W meczu z Bruk-Betem padł rekord frekwencji na Kolporter Arenie w tym sezonie. Do tej pory w obecnych rozgrywkach najwięcej osób obejrzało mecz z Legią Warszawa – 8477.
Sobotni mecz, decydujący o awansie do grupy mistrzowskiej, obejrzało 11 999 osób. Po dłuższej przerwie byli kibice z „Młyna”, którzy gorąco dopingowali podopiecznych Macieja Bartoszka.
Obydwie drużyny zdawały sobie sprawę z ogromnej stawki tego pojedynku (wygrana Korony bądź Termaliki zapewniała awans do pierwszej ósemki, bez względu na wyniki innych spotkań), dlatego starały się grać uważnie w defensywie. W pierwszej połowie mało było klarownych okazji do zdobycia bramek. Korona kilka razy zagroziła jednak przyjezdnym. W 10 minucie strzelał Jacek Kiełb, ale Dariusz Trela na raty obronił ten strzał. W 22 minucie ponownie uderzał popularny „Ryba”, Trela z wielkimi problemami odbił piłkę.
W 52 minucie zakotłowało się na polu karnym Korony, ale ostatecznie Milan Borjan i Djibril Diaw zażegnali niebezpieczeństwo. W 57 minucie goście zdobyli już bramkę. Pierwszy strzał Borjan obronił, ale przy dobitce Dawida Nowaka był bezradny i Bruk-Bet prowadził 1:0. Korona znalazła się w trudnej sytuacji…
Zespół z Niecieczy mądrze się bronił, a Korona nie potrafiła przebić się przez szczelną defensywę. W grze gospodarzy za dużo było chaosu i nerwowości. W 68 minucie goście przeprowadzili składną akcję. Główkował Patrik Misak, ale na posterunku był Borjan. W 75 minucie wyborną okazję do podwyższenia wyniku miał Misak, ale w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok słupka.
Trener Maciej Bartoszek desygnował do gry trzech zmienników – Górskiego, Markovicia i Abalo, ale nie odmienili losów spotkania. W 83 minucie Korona miała jednak znakomitą okazję – strzelali Palanca i Abalo, ale pierwszy strzał trafił w obrońców, a drugi był niecelny – piłka poszybowała nad poprzeczką. W 92 minucie bramkę zdobył Abalo, na stadionie zapanowała ogromna radość, ale sędzia jej nie uznał, pokazując spalonego.
Koronie nie udało się doprowadzić do wyrównania. Przegrała arcyważny mecz 0:1. Wydawało się, że kielczanie nie awansują do pierwszej ósemki. Po końcowym gwizdku załamani piłkarze Korony leżeli na murawie. Po chwili dowiedzieli się, że Wisła Płock w 90 minucie wyrównała na 1:1 w meczu z Arką. W tym momencie konieczne było zrobienie małej tabeli. I okazało się, że Korona mająca lepszy bilans między zainteresowanymi drużynami jednak jest w grupie mistrzowskiej, obok Bruk-Betu i Pogoni Szczecin.
Piłkarz meczu: Dawid Nowak
Atrakcyjność meczu: 5/10
TOP 10 najbardziej nielubianych piłkarzy w Ekstraklasie
