Ostatnio limanowianie ograli w półfinale Pucharu Polski na szczeblu Limanowskiego Podokręgu Piłki Nożnej Krokusa Przyszowa 4:1 (spotkanie miał odbyć się na wyjeździe, ale ze względu na ulewy i zalanie boiska gospodarzy potyczka odbyła się w Limanowej – przyp. red.). Po dwa trafienia na swoim koncie zapisali Pawłowie Matras i Pławecki. W finale pucharu na szczeblu LPPN Limanovia zmierzy się z Sokołem Słopnice. Mecz ma odbyć się 6 lub 13 września na obiekcie Olimpii w Pisarzowej.
- Zgodnie z założeniami okresu przygotowawczego zarówno mecze sparingowe oraz te pucharowe uwzględniliśmy w ramach przygotowań do nowego sezonu. W naszym ostatnim pucharowym starciu byliśmy faworytem, zrealizowaliśmy nasz plan, przeciwnik bardzo mocno nam się jednak postawił. W pierwszej połowie było 2:1 dla nas, rywale byli odpowiednio zmotywowani przez swojego trenera – chłopcy starali się, walczyli, ale w drugiej części spotkania zdołaliśmy już im odskoczyć, było widać tę różnicę – ocenia w rozmowie z „Gazetą Krakowską” trener MKS Paweł Zegarek.
W niedzielę 6 sierpnia o godz. 16 limanowski czwartoligowiec zagra na wyjeździe z LKS Jawiszowice. Przypomnijmy, że w minionej kampanii Limanovia zajęła ostatecznie piętnaste, czyli ostatnie bezpieczne miejsce w ligowej tabeli, zaś LKS był trzeci. W starciu obydwu ekip najpierw w powiecie oświęcimskim górą był LKS wygrywając 1:0, a następnie w Limanowej miejscowi przegrali 1:3. Jest się za co rewanżować, ale wiadomo, że łatwo nie będzie.
- Jedziemy na swój pierwszy ligowy mecz w nowym sezonie na ciężki teren, by mierzyć się z bardzo trudnym rywalem, takim, jak to się mówi, z górnej półki. Mamy porachunki z poprzedniej kampanii, fajnie byłoby zakończyć tę passę przeciwnika. Pamiętamy o tym, że start sezonu jest bardzo istotny, ale dla nas tak naprawdę każde spotkanie jest najważniejsze. Musimy pojechać do Jawiszowic maksymalnie skoncentrowani i zagrać na maksimum swoich możliwości – nie kryje szkoleniowiec Limanovii.
Jak stwierdza Zegarek, kadra zespołu może jeszcze ulec zmianie.
- Jesteśmy w trakcie dopinania kadry. Są zawodnicy, którzy do nas dołączą – mowa o graczu na środek pomocy, środek obrony i być może do ataku. Na pewno chcemy osiągnąć lepszy wynik niż w ub. sezonie, mój zespół stać na górną połówkę tej ligi, ale przecież wiadomo, że każda z ekip ma swoje cele do zrealizowania i niekiedy na tym szczeblu decyduje dyspozycja dnia – podsumowuje trener MKS.
Program 1. kolejki rozgrywek czwartej ligi w grupie małopolskiej:
Sobota. Dalin Myślenice - MKS Trzebinia, 17; Orzeł Ryczów - Niwa Nowa Wieś, 16; Lubań Maniowy - Bocheński KS, 16; Beskid Andrychów - Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska, 17; Barciczanka Barcice- Glinik Gorlice, 16; Watra Białka Tatrzańska - Wisła II Kraków, 17.
Niedziela. Wolania Wola Rzędzińska - Wierchy Rabka Zdrój, 16; LKS Jawiszowice - Limanovia Limanowa, 16; Poprad Muszyna (pauzuje); Bruk-Bet Termalica II Nieciecza - Unia Oświęcim (do ustalenia).
