HC PPD Zagrzeb - Orlen Wisła Płock 26:26 (14:15)
HC PPD: Dibirov 6, Matanović 4, Sirotić 4, Cavar 3, Leimeter 2, Kavcić 2, Musa 2, Dodić 1, Grahovac 1, Kos 1.
Orlen Wisła: Serdio Guntin 6, Mihić 5, Kosorotow 4, Perez Arce 4, Daszek 2, Lucin 2, Piroch 1, Yasuhira 1, Krajewski 1.
Pierwsze połowa meczu w Zagrzebiu dla ekipy z Płocka
Nasi szczypiorniści od początku środowego (26.10.2022) starcia częściej byli na prowadzeniu. Gospodarzom udawało się dwukrotnie odrobić dwa gole straty (od 3:5 do 6:6 w 14 min, od 8:10 do 10:10 w 22 min).
Przy stanie 11:11 na ławkę kar powędrował Leon Susnja, a Orlen Wisła mimo osłabienia powiększyła przewagę! Kluczowe były świetne interwencje bramkarza Kristiana Pilipovicia, m.in. obronił karnego najskuteczniejszego przed przerwą gracza HC PPD - Timura Dibirova (przy 11:13), a po chwili efektownie powstrzymał Vlado Matanovicia. Jego koledzy z pola grali skutecznie w ataku i przewaga wzrosła do 3 trafień - 12:15. Sama końcówka I połowy należała jednak do zagrzebian, różnica na półmetku spotkania wynosiła tylko jedną bramkę. A mógł być nawet remis, próbował jeszcze Dibirov.
Wymiana ciosów w II połowie meczu LM: Zagrzeb - Orlen Wisła Płock
Druga połowa zapowiadała sie arcyciekawie. Drużyny wymieniały ciosy, aczkolwiek remisu długo nie było. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w 36 min, gdy po rzucie Dibirova piłka trafiła w głowę Pilipovicia. Bramkarz przyjezdnych szybko się jednak pozbierał. Jego koledzy wykorzystali grę w przewadze (rywal za spowodowanie wspominanego zagrożenia poszedł na ławkę kar) do powiększenia dystansu do 2 goli. A po rzucie ze skrzydła Przemysława Krajewskiego było już 18:21 (39 min).
Chorwacka ekipa walczyła, w 43 min było 20:21, ale do wyrównania ciągle brakowało. Wkrótce szanse wzrosły, bo karę 2 minut dostał Lovro Mihić, a karnego błyskawicznie na gola zamienił Karpo Sirotić (21:22). Gospodarze wykorzystali nadarzającą się okazję. Po rzucie Davora Cavara i efektownym lobie z karnego Siroticia objęli prowadzenie (23:22) - po raz pierwszy w tym spotkaniu.
Trener gości Xavi Sabate poprosił o czas. W 48 min to płocczanie mieli przewagę liczebną, przerwali serię rywali po rzucie Michała Daszka. A potem, po dobitce Gonzalo Pereza Arce, odzyskali prowadzenie (23:24).
Gorąca końcówka meczu Orlen Wisły Płock w Zagrzebiu
Gra nabrała jeszcze większych rumieńców. Orlen Wisła miała szansę na odskoczenie na 2 gole, ale zmarnowała okazję, a po kontrze Cavara był remis (25:25 w 55 min). Co gorsza, dla gości Lucin po chwili nie wykorzystał karnego (bramkarz obronił). Chorwaci jednak też się mylili w ofensywie, wiec przełomu n a ich korzyść nie było.
W ostatnie dwie minuty spotkania drużyny wchodziły przy wyniku 26:26, piłkę mieli gospodarze. Ich akcja skończyła się faulem w ataku i to szczypiorniści polskiego klubu w samej końcówce rozdawali karty. Na 34 s przed końcem trener Sabate wziął czas.
Po powrocie na parkiet goście szybko rozegrali akcję, po rzucie Siergieja Kosorotowa piłka trafiła w poprzeczkę! Więc to miejscowi mieli 14 sekund na oddanie zwycięskiego gola. Dwie próby - z dystansu (Milos Kos nie sprawił większych problemów) oraz z wolnego - nie przyniosły powodzenia. Drużyny podzieliły się więc punktami.
