Organizatorzy postanowili wrócić do danych tradycji i przypomnieć, że nasi dziadkowie jajku przypisywali niezwykłą moc - było dla nich ono nie tylko symbolem narodzenia nowego życia, ale też siły, która miała chronić ludzi przed złymi mocami. Dla zapewnienia bezpieczeństwa przerzucali pisankami przez dach domostwa, co miało chronić je choćby przed pożarem.
W Zagrodzie wprawdzie nie ma wiele miejsca i na chwilę trzeba było wyłączyć jej część, ale do zmierzenia się ze zwyczajami przodków było więcej, niż ktokolwiek się spodziewał. I to zarówno dorosłych, jak i dzieci. Fakt, nie wszystkim się udało, ale przecież najważniejsza jest próba i wspólna zabawa. Dzieci stoczyły też bój na jajka. Chodziło o to, by tak uderzyć w pisankę trzymaną przez przeciwnika, by roztłuc jej skorupkę, ale ocalić swoją. Zwycięzca zatrzymywał jajko, co miało gwarantować mu powodzenie przez cały rok. Sporo chętnych było także do uczestnictwa w warsztatach robienia palm, malowania na szkle i oczywiście pisanek.
ZOBACZ KONIECZNIE
