https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Likwidacja DPS-u przy Radziwiłłowskiej

Anna Agaciak
Pracownicy i rodziny chorych podpisują list protestacyjny.
Pracownicy i rodziny chorych podpisują list protestacyjny. fot. Andrzej Banaś
Pracownicy Domu Pomocy Społecznej przy ul. Radziwiłłowskiej 8 dowiedzieli się o planach zamknięcia tej placówki. Rodziny pensjonariuszy i personel są zaskoczeni i przerażeni.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej odpowiada: racjonalizujemy koszty. Tak fatalnych wiadomości przed Bożym Narodzeniem nikt się nie spodziewał. Pracownicy DPS przy ul. Radziwiłłowskiej właśnie dowiedzieli się, że pod choinkę dostaną... wypowiedzenia, a rodziny mieszkańców domu - że ich bliscy wkrótce trafią do innych ośrodków.

- To nieludzkie! - denerwuje się Wojciech Piątek, którego ponad 80-letniego ojca skierowano tutaj w lipcu. - Ojciec jest po wylewie, bardzo ciężko się aklimatyzuje w nowych miejscach. Nie wiem, czym się skończy ta przeprowadzka! Czemu mnie o tym nie uprzedzono, gdy dostał przydział na Radziwiłłowską!

Marta Chechelska, rzeczniczka prasowa MOPS, stwierdza krótko, że jeszcze nie ma o czym mówić. -Decyzje nie zapadły, rozważane są różne rozwiązania - uspokaja.

Pracownicy, którzy już byli na rozmowach z dyrekcją Ośrodka, nie mają jednak złudzeń. - Dali nam do zrozumienia, że likwidacja jest przesądzona, długo utrzymywano to w tajemnicy, nie mieliśmy więc kiedy szukać nowej pracy. Teraz jedyna nadzieja w prezydencie Krakowa - mówią rozgoryczeni. Wczoraj rodziny i pracownicy podpisywali listy protestacyjne przeciw tej likwidacji. Wybierają się też na dzisiejszą sesję Rady Miasta Krakowa, aby prosić prezydenta o odwołanie tego wyroku.

- Nie rozumiem tego, jestem zszokowana - mówi Maria Chudaszek, która ma na Radziwiłłowskiej sąsiadkę po udarze. - To znakomity ośrodek, profesjonalny, czysty, pensjonariusze są bardzo zżyci i zaprzyjaźnieni z obsługą. Jak można ich teraz rozdzielać, skazywać na tułaczkę po kolejnych ośrodkach? To przecież starsi i bardzo schorowani ludzie.

Dlaczego DPS z bogatą historią (założony w 1897 roku) i przystosowany do obsługi osób niepełnosprawnych, z wykwalifikowanym personelem ma zniknąć? Według pracowników znaczenie może mieć koniec bezpłatnego 15-letniego okresu użytkowania kamienicy przy ul. Radziwiłłowskiej. W kwietniu 2013 roku po raz pierwszy zostanie naliczony tutaj czynsz (ok. 26 tys. zł). Rodziny mieszkańców zastanawiają się więc, dlaczego Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, prowadzący DPS-y, nie negocjował tej kwoty z właścicielem kamienicy, czyli Caritasem.

Dyrekcja MOPS-u nie chce tego komentować. Przyznaje jedynie, że sytuacja finansowa jest trudna i trzeba racjonalizować koszty we wszystkich domach pomocy społecznej. Tymczasem miesięczny koszt utrzymania jednego pensjonariusza przy ul. Radziwiłłowskiej wynosi dzisiaj ok. 4 tys. złotych, co czyni ten ośrodek jednym z najdroższych w Krakowie. - Jesteśmy w stanie zapewnić opiekę wszystkim mieszkańcom domu, ponosząc zdecydowanie niższe koszty - twierdzi Chechelska.

Jednak, jak ustaliliśmy, kolejka oczekujących na umieszczenie w domach dla somatycznie chorych liczy obecnie 280 osób. W Krakowie funkcjonuje tylko pięć domów zapewniających taką opiekę. - Zrobimy wszystko, aby koszty utrzymania DPS-u minimalizować, żeby tylko utrzymać miejsca pracy - mówi Romualda Piekarska, kierowniczka działu opiekuńczo-terapeutycznego domu przy Radziwiłłowskiej.

Rodziny niektórych pensjonariuszy (te, które mogą sobie na to pozwolić) deklarują, że będą dopłacać do utrzymania swoich bliskich. Obecnie pobierane opłaty to 70 proc. renty lub emerytury pacjenta, resztę powinna dopłacić gmina.

***

W Domu Pomocy Społecznej przy Radziwiłłowskiej mieszka obecnie 54 lokatorów. W zdecydowanej większości to osoby z poważnymi problemami zdrowotnymi: leżące, wymagające obsługi higienicznej. Wśród mieszkańców często spotyka się osoby z chorobą Parkinsona, udarem mózgu albo zapaleniem wielostawowym. Mieszkańcy borykają się z demencją i zmianami starczymi. Duża liczba osób wymaga pomocy przy karmieniu. W DPS-sie tym pracują 44 osoby. Roczny koszt utrzymania placówki to 2 mln 313 tys. złotych.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 139

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
asia
masz bardzo złe informacje na ten temat :)
c
czytelniczka
Jak na razie , to tylko do końca roku , jedyne co można zrobić to tylko współczuć mieszkańcom !
:)
Radziwiłłowska zostaje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)))))))))))))))))))))))))))))0
E
E
Na Radziwiłłowskiej nie jest przestrzegany żadny regulamin tam są łamane wszystkie prawa i ktoś się powinien tym zainteresować
J
JK
nie trzeba tam pracować żeby wiedzieć co się tam dzieje ,jeżeli chodzi o liczebność mieszkańców to pisze w reportażu cha cha ,jeżeli mops kieruje ludzi z chorobą alkoholową do dps-u dla ludzi somatycznie chorych ,w obowiazku dyrektora ,pracownikow ,pielęgniarek i samych mieszkańców jest obowiązek przestrzegania regulaminu dps-u ,który mówi o zakazie spożywania alkoholu na terenie placówki ,nawet jeżeli jest traktowany jako "wlasny dom", A NIE DAWANIA PRZYZWOLENIA ,ponieważ takie sytuacje mialy tam miejsce ,poza tym juz dawno jest otwarty dom dla uzależnionych od alkoholu na ul Rozrywki w krakowie , ale problem polega na wyrażeniu zgody przez mieszkanca na przeniesienie do takiego domu ,wiec mieszkaniec nie wyraza zgody poniewaz wie ze tam jest przestrzegany ten zakaz ,wiec zostaje na Radziwillowskiej i hulaj dusza ,a inni chorzy zgadza sie czekaja 2-3 latka
g
gp
mam pytanie co rozumiesz przez pojecie cytuje...."podstawowy pracownik ?"bo jak dla mnie jest to pracownik który do pracy podchodzi rzetelnie i z zaangażowaniem ,i to jest podstawą pracy,wiec jeżeli sad dopuścił nagrania jako dowód w sprawie to ZNACZY ŻE MOBBING WYSTĘPOWAŁ
K
Kasia
jak w neta? wpisywałam i nic nie ma na ten temat
a
adam
zgadzam się ze słowami opiekunki,tu nie tylko chodzi tylko o ten dom.Dziś Radziwillowska,a jutro Kluzeka,Krakowska....? ZWciąż zamykają przedszkola,szkoły a teraz wzieli się za dps-y.Do czego to wszystko prowadzi.Mops i wszyscy inni na tych stołkach nie umieją gospodarować NASZYMI pieniędzmi,bo jak by chodziło o ich portwele,to by się wcześ =niej pięć razy zastanowili i nie było by takich długów i takich chorych sytuacji,które teraz Mops stwarza!
J
Jerzy
to fakt,ci starsi,schorowani ludzie walczą wspólnie z personelem. Głupotą jest pisanie o zastraszaniu.... Oni już przyzwyczaili się i związali z tym domem i ludzmi,to smutne,że chcą im to odebrać.
a
ania
zgadzam się z tobą,gdyby ci ludzie nie byli tak związani z tym domem i personelem,to by nie walczyli o jego utrzymanie
c
czytelniczka
jakie zastraszanie??? to jest już wielka przesada,na prawdę.
p
p
Kraków nie umie sobie poradzić w innych województwach taki delikwent nie zostanie przyjęty do dps jak jest uzależniony od alkoholu dlatego, że za kucają porządek i stwarzają zagrożenie dla innych mieszkańców. Najpierw musi podjąć leczenie. Miał taki przepis wejść. Pod tym względem Kraków ma najlepszy socjal bo się całe towarzystwo zjeżdża z całej Polski bo jak jest chory to np. łatwo dostanie sie do dps i ma byt zapewniony do końca życia. W innych regionach Polski tak nie ma tylko w Krakowie
p
p
Bo są zastraszani i dlatego się tak wypowiadają. Dlaczego gmina ma dopłacać najwięcej do niego ponad 4 tys., a w innym co jest niższy koszt utrzymania będzie gorzej?
s
sumienie
jakie plecy,u kogo,napisz proszę,albo twoja koleżanka,bo właśnie szukam pracy i będę wiedziała do kogo się udać
c
czytelniczka
Moim zdaniem,ponieważ śledzę tą sprawę od początku,gdyby mieszkańcy byli nie zadowoleni z opieki,personelu itd,to by nie walczyli,nie wypowiadali by się w TV.To jest dla mnie najważniesza opinia i dlatego uważam,że mają o co walczyć.To jest ich dom,czują się w nim dobrze i walczą o niego,dlatego ja trzymam za nich kciuki.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska