.

Niedzielny mecz Korony Jagiellonią oglądała w Kielcach 10-osobowa grupa inwestorów z Senegalu, którzy mają nabyć większościowy pakiet udziałów w kieleckim klubie (75 procent). W gronie delegatów znalazło się dwóch ministrów kraju z Afryki oraz Ibrahima Iyane Thiam i Peter Kaluba, którzy reprezentują interesy potencjalnego nowego właściciela klubu z Kielc w Polsce.

Od początku spotkanie przewagę mieli gospodarze. Przez pierwszy kwadrans gry kielczanie stworzyli kilka ciekawych ataków, które były przerywane przed obrońców gościu tuż przed polem karnym. W 16 minucie Korona wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska głową strzelał Miguel Palanca, jego uderzenie obronił słowacki bramkarz Jagiellonii Marian Kelemen, który nie zdołał złapać piłki. Futbolówkę przejął Palanca, który uderzeniem z bliskiej odległości umieścił ją w bramce gości.

Gospodarze poszli za ciosem, stwarzając sobie koleje okazje do zdobycia bramek. W 24 minucie Nabil Aankour zagrywał na prawe skrzydło do Siergieja Pilipczuka. Gracz Korony zdecydował się na strzał z ostrego kąta, które okazało się niecelne i piłka przeleciała nad bramką Jagiellonii. W 28 minucie kolejna okazja dla ekipy z Kielc. Po strzale z 20 metrów Mateusza Możdżenia piłka trafiła w poprzeczkę.

Gospodarze nie pozwalali na zbyt wiele białostockiej ekipie, która rzadko pojawiała się w okolicach pola karnego Korony. W 36 minucie Jagiellonia próbowała przedrzeć się przed defensywę „żółto-czerwonych”. Wykończenie akcji okazało się złe. Po dośrodkowaniu Rafała Grzyb piłka powędrowała poza boisko. W 38 minucie Karol Mackiewicz centrował wprost w ręce Macieja Gostomskiego.

O dużym szczęściu w końcówce pierwszej połowy mogą mówić kielczanie. W 44 minucie po dośrodkowaniu Konstantina Vassiljeva głową strzelał Ivan Runje. Po jego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę.

Po wznowieniu gry goście rzucili się do ataku. W 48 minucie Piotr Tomasik strzelałem spoza pola karnego próbował zaskoczyć Gostomskiego. Golkiper pewnie interweniował. Minutę później Mackiewicz strzałem z ostrego kąta, ale i tym razem Gostomski nie dał się zaskoczyć. W 58 minucie po zagraniu Vassiljeva uderzał Świderski, który posłał piłkę obok bramki gospodarzy. W 60 minucie uderzał Jacek Góralski, ale jego strzał został zablokowany. Futbolówka trafiła do Tarasa Romanczuka, którego uderzeni również przerwali defensorzy z Kielc. Z akcji na akcję Jagiellonia coraz bardziej zagrażała bramce Gostomskiego. W 68 minucie goście dopięli swego i doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu z środku pola Tomasika bramkę zdobył Przemysław Frankowski, który wbiegł między dwóch obrońców i z 10 metrów pokonał Gostomskiego. Bramkarz Korony był bez szans. Niestety po chwili Jagiellonia wyszła na prowadzenie. W 71 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasika gola głową strzelił Runje.

Po stracie drugiej bramki kielczanie zaczęli atakować, próbując stworzyć sobie okazję do wyrównania. Korona miała przewagę w posiadaniu piłki, ale nic z tego nie wynikało. Ekipa z Białegostoku czujnie grała w obronie trzymając gospodarzy z dala od własnego pola karnego. W 88 minucie kontratakowała Jagiellonia. W polu karnym Korony piłki nie opanował Łukasz Burliga.

Kielczanie do końca walczyli o wyrównanie, ale się nie udało i to lider Lotto Ekstraklasy w Kielcach wywalczył komplet punktów.

Komentarze 43

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 25.09.2016 o 17:02, CK napisał:

Zaczęli dobrze ale potem cofnęli się i Białorusini strzelili dwie bramki. Gramy dalej KORONO, jazda ze wschodnim zaściankiem!!!

Masz mniemanie o sobie,tak się składa że w całej Polsce to Kielce są największym zaściankiem i pośmiewiskiem.Wierz mi,jeżdże po całej Polsce i wszędzie się śmieją z kieleckich wieśniaków i coś w tym jest....

G
Gość
W dniu 26.09.2016 o 16:32, adi napisał:

To prawda, ale nie krzycz... proszę.

 jesli masz,   zwidy i zwidy jutro medyk czeka  ,PILNIE,  proszę się ratować ,  

M
Marlon

Pierwsza połowa jeszcze jeszcze ale druga jak się cofnęli to czułem smród...brakuje też napastnika, wyprowadzamy kontre pod koniec meczu a w polu karnym nie ma nikogo.. miał być jeszcze napastnik i co? gdzie on jest?

a
adi
W dniu 26.09.2016 o 08:58, Aleks napisał:

Głównym winowajcą degrengolady, chaosu i słabych meczów Korony jest prezydent Lubawski ze swoją świtą i znajomkami którym odpowiada taka sytuacja. Opowiadanie dyrdymałów o sprzedaży Korony jest już komedią i świadczy o tym, że ma on wszystkich w Kielcach za półgłupków Rada miasta jeśli ma jaja powinna już dawno zakończyć ten cyrk i powiedzieć Lubawskiemu dość. Ile jeszcze czasu będzie on nas wszystkich ośmieszał na całą Polskę. Po referendum gdzie Echo dnia i Radio Kielce oraz miejscowa telewizja zrobiły wszystko aby frekwencja była za mała pan Lubawski myśli, że mu wszystko wolno i chce pokazać swoje ja czyli gest Kozakiewicza w stosunku do mieszkańców Kielc.

Święta prawda ! Ale była okazja to naprawić... 12.czerwca br !

a
adi
W dniu 26.09.2016 o 09:08, Gość napisał:

PISAŁEM TO JUŻ 2 LATA TEMU NIKT  NORMALNY   NIE KUPI KORONY BEZ AUDYTU , TYLKO  DZIADY BEZ KASY SIĘ  GARNĄ , A NÓŻ SIĘ UDA , 

To prawda, ale nie krzycz... proszę.

a
adi
W dniu 26.09.2016 o 12:04, góral niskopienny napisał:

Obudźcie się, asy, bo z taką grą trudno będzie się utrzymać w ekstraklasie. A trener - jak najszybciej do wywalenia, bo zamiast rozumu ma w głowie siano.

Święte słowa !

a
adi
W dniu 25.09.2016 o 11:31, miki napisał:

Wilmanie , jak dzisiaj zobaczę takich kutafonów na boisku jak : Cebula , Zając czy Przybyła to podejdę do barierki i powiem CI w oczy kim jesteś . Dlaczego  nie dasz szansy Misiowi , Trafordowi , tyle razy pisane było abyś nie przywiązywał się do Nazwisk . W piłce liczy się dobro zespołu i wynik , a nie sentyment do jakiegoś grajka , od tego tu są aby zapieprzać na boisku nie za byle jaką kasę .Jako trener który rozpoczyna swoją przygodę musisz zrozumieć ze trzeba mieć twardą dupę i być stanowczym w tym co  się robi .Ciekaw jestem tego waszego  podejścia do dzisiejszego meczu i jak pokażecie się nowym pracodawcom .

Korona zacznie grać inteligentnie, jak ty zaczniesz pisać poprawnie, nie stawiając przecinka czy kropki po spacji... ale to trudna sprawa u myślących inaczej...

k
kibol

Kopacze korony kolejny mecz zagrali jak pospolite cioty. Jak mozna tak przegrać wygrany mecz?

g
góral niskopienny

Miki, nie jest dobrze jesli Ty - urodzony optymista - stajesz się pesymistą. Ale jeśli chodzi o trenera - masz jak zwykle rację. Tyle tylko, że Wilman to d... wołowa bez charyzmy i autorytetu. Przy tym jest chyba prekursorem nowej myśli trenerskiej polegającej na tym, że kiedy prowadzimy jedną bramką - to natychmiast przerywamy ofensywę i bronimy wyniku całym zespołem, choćby to była pierwsza minuta meczu. Poza tym te udane zmiany - defensywny Vanja wprowadzony kiedy przegrywamy, Cebula od połowy meczu, skutek - strata środka, Ryba, który wrócił do swojego starego sposobu grania - "kiwam się, aż nie stracę piłki" i chodzący na czworakach po pół godzinie. Może trzeba by kupić Mu składany stołeczek wędkarski, żeby od czasu do czasu mógł sobie na boisku usiąść i odpocząć. Palance też by się chyba taki stołeczek przydał w drugiej połowie. A jak już będzie się kupować dwa - to hurtowo można kupić 10 dla reszty asów.

Obudźcie się, asy, bo z taką grą trudno będzie się utrzymać w ekstraklasie. A trener - jak najszybciej do wywalenia, bo zamiast rozumu ma w głowie siano.

P
Piotr 59

W drugiej połowie widać było brak takiego zawodnika, jak Jowa, ale też to, że Ankour robi różnicę, natomiast Kiełb jest strasznie przereklamowany, Cebula totalna beznadzieja, Vanja widać, że chłopak nie gra, zresztą cała drużyna w drugiej połowie popadła w jakieś otępienie, zamiast grać zabawiali się w kibiców, stali i oglądali poczynania piłkarzy Jagiellonii.

 

W
Wizytator
Co tu mówić wystarczy przykład takiego durnia grzelaka czy ktoś widział jak on gra.Nie dosyć że we łbie same siano to rusza się jak zaciążona krowa.Jednym słowem kabaret powinni go puszczać w niedzielę na Polsacie o 20:05.
G
Gość

PISAŁEM TO JUŻ 2 LATA TEMU NIKT  NORMALNY   NIE KUPI KORONY BEZ AUDYTU , TYLKO  DZIADY BEZ KASY SIĘ  GARNĄ , A NÓŻ SIĘ UDA , 

A
Aleks

Głównym winowajcą degrengolady, chaosu i słabych meczów Korony jest prezydent Lubawski ze swoją świtą i znajomkami którym odpowiada taka sytuacja. Opowiadanie dyrdymałów o sprzedaży Korony jest już komedią i świadczy o tym, że ma on wszystkich w Kielcach za półgłupków Rada miasta jeśli ma jaja powinna już dawno zakończyć ten cyrk i powiedzieć Lubawskiemu dość. Ile jeszcze czasu będzie on nas wszystkich ośmieszał na całą Polskę. Po referendum gdzie Echo dnia i Radio Kielce oraz miejscowa telewizja zrobiły wszystko aby frekwencja była za mała pan Lubawski myśli, że mu wszystko wolno i chce pokazać swoje ja czyli gest Kozakiewicza w stosunku do mieszkańców Kielc.

M
Maro

Panie Wilman skoncz Pan z tymi komicznymi tłumaczeniami! ja sie modliłem by Korona nie zdobyła zbyt szybko bramki bo wiedziałem, że wtedy stanie! I tak tez się stało..czy to wynika z braku przygotowania fizycznego czy z Pana miernej taktyki?!!  Z Wisłą czy Arką cudem sie udało w ten sposób wygrać ale wczoraj to totalna kompromitacja Pana taktyki i pomysłu na ten mecz! jaga nic wielkiego nie pokazała..

 

G
Gość

pisałem to po 4 kolejce , że będzie to samo jak po inne lata  dwa trzy mecze jako tako  a potem słabo potem bardzo słabo , a na koniec   sezonu w maju UDAŁO SIĘ KORONA SIĘ UTRZYMAŁA W EKSTRAKLASIE ,    tak było za TARASIEWICZA za BROSZA   i tak będzie za WILMANA ,   czyli będzie wielkie szczęście  jak się utrzyma koronka , 

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska